Wielkie inwestycje >200 zł

Przyszedł czas na te najdroższe, najpiękniejsze, najbardziej pożądane myszki dla graczy. Jedną z nich z pewnością jest wspomniana na poprzedniej stronie Ikari Laser kosztująca ok. 250 złotych. Nie każdego stać na wydanie tak wysokiej kwoty na komputerowy gadżet. Decydując się na taki zakup szukamy zawsze optymalnego modelu, który zaoferuje nam jak najwięcej za jak najmniejszą liczbę naszych cennych pieniędzy. Trzeba niestety przyznać, że większość z nowych modeli Razera, Logitecha czy SS w dniu premiery osiągają właśnie takie zawrotne ceny. Pierwszy z wymienionych producentów ma w swojej ofercie nawet myszkę kosztującą ponad 300 złotych! Jak widzicie, gracze nie mają łatwego życia.

Boom Boom Boomslang

Dawno, dawno temu, za górami za lasami powstał Razer Boomslang. Kultowy wygląd tej myszki wspominają do dzisiaj nie tylko "wapniaki" e-sportu. Nowe wydanie, które przyniosło oczywiście sporo zmian, ukazało się w zeszłym roku. Zastosowano rozwiązania takie, jak sensor 3G z rozdzielczością 1800 DPI, wbudowaną pamięć 32 KB do zapisu naszych profili, oraz prędkość 1 ms, a to wszystko połączone z unikalnym designem w tytanowym wykończeniu i zapakowane w ekskluzywne pudełko. Razer wyprodukował tylko 10 000 sztuk modelu Boomslang i każdy z nich posiada na sobie unikalny numer seryjny.

Jeśli ktoś obcował ze starym Boomslangiem, to jego udoskonalona edycja kolekcjonerka wydaje się świetnym zakupem, który pozwoli wrócić wspomnieniami do dawnych czasów, a jednocześnie zaoferuje nowoczesne technologie i precyzję działania. Za takiego gryzonia z tytanowym wykończeniem przyjdzie nam zapłacić ok. 300 złotych.

Razer Lachesis - test eSports już wkrótce!

Ostatnim przedstawicielem Razera w naszym zestawieniu jest model Lachesis. Warto przypomnieć, że tak jak w przypadku wszystkich produktów, ta nazwa również oznacza jedno z najbardziej jadowitych zwierząt - Lachesis to jedna z największych na świecie żmii ziemnych. Dla klawiatur nazwy oznaczają pajęczaki, dla myszek węże. Najnowszy Razer dzięki zastosowaniu zaawansowanego mechanizmu laserowego 3G pracuje w rozdzielczości aż 4000 DPI, jego częstotliwość działania to 1000 Hz, a czas reakcji to tylko jedna milisekunda. Mysz posiada 32 KB wbudowanej pamięci Razer Synapse, dzięki której przechowamy w niej do pięciu własnych ustawień konfiguracyjnych.



Razer Lachesis to twór będący połączeniem legendarnego już Boomslanga i nie tak starego modelu DeathAdder. Cechą, która przypomina nam pierwszego z nich, jest z pewnością kształt. Z modelu DeathAdder pozostał wykorzystany do budowy materiał. Czarny, po bokach błyszczący "piano black", na grzbiecie gumopodobny. Wymiary myszki to 129 mm na 71 mm na 40 mm, waga to 128 gramów. Razer Lachesis jest dostępny w trzech kolorach podświetlenia rolki i logo - białym, czerwonym i niebieskim. Jego cena wynosi ok. 209 złotych.

Logitech 'G' series - G9 - test eSports!

Logitech G9 to jedna z tych myszek, które zostały przez wielu z nas ocenione już przed pierwszymi testami. Wystarczyło zdjęcie, żeby nabrać przekonania, że zastosowany model budowy nie może być wygody. Logitech postanowił odejść od sprawdzonej i przychylnie przyjętej linii, w której utrzymane były myszki G5, G7 i seria MX. G9 jest gryzoniem strasznie kanciastym. Na myśl przychodzą skojarzenia z modelem Fatal1ty od Creative. Producent oddaje w nasze ręce możliwość zmiany jej kształtu. Razem z myszką znajdziemy w pudełku dwie znacząco różniące się od siebie obudowy. Pierwsza z nich - "Precision" jest mniejsza i wykonano z chropowatego plastiku. Druga - "Wide Load" - jest zdecydowanie większa i pokryta gumopodobnym materiałem podobnym do tego z produktów Razera. Zawsze pozostaje nam jeszcze wersja trzecia, naga mysz.



Pod lewym przyciskiem myszy znajdziemy przełącznik do szybkiej zmiany "w locie" używanego trybu DPI oraz mały wyświetlacz informujący o aktualnej rozdzielczości. Wewnątrz myszy umieszczono sensor laserowy o maksymalnej rozdzielczości 3200 DPI. Model G9 umożliwia nam zmianę swojej wagi dzięki znanym nam już z poprzednich myszek tego producenta odważnikom. W stylowym pudełeczku znajdziemy osiem obciążników o łącznej masie 44 g. Ciężar myszki może oscylować więc w granicach 118 do 146 gramów. Po podłączeniu jej do peceta i uprzednim ściągnięciu oprogramowania powita nas nowa wersja aplikacji SetPoint z numerkiem 5.0. Zmieniono jej wygląd oraz dodano wiele funkcji niedostępnych w poprzednich edycjach. Laserowy sensor modelu G9 nie charakteryzuje się występowaniem interpolacji i nie zaskoczy nas akceleracją wsteczną. Model Logitech G9 kupimy za wysoką kwotę ok. 269 złotych

G5 - test eSports!

Po pewnym czasie od premiery modelu MX518 na rynku ukazały się bliźniaczo podobne wersje G5 i G7. Różnica między nimi dotyczyła sposobu komunikacji z komputerem, druga z nich wykorzystywała do tego celu łączność bezprzewodową. Obie myszki sposobem wykonania i kształtem przypominały nam o serii MX. Logitech G5 został stworzony wyłącznie dla praworęcznych użytkowników. To, co może się podobać w każdym produkcie Logitecha to wygląd. Tym razem dominującym kolorem jest rdzawopomarańczowy. Z czasem ukazała się również wersja Refresh, w której zastosowano niebiesko-czarną fakturę. Wewnątrz aluminiowego pudełeczka z logiem G5, które dostajemy razem z myszką, znajdziemy aż szesnaście obciążników o wadze 4,5 lub 1,7 grama. Ich dowolną ilość możemy umieścić w specjalnym kartridżu i wsunąć w gryzonia. Dzięki temu możemy zwiększyć wagę G5 z 114 do maksymalnie 153 gramów.



Mysz korzysta z laserowego sensora o maksymalnej rozdzielczości 2000 DPI. Na obudowie znajdziemy dwa przyciski oznaczone jako plus i minus, które pomogą nam dokonać szybkiej zmiany DPI. Do lepszego rozpoznania rozdzielczości pomoże nam mały wyświetlacz po lewej stronie, informujący o aktualnym profilu myszki. Mimo wielu pozytywów zmuszony jestem wspomnieć o jednym z największych uchybień modelu G5. Projektanci umieścili nad wgłębieniem pod kciuk tylko jeden, długi przycisk. Większość z nas przyzwyczajona jest do obecności w tym miejscu dwóch guzików. Ceny modelu G5 w poszczególnych sklepach zaczynają się już od 200 złotych.

Cyborg Mouse od Saiteka

W lutym tego roku Saitek zaprezentował model Cyborg Mouse. Konstruktorzy umieścili w nim unikalny mechanizm, który pozwala dostosować kształt myszki do naszych potrzeb. Długość urządzenia możemy zmieniać z poziomu sterowników lub specjalnego przycisku na obudowie, co pozwoli nam dopasować ją dokładnie do naszej dłoni. Za wszystko odpowiada mały silniczek schowany w środku myszy. Pozwala on również na zmianę prędkość przesuwu kółka przewijania. Oglądając poniższy film warto zwrócić uwagę na dźwięk, jaki wydaje przy tym mysz.



Rolka przewijania to nieostatni manipulator, jaki znajdziemy w myszy. Saitek umieścił na niej również tzw. grzybek poruszający się w 4 kierunkach oraz 7 przycisków, których funkcje można dowolnie przypisać używając oprogramowania 5SST dołączonego na płycie. Jeszcze większe możliwość indywidualnej zmiany ustawień myszki zapewnią nam 3 zestawy funkcji, które można przypisać do przycisków i przełączać pomiędzy nimi jednym, dodatkowym klawiszem. Rozdzielczość pracy myszy wynosi 3200 DPI. Cyborg Mouse dopiero zaczyna pojawiać się w naszych sklepach. Jego cena w jedynym jak na razie sklepie oferującym gryzonia wynosi 213 złotych.

Suma sumarum...

Jak widzicie szukając nowej myszki skierowanej dla graczy, wybór pomiędzy kilkunastoma różnymi modelami nie jest prosty. Nie każdy jest w stanie wydać blisko 300 złotych na najnowszy, "wszystkomający" model. Z drugiej strony nie zawsze wszystkie cechy danej myszki nam odpowiadają, czasami chciałoby się włożyć do niej coś jeszcze. Dla mnie ideałem byłby DeathAdder z możliwością zmiany jego wagi za pomocą ciężarków znanych m.in. z Logitecha G5.

Wybierając nową mysz, należy w pierwszej kolejności skreślić z naszej listy wszystkie techniczne aspekty jej wyposażenia. Najważniejszą cechą, jaka powinna kierować naszym wyborem musi być jej ergonomia i dobre dopasowanie do naszej dłoni. Unikajmy kupowania na odległość, lepszym rozwiązaniem będzie udanie się do pobliskiego sklepu i "obmacanie" każdej z interesujących nas myszek. W innym przypadku nawet wielkie rozdzielczości sensora i pozłacany wtyk USB nie zmniejszy bólu nadgarstka, jakiego nabawimy się po godzinie spędzonej przy komputerze. Jeśli wybraliśmy już kilka interesujących nas modeli to warto zwrócić uwagę na dokładność zastosowanego w nich sensora. W takim wypadku jak ognia należy unikać efektu wstecznej akceleracji.

Z czasem zestawienie, które czytacie, może ulec znaczącej zmianie. Razer już przygotowuje się do wprowadzenia na rynek modelu Salmosa, a kto wie, czym zaskoczy nas w tym roku Logitech. SteelSeries chociaż dopiero zdobywa doświadczenie w projektowaniu myszy dla graczy, swoim modelem Ikari zachęcił do siebie wielu użytkowników. Miejmy nadzieję, że ten rok przyniesie jeszcze więcej świetnych myszek w jeszcze niższych cenach.

---

Gryzonie dla każdego... | Tanio, a dobrze. | Wiesz za co płacisz. | Wielkie inwestycje >200 zł