Podsumowanie końcowe

Podsumowanie:

Nadszedł czas na podsumowanie. Po ponad dwutygodniowych testach mogę śmiało stwierdzić, że Steelpad 5L jest padem, który na pewno znajdzie uznanie przeróżnych graczy. Na samym początku obawiałem się, że półtwardy pad, do których zalicza się 5L nie przypadnie mi do gustu, z jednej prostej przyczyny - jestem fanem szmacianek. Jednak powiem szczerze, że mile się rozczarowałem. Pierwsze co rzuciło mi się w oko po rozpakowaniu pudełeczka, to wygląd. Pad został bardzo pomysłowo wykonany a niebieskie fraktale które zostały umieszczone na górnej warstwie pada bardzo ładnie się prezentują. Jednym słowem, 5L jest po prostu piękny! Co prawda wygląd w żaden sposób nie wpływa na jakość produktu to warto jest i na tę własność zwrócić uwagę.

Jak już wszedłem na drogę jakości to powiem szczerze, że Steelpad 5L idealnie spisał się podczas drugiego etapu testów, czyli w grach i w codziennej pracy w Windowsie. Tkanina jest bardzo śliska co sprawia, że myszka dosłownie pływa. Jedną z rzeczy, która nie przypadła mi do gustu jest elastyczność pada. Jako fan szmacianek mam prawo mieć ku temu pewne zastrzeżenia, jednak dzięki testom dostrzegłem też i zalety twardości, o których szerzej możecie przeczytać w Opisie Pada.

Testy na wytrzymałość zostały zaliczone, jednak nie jestem do końca z nich zadowolony. Mimo tego, że udało się całkowicie sprać plamę pozostawioną po soku wiśniowym, to proces ten był długi i męczący.

Bardzo entuzjastycznie wypowiedzieli się na temat nowego Steelpada gracze. Test polegał na zapoznaniu się z opinią graczy, którzy korzystają z z różnych podkładek. Każdy z graczy był bardzo zadowolony z Steelpada 5L, jeden nawet do tego stopnia, że chciał mi go zabrać:) Niestety nie ma róży bez kolców. Pieniążki, które trzeba wyłożyć na kupno Steelpada 5L niestety nie są dla każdej kieszeni, bowiem 135 zł to dość spory koszt. Kończąc podsumowanie, warto jest po raz wtóry pogratulować Steelpadowi wypuszczenia kolejnego świetnego produktu, który bez wątpienia może stać się produktem roku 2006.