Podsumowanie

Nadszedł czas podsumowania, czyli zebrania wszystkiego razem i zastanowienia się nad oceną. Przede wszystkim od razu muszę zaznaczyć, że Icemat 2nd Edition nie jest podkładką dla każdego. Zatwardziali fanatycy szmacianek przejdą obok niej obojętnie nawet nie spoglądając, ale równie dużą grupę osób stanowić będą jej zwolennicy. To wynika ze wspomnianego przeze mnie na samym początku podziału w obozie graczy na dwie grupy - tych preferujących bardziej lub mniej gładkie pady szmaciane, i gamerów szukających możliwości uzyskania jak najmniejszego tarcia, a przez to zwracających się ku coraz bardziej wymyślnym produktom. I w zasadzie obie grupy w swoich przekonaniach mają rację, wszak o gustach się nie dyskutuje. Icemata 2nd Edition trzeba więc porównywać z podkładkami nietekstylnymi, czyli produktami Steelpada, Corepada, Everglide'a i po części fUnca. O ile Corepada nie miałem okazji przetestować (a szkoda, bo stanowi on bezpośrednią konkurencję Icemata - również jest wykonany ze szkła, ale w nieco innej technologii), to z pozostałymi podkładkami miałem mniejszy lub większy kontakt i na ich tle opisywany egzemplarz wypada pozytywnie. Do jego zalet z całą pewnością trzeba zaliczyć bardzo dobrą, gładką powierzchnię, która dodatkowo wsparta Padsurferami zapewnia niemal optymalny ślizg myszy. Także dwa typy Padsurferów w opakowaniu to niewątpliwy plus, zawsze miło wyjąć z pudełka coś więcej, niż tylko samo danie główne. Poza tym Icemat 2nd Edition jest jedną z największych tego typu podkładek na rynku - nie muszę chyba pisac, że taki rozmiar zdecydowanie ułatwia i uprzyjemnia codzienne korzystanie. Jest także odporny na zarysowania i uszkodzenia mechaniczne. Dodatkowo możemy sobie wybrać wersję kolorystyczną, co dla estetów będzie bez wątpienia dużym atutem.

Tak Icemat prezentował się na biurku mojego redakcyjnego kolegi - Jarasa.

Tyle plusów. Natomiast jeśli chodzi o wady, to na pierwsze miejsce wysuwa się konieczność ciągłego dbania o czystość podkładki (chyba, że chcemy złościć się na niepotrzebne, dodatkowe tarcie spowodowane drobinkami kurzu przyczepiającymi się do ślizgaczy i samej powierzchni) oraz niezbyt miły dla ucha dźwięk towarzyszący graniu na niej. A żeby w ogóle spróbować zagrać, potrzebna jest odpowiedniej klasy mysz, sama w sobie kosztująca z reguły odpowiednie pieniądze. Poza tym pozostaje jeszcze subiektywne wrażenie zmiany powierzchni w stosunku do Originala. I najważniejsze. Duża wersja Icemata to niemal najdroższa podkładka na rynku, aby ją zakupić musimy wydobyć z kieszeni aż 149 złotych. Jedynie do Steelpada 4S trzeba jeszcze dopłacić. W związku z tym nie mogę oprzeć się wrażeniu, że za tę cenę moglibyśmy spodziewać się jednak czegoś więcej, niż tylko rozciągniętego Icemata Original, który sam w sobie jest o 30 złotych tańszy i dla odmiany plasuje się w czubie klasyfikacji pod względem dbałości o porftele. Fakt, otrzymujemy także dwie wersje bardzo dobrych skądinąd Padsurferów, które przecież do najtańszych nie należą, ale generalnie zakup Icemata 2nd Edition to raczej zabawa dla zamożniejszych graczy. Ci o mniej zasobnych portfelach raczej wybiorą mniejszą wersję, lub sięgną na przykład po tekstylnego Steelpada QcK, który kosztuje trzy razy mniej niż opisywany przeze mnie produkt. Jednak jeśli ktoś już zdecyduje się pójść do sklepu po Icemata, nie będzie żałował - za swoje pieniążki otrzyma naprawdę dobrą podkładkę, z której na pewno będzie zadowolony. Tylko tyle i aż tyle.

Icemat 2nd Edition Green

OGÓLNE
Producent	Icemat
Strona www producenta	www.icemat.com
Dystrybutor w Polsce	Multimedia Vision
Strona www dystrybutora	www.mmv.pl
Kontakt telefoniczny	(022) 338 90 00
Cena detaliczna	149 złotych
DANE TECHNICZNE
Długość	300 milimetrów
Szerokość	250 milimetrów
Grubość	6 milimetrów
Materiał	szkło ołowiane
ZALETY
	+ gładka, szybka powierzchnia + dwa komplety Padsurferów w zestawie + duży rozmiar + 6 nóżek antypoślizgowych + osiem wersji kolorystycznych do wyboru + wysoka odporność na uszkodzenia mechaniczne
WADY
	- wrażliwość na zabrudzenia - uciążliwy dźwięk przesuwania gryzonia po podkładce - nie pod każdą myszkę - zbyt wysoka, w stosunku do konkurencji, cena

OCENA OGÓLNA
	8.5 /10

Uzasadnienie: w zasadzie powinna być "dziewiątka", i to dość mocna, bo przecież mamy do czynienia z bardzo dobrym produktem, który na pewno zyska sobie rzesze fanów. Zresztą zupełnie zasłużenie, bo mało która podkładka oferuje aż tak śliską i dopracowaną powierzchnię. Zwolennicy tego typu padów, którym nie będzie przeszkadzać ani mała odporność na brud, ani denerwujące szuranie, spokojnie do tej oceny mogą doliczyć jeden punkcik. Pozostałe pół oczka, to już efekt nadmiernie wysokiej ceny, która zapewne przerzedzi nieco kolejki ustawiające się po zakup nowego Icemata. Mimo to jest on na tyle dobry, że z czystym sumieniem mogę polecić go każdemu, kogo znudziły już standardowe, szmaciane pady.


Podziękowania dla sklepu ProGamer.pl za udostępnienie podkładki do testu!

Zdjęcia pochodzą ze źródeł własnych autora tekstu, materiałów prasowych udostępnionych przez dystrybutora oraz z galerii Jarasa.

---

Strona główna | Wstęp - po co w ogóle to szkło? | Co znajdziemy w pudełku | Icemat w praniu, czyli gramy | Co się nie podobało | Podsumowanie