Razer Lycosa - groźna klawiatura
Najnowsza klawiatura Razera została przedstawiona w październiku 2007 roku, podczas światowych finałów World Cyber Games w Seattle. Marka od początku swojego istnienia kojarzy się ze sprzętem dla graczy, więc za miejsce oficjalnej premiery nowego produktu wybrała hale, w których rywalizowali najlepsi zawodnicy świata.
Niech ktoś mi teraz powie, że Razer nie jest przywiązany do e-sportu. W tym samym czasie i miejscu zaprezentowano również słuchawki Razer Piranha, które recenzowaliśmy kilka tygodni temu (szczegóły).
Nie zestaw słuchawkowy, lecz klawiatura Razer Lycosa jest bohaterem tej recenzji. Amerykańsko-singapurska korporacja nazwy nowych produktów bierze od drapieżników, zarówno tych pełzających, jak i pływających. Dla przykładu, nazwy myszek pochodzą od węży, sprzętu audio od ryb, podkładek od owadów (jedynym wyjątkiem jest jednak Destructor - nikt jak na razie żadnego insekta tak nie nazwał) a klawiatur od tarantul - jadowitych, włochatych pajęczaków. Pająk Lycosa zamieszkuje południowe krańce Europy, głównie słoneczną Italię, a jak wyczytamy na Wikipedii - Ukąszenie tarantuli włoskiej jest bardzo bolesne, jednak nie zagraża życiu człowieka.
Klawiatura Lycosa ma być więc groźna, oczywiście nie dla nas tylko dla naszych oponentów. Jeśli mówimy o fragach, to dla nich mogłaby być nawet i śmiertelna. Ma być narzędziem w walce, w rywalizacji poprzez gry komputerowe, chociaż patrząc na jej budowę, a zwłaszcza ostre krawędzie mogłaby autentycznie posłużyć za broń, ale temu przyjrzymy się szerzej w dalszej części artykułu. Może życiu człowieka nie zagrozi, ale jego finansom już prędzej, gdyż w Polsce zapłacimy za nią w granicach od 230 do 290 zł. Za oceanem więcej niż 80 dolarów (około 170 zł) nikt od nas nie zażąda.
Na polskich eliminacjach do Kode5 zauważyłem, że kilku graczy Meet Your Makers korzystało z Razer Lycosa. Nie byłbym więc sobą, gdybym nie zapytał się ich co myślą o najmłodszej klawiaturze z logiem trzech węży - Jest za....sta, ale dostaliśmy chyba produkt z wadliwej partii, gdyż w czasie gry potrafi się zawiesić. Przykładowo, gdy wciśniesz klawisz podświetlania i Tab, to poruszanie postacią staje się niemożliwe. Taki incydent zdarzył się m.in. na Kode5 w Moskwie, ale na szczęście nie było to w czasie walki, a w respie. Jedyne wyjście to ponowne podłączenie klawiatury do komputera. Takie sytuacje były, aczkolwiek incydentalne i nie mogły zaważyć na końcowej ocenie, jaką wystawili jej profesjonaliści: Niemniej jednak jest to świetna klawiatura.
Czy ta gadżeciarska klawiatura, cechująca się delikatnym, niebieskim podświetleniem jest warta swej ceny? Czy jej ni to niskie, ni to wysokie wyprofilowanie okaże się komfortowe? Jak ta klawiatura, zaprojektowana z myślą o graczach, spisze się w warunkach codziennej pracy? Czy nie zawiedzie nas w najważniejszym momencie rozgrywki?
Wstęp | Recenzja | Podsumowanie
- 1
#41 | cwirek
2008-06-24 12:28:26
#42 | nrs
2008-06-24 13:45:35
Przed kolejna recenzja polecam przeczytac cokolwiek, np. \"ABC fotografii cyfrowej\"
link: http://helion.pl/ksiazki/abcfob.htm
#43 | reaktiv
2008-06-24 13:58:04
#44 | cwirek
2008-06-24 14:05:24
#45 | cwirek
2008-06-24 14:06:13
#46 | qwe
2008-06-24 14:13:19
#47 | bts[b]
2008-06-24 14:25:08
#48 | cwirek
2008-06-24 20:30:08
#49 | qwe
2008-06-24 20:57:51
#50 | cwirek
2008-06-24 21:10:07
#51 | reaktiv
2008-06-25 00:10:36
#52 | qwe
2008-06-25 03:27:06
#53 | nrs
2008-06-25 10:27:43
#54 | Hunte4rrr
2008-06-25 12:27:43
#55 | mglisty
2008-06-29 00:41:33
#56 | marikkkk
2008-06-29 02:56:10
#57 | gregorian
2009-10-27 21:33:05