Copperhead a gry
Pierwsza gra, w którą pograłem parę godzin na nowym gryzoniu to stary i poczciwy Quake3:Arena. Po Odpaleniu pierwszej mapki i zaczęciu gry czułem się trochę dziwnie machając Copperhead'em. Nie mogłem przyzwyczaić się do myszki, dlatego też dziwnie mi się celowało i strzelało. To uczucie zniknęło jednak po parunastu minutach gry. Przystosowałem się już do innego kształtu niż IE 4.0 i od razu poczułem się pewniej. Zdecydowanie lepiej trafiałem Lightning Gun czy podstawowym Machine Gun, dalej miałem trudności z Rail'em - to także jednak minęło i dziś (dobrych parę dni po dostaniu myszki) gra mi się już świetnie. Rozegranych paręnaście partyjek z koleżanką, a potem także dwoma kolegami pozwoliły mi "wprawić się" w używaniu myszy, dzięki czemu nie czułem już żadnych problemów. Opisany wyżej efekt dziwnego uczucia, to oczywiście wynik zmiany kształtu, położenia guzików i sensora myszki w stosunku do poprzedniej jakiej używałem. Zapewne każdy z Was czułby się na początku grania podobnie zmieniając sprzęt z jednego producenta na innego.
Kolejnym tytułem, który sprawdziłem była darmowa gra America's Army, którą uwielbiam z powodu dobrego oddania realistycznej walki. Poszukałem na AllSeeingEye jakiegoś nisko-pingowego servera na ulubionej mapie Pipeline i dołączyłem się do gry. Po paru minutach byłem pewien, że nie zamienię tej myszki na żadną inną. Nie wiem czy pozytywna różnica jaką odczułem w celowaniu w stosunku do poprzedniej była wywołana parametrami czy kształtem, wiem natomiast że bardzo mi się spodobała. Prócz tego bardzo dobrze nadały się klawisze po prawej i lewej stronie myszy. Prawymi zmniejszałem lub zwiększałem czułość podczas używania celownika broni (przystawionego do oka), lewymi zaś wyglądałem za boki ścian w korytarzach dzięki zbindowaniu odpowiednich funkcji w menu. Ogólne odczucie z gry bardzo pozytywne, z tego powodu dobrych paręnaście godzin przesiedziałem na AA w ciagu 3 dni - robiąc sobie niepotrzebne zaległości na uczelni :)
Ostatnią grę, z której wrażenia opiszę jest Warcraft III. Po zaproszeniu brata na partyjkę 2vs2 kontra komputerowym przeciwnikom odpaliliśmy grę i zaczęliśmy rozbudowę. Pierwsze ruchy wydały mi się dziwne, lecz szybko przyzwyczaiłem się budując kolejne łuczniczki i bohaterkę. Po parunastu minutach przypuszczaliśmy już z bratem ataki na kolejne kopalnie (jak wiadomo bronią ich neutralni przeciwnicy), aż w końcu na osady głównych dwóch wrogów na mapce. Gdy podczas ostatnich starć rozstrzygaliśmy losy tego miłego, 4fun pojedynku czułem się wyśmienicie. Copperhead i tutaj zdał egzamin, pozwalając na szybką wymianę zaklęć i wiele APM (actions per minute), choć i tak zapewne nie była to monstrualna ilość, biorąc pod uwagę mój skill w tej grze ;) Oogólniając: w różnych grach "miedziany łeb" działa wyśmienicie.
Sprawdziłem już mysz w różnych sytuacjach i grach, teraz czas na podsumowanie, wyciągnięcie na wierzch zalet i wad - oraz oczywiście końcową ocenę, jaką otrzymał ode mnie Razer Copperhead.
Wstęp | Wprowadzenie | Pierwsze spojrzenie | Technika ++ | Copperhead a podkładki | Copperhead a gry | Podsumowanie