"Czarna bestia" od PowerColor

Coraz częściej na rynku pojawiają sie gotowe zestawy komputerowe przeznaczone dla określonej grupy społecznej. Nas najbardziej interesują te komponowane dla graczy, a tych ostatnio nam pod dostatkiem. Różnorakie firmy prześcigają się w ofertach swoich "wypasionych stodół", które często (ze względu na cenę) są nieosiągalne dla zwykłego szarego użytkownika. Co jakiś czas pojawiają się na łamach eSports.pl newsy informujące o prezentacji właśnie takiego zestawu...

Nie mylicie się - ten również ma takie zadanie. Otóż podczas targów Computex w Taipei popularna firma PowerColor przedstawiła superwydajny zestaw komputerowy o nazwie The Ultimate Gaming Rig. Producent do swojej eleganckiej obudowy Cooler Master Stacker 832 "wsadził" wiele ciekawych, a co najważniejsze bardzo wydajnych podzespołów. Najwyższej klasy procesor, płyta główna, karty graficzne oraz pamięci sprawiają, iż całość bez najmniejszego wahania nazwano "czarną bestią".

Procesor, którego użyto to Intel Quad Core 6800, a umieszczono go na płycie głównej DFI LanParty UT ICFX3200-T2R/G. Aby zbytnio się on nie zmęczył widnieje nad nim olbrzymi cooler Arctic Cooling Freezer 7 PRO, wcale nie mniej wydajny od chłodnicy rodzimej ciężarówki Star. Żeby owemu czterordzeniowcowi dobrze się pracowało dano mu za kompana 4 GB ultrawydajnej pamięci G-Skill DDR2 1066. Nie trudno zgadnąć, iż jeżeli mamy taki procesor i takie pamięci, to i karta graficzna nie może być gorsza. A właściwie to nie karta a karty, gdyż w owym "pudle" zamontowano także 2 układy PowerColor HD 2900 XT pracujące w trybie CrossFire.

Za magazyn danych posłużą nam 2 dyski twarde Seagate 250 GB RAID 0o łącznej pojemności 0,5 TB. Aby całość była odpowiednio wydajna i zbytnio się nie pociła za panel kontrolny wewnętrznego chłodzenia posłuży nam Cooler Master Aerogate III. Nie trudno zorientować się, iż aby taki zestaw odpowiednio pracował należy mu dostarczyć podobną ilość prądu jaką zużywa dobowo średnie miasteczko. O należytą ilość mocy zadba zasilacz Enermax Galaxy 1000W, który w porównaniach z elektrownią atomową wcale nie zostaje w tyle.

Foto