Testy
Testy przeprowadziłem na trzech myszkach, mianowicie : Microsoft Intellimouse Explorer 4.0, Labtec dla laptopów, A4Tech Swop-80.
Szukałem momentu, w który mysz gubi się na podkładce, np. przy gwałtownym zwrocie w przeciwnym kierunku. A gdzie nie przetestuje się padów lepiej niż tam, gdzie ich miejsce - czyli w grach?
W grach. Właśnie. Za ‘narzędzia’ posłużyły mi następujące gry:
znany wszystkim chyba graczom strzelanek FPP drużynowy shooter Return to Castle Wolfenstein, legenda Id Software i wielkich turniejów Cyberathlete Professional League - Quake III oraz niedoceniony Tribes 2. Prócz tego postanowiłem sprawdzić także grę w nieznaną wielu osobom Sadist 2 (najbardziej krwawa gra w sieci!).
Dodatkowo posiedziałem też sobie w najpopularniejszej aplikacji graficznej Adobe Photoshop. Zarówno w grach jak i w Photoshopie bardzo odczuwa się różne sprzęt i akcesoria, które składają się na warunki pracy/gry. Przejdźmy więc nareszcie do sedna naszych testów.
Steelpad 4S
Steelpad 4s w grach spisywał się świetnie. Wysoki komfort pracy, świetny poślizg, wygoda użytkowania. Wszystko to przekładało się na uśmiech na twarzy spowodowany także tym, że w Tribes2 tak szybko możemy obrócić się do tyłu i strzelać krążkami. Sterowanie pojazdami również sprawiało niemałą frajdę. W RtCW grało się równie znakomicie. Trochę czasu zajęło mi przystosowanie się do tego, że podkładka nie stawia takiego oporu jak mój stary Steelpad 4d. Przyznam szczerze, że na początku było to kłopotliwe ale później było tylko lepiej. Gdy zaznajomiłem się z metalową powierzchnią oraz innym niż w przypadku 4d poślizgiem grało się wyśmienicie. Byłoby wręcz idealnie gdyby nie ten szurający powtarzający się co jakiś czas dźwięk. Niestety jest on czasami dość dokuczliwy.
Po sporej porcji FPP odpaliłem nieśmiertelną rozwalankę Sadist. Już pierwsze wrażenia z gry były bardzo pozytywne. Poprzednie godzinki spędzone na RTCW, Q3 oraz Tribes przyzwyczaiły mnie do pada, przez co w Sadist od samego startu grało się super. Ślizg bardzo dobry, umożliwiający szybkie manewry myszką. Muszę przyznać, że chyba nigdy tak fajnie nie wrzucało się postaci w kwas.
Steeleq Gold Edition
Przejdźmy do testów Gold Edition. W RtCW z odpowiednim sensitivity grało się z przyjemnością. Pad jest bardzo dokładny - nie można mu tego odmówić. Tu spory plusik. Podobnie w Quake3. Rozmiary wprawdzie czasami dawały o sobie znać, jednak ogólnie nie było większych problemów. Wrażenia pozostały raczej pozytywne. Niestety w Tribes nie dało się już znaleźć dla Steeleq Gold Edition komplementów… Potężne mapy i wrogowie na plecach spowodowały szybkie odstawienie pada na bok. Jego rozmiary poprostu uniemożliwiają wygodne granie w tego typu gry. Podejrzewam, że tak samo byłoby w Unreal Tournament 2004 czy Battlefield 2 (gdzie także można używać pojazdów).
W Sadist z kolei grało się miło, odpowiednia czułość pozwalała zapomnieć o małych gabarytach. Powierzchnia podkładki pozwalała na wierne odwzorowanie ruchów - w tej grze zaś wiele więcej nie trzebam, wszystko inne zależy od refleksu i celności gracza.
Werdykt
Po sprawdzeniu podkładek w grach, używając przy tym na zmianę wspomnianych na samej górze myszek, obronną ręką wychodzi Steelpad 4s - głównie ze względu na jego rozmiary i wykończenie. Jako, że obie powierzchnie są bardzo dokładne, a poślizg jest sprawą indywidualną każdego gracza, ograniczają nas jedynie rozmiary (i ostre, raniące dłonie krawędzie Steeleq...). Za "całokształt twórczości" zwycięzcą ogłaszam Steelpad 4S, który ma znacznie więcej plusów w porównaniu z Steeleq Gold Edition. Jest tańszy, większy, lepiej wykończony - kogoś trzeba jeszcze przekonywać o jego wyższości?