Testy
Przejdźmy do możliwości technicznych Kraita. Sensor optyczny Razer Precision jest odświeżonym i poprawionym sensorem z Diamondbacka (Karna Precision), także otrzymujemy sprzęt najwyższej jakości. Mysz świetnie współpracuje ze wszystkimi dostępnymi na rynku padami, od szmacianych zaczynając, a na szklanych kończąc. Solidniejsze testy przeprowadzałem na Steelpad QCK, Steelpad S&S oraz na Icemacie i muszę przyznać, iż mysz sprawuje się świetnie na każdej z nich. Idealnie przylega do powierzchni, sensor się nie gubi, nie uświadczymy tu również akceleracji wstecznej. Warto zaznaczyć, że na S&S mysz wyłapywała sygnał z układu optycznego nawet, kiedy była centymetr nad powierzchnią podkładki. Na pozostałych dwóch wyłapywała go będąc niecały centymetr w powietrzu, ale już na drewnianej, lakierowanej powierzchni biurka granica ta spadła do ok. 3 milimetrów. Nie zdziwcie się, kiedy próbując przenieść mysz na drugi koniec podkładki, kursor przesunie się w złą stronę. Akurat do tego można się szybko przyzwyczaić (nawet w jeden dzień) i wyrobić sobie nawyk podnoszenia nadgarstka minimalnie wyżej.
Każdemu inaczej gra się na różnych powierzchniach, niektórym będzie odpowiadał miękki materiał innym metal a jeszcze innym plastik. Mi najprzyjemniej grało się na Icemacie, lecz zważywszy na to, iż nie chciałem tak szybko zetrzeć ślizgaczy, przesiadłem się na S&S, na którym zresztą komfort gry wcale nie spadł, wręcz przeciwnie gdyż pad jest o wiele większy. Podkładkę każdy już wybierze sobie sam w zależności od swoich zboczeń. Jakby nie było, na każdej z powierzchni mysz zachowywała się wręcz wzorowo, kursor przemieszczał się dokładnie tam gdzie chciałem z idealną precyzją.
Czytając tą recenzje, jesteście z pewnością ciekawi jak mysz sprawdza się w RTS'ach, grach, do których mysz została specjalnie stworzona. Myślę, że każdy maniak Starcrafta czy też Warcrafta z Kraita będzie bardzo zadowolony. Boczne guziki już nie przeszkadzają, gdyż ich wcale nie ma, dwa duże klawisze wyposażone w technologię Hyperesponce w zupełności wystarczą do wykonania perfekcyjnego micro. Z zabójczą precyzją możecie teraz przeprowadzać nawet najtrudniejsze ataki na swoich elektronicznych wrogów nie martwiąc się, że pominiecie jakieś jednostki bądź nie traficie w jednostki rywala. Oczywiście, jeżeli ktoś nie posiada umiejętności i tak nie trafi, lecz ta mysz z pewnością mu w tym pomoże.
Chociaż najnowsze dzieło Razera jest kierowane do graczy RTS, to mysz sprawdza się również świetnie w grach FPP. Precyzję Kraita można świetnie wykorzystać w dynamicznym Quake'u, jak i bardziej taktycznym Couter-Strike'u. Tutaj nieco bardziej doświadczonym graczom może zabraknąć dodatkowych klawiszy, lecz dla początkującego mysz jest idealna. Nawet Ci bardziej zaawansowani, którzy z bocznych klawiszy nie korzystają na Kraicie się nie zawiodą. CS'owe "headshoty" staną się codziennością, a Quake'owe strzały z Railguna będą proste jak bułka z masłem.
Brak bocznych przycisków bardzo boli, kiedy po udanym sparingu czy kilkugodzinnej sesji grania mamy ochotę zbadać ciemne zakamarki internetu. Ci, którzy się przyzwyczaili do nawigacji stronami myszką, niestety będą musieli się od niej odzwyczaić, albo nie inwestować w Kraita i zostać przy swoim poprzednim modelu.
Co do sensora, zauważyłem również, że kiedy obrócimy mysz do góry nogami i zaczniemy nią delikatnie machać, kursor na ekranie zacznie się powoli przesuwać. Kojarzy mi się to trochę z myszami kulkowymi. Owe dziwne zjawisko może przeszkadzać, kiedy będziemy chcieli wyczyścić gryzonia podczas włączonego komputera. Czyszcząc myszkę trochę będziemy nią trzęśli oraz klikali, w międzyczasie włączali różne przypadkowe aplikacje. Większość stwierdzi, że się czepiam, ja powiem, że jestem rzetelny.
Always-On, czyli technologia, dzięki której mysz jest zawsze w gotowości do użytku, znana jest graczom nie od dziś. Jako, że jest już to standard, Krait został również w nią wyposażony. Mysz, nawet nie używana, cały czas pracuje i jest w pełnej gotowości do obsługi.
Dla porównania, Logitech MX 510 przy Razer Krait
Na koniec postanowiłem sprawdzić próbkowanie. Mouse Rate, czyli prędkość odświeżania (ile razy na sekundę mysz wysyła informację do komputera) określa nam płynność wskaźnika. Odświeżanie portu USB jest w przeciwieństwie do PS/2 stałe i dla myszy optycznych wynosi około 125 Hz. W naszym przypadku nic się nie zmieniło, mysz utrzymuje stałą wartość wynoszącą około 125 Hz. Port PS/2 był o tyle ciekawy, iż tweak'ując, można było uzyskać częstotliwość 200 Hz. Mouse rate myszy laserowych podaje się już w setkach i np. dla Logitech G5 wynosi ok. 500 Hz.
Aha, jeszcze coś. Podczas testów napotkałem pewien problem, który raczej wynika z fabrycznych błędów mojego modelu, mianowicie lewy przycisk myszy w okolicach rolki potrafił się czasem lekko zaciąć, jakby coś mu przeszkadzało, o coś zahaczał, dlatego proszę Was, abyście przed zakupem, w sklepie poprosili sprzedawcę o przetestowanie myszy, a jeżeli kupujecie w sklepie wysyłkowym to miejcie nadzieję, że Wasz model jest w 100% sprawny. Strasznie to nie przeszkadza w grze, gdyż klikam nieco dalej, ale zawsze jest jakaś niedogodność.
Wstęp | Zawartość opakowania | Opis myszy | Pierwsze uruchomienie, sterowniki | Testy | Podsumowanie