Razer Piranha - ostry zawodnik
Razer, popularny producent sprzętu dla graczy w przeciągu dziewięciu lat obecności na rynku, zdołał wyrobić sobie uznaną markę. Z pewnością spory odsetek użytkowników naszego serwisu ma na wyposażeniu produkt z logiem przedstawiającym trzy węże. Może to być myszka, klawiatura bądź podkładka. Wiosną zeszłego roku Razer wszedł na rynek audio ze słuchawkami Barracuda HP-1 oraz kartą dźwiękową Barracuda AC-1. Następnie przyszła kolej na zestaw głośników Mako 2.1, natomiast początek tego roku to premiera bohatera dzisiejszej recenzji, czyli zestawu Razer Piranha Stereo Gaming Communicator. Słuchawki na pierwszy rzut oka prezentują się solidnie, wykonano je z wysokiej jakości tworzywa o matowej powierzchni, a podświetlane na niebiesko logotypy producenta dodają im oryginalności.
Oczywiście wygląd zewnętrzny w przypadku słuchawek nie jest najważniejszy, a ta recenzja będzie miała na celu zweryfikowanie przydatności tego zestawu do gier, komunikacji VoIP oraz muzyki i filmów. Podczas testów słuchawki podłączane były do wielu powszechnych źródeł: od leciwego AC'97 C-Media 8738, poprzez Realteka ALC850, Sound Blastera Audigy SE ze sterownikami X-Fi Xtreme Audio, kończąc na Realteku HD Audio ALC889A. Dodatkowo zestaw zmierzył się z tanim odtwarzaczem mp3, Nokią 6680, konsolą PS2 podpiętą pod telewizor Sony oraz amplitunerem JVC PC11.
To tyle w kwestii wstępu, a jeśli ciekawi Was czy najnowsze słuchawki Razera sprostały wyzwaniu, nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić do poświęcenia kilku minut na lekturę niniejszego artykułu, który mam nadzieję będzie przydatny dla osób poszukujących sprzętu będącego w stanie rzeczywiście pomóc na wirtualnych polach walki.