Podkładki - Test sprzętu dla graczy
Podkładki, znaczy takie profesjonalne to dla mnie pewna nowość, oczywiście bardzo dużo o nich wiedziałem, ale nigdy nie używałem sam. Po licznych komentarzach można było wywnioskować, że każdy produkt (mousepad) ma swoich zwolenników i przeciwników. Powiedziano mi, że dostanę Steelpada 4d i Icemat 2nd edition. Przyznam się, że bardzo interesowałem się wcześniej obiema podkładkami, 4d urzekło mnie swoją ceną i rozmiarami a zarazem miłymi komentarzami i recenzjami. O icemat doczytywałem już troszkę mniej, ale wielu moich znajomych posiadało tę podkładkę. Szczerze przyznaje, że z góry Icemata stawiałem na zwycięskiej pozycji, przecież jest 2 razy droższy od swojego plastikowego rywala, nawet nie rywala gdyż to nie ta kategoria cenowa.
Po otrzymaniu paczki, z nóg zwaliło mnie opakowanie szklanego Mousepada, lecz steelpad z pudełkiem dużo uboższym ale bardzo cieszącym oko swoją estetyką i przejrzystością nie zostawał aż tak w tyle.
Już na samym początku nie trudno zauważyć, że pudełko od Icemat’a jest dużo większe, gdyby nie wypisane wymiary padów, pudło wprowadziło by mnie w błąd. Jak się okazało Icemat bez problemu wejdzie w pudełko od Steelpada.
Nazwa : Steelpad 4d
Wymiary : 257 x 290 x 2 mm
Powierzchnia : śliska, szorstka (pad 2-stronny)
Materiał : Bardzo wysokiej jakości plastik
Podłoże : Mata antypoślizgowa o pokroju podkładki
Elastyczność : Giętka
Dodatki : Mata, ślizgacze steelpad
Steelpada postanowiłem zacząć testować jako pierwszego, pierwszy kontakt był bardzo dobry, podkładka strasznie miła w dotyku, giętka z bardzo dobrymi wymiarami. Mysz ma na niej dużo miejsca i obrót o 180 stopni na bardzo niskich sensitiv zapewni 1/2 jej powierzchni. Jest bardzo cienka, praktycznie nie czujemy przejścia ręki z blatu biurka na podkładkę co jest bardzo wygodne.
Kiedy położyłem na niej swoją ie 4.0, zestaw wyglądał niesamowicie, niczym mniejszy brat słynnego zestawu Aimbot bardzo cenionego wśród graczy. Mysz i podkładka pasowały kolorystycznie nawet do reszty mojego sprzętu.
Obie myszki znakomicie z nią współpracowały, ten duży pad (wielkości Icemat 2nd) obmalowany na czarno robi niesamowity efekt. Bardzo starannie nadrukowane logo steela cieszy oko i jak najbardziej nie przeszkadza w grze, wręcz przeciwnie, podkreśla precyzje i niesamowite właściwości tej podkładki. Steelpad 4d to pewnego rodzaju wyjątek w rodzinie tej marki. Jak sama nazwa wskazuje większość ich produktów wykonana jest z aluminium, nie wiem jakie właściwości trakcyjne mają aluminiowe podkładki ale sądząc po tym, że ponoć mają lepszy ślizg niż steel 4d, w głowie nasuwa mi się wtedy jedna myśl, rzeźnia na innych graczach. 4d jest dwustronny, ma powierzchnię gładką i szorstkawą, wg. Producenta strona śliska przeznaczona jest dla myszek kulkowych… Nie znam nikogo kto ma podkładkę droższą od myszki. Strona szorstka zapewnia troszkę większą precyzję działania myszy, więc ie lub mx310 w połączeniu z szorstką stroną tworzą efekt przez który prawie zniszczyłem głową blat stołu (czyt. CS - hedy idące po nogach). Zestawy są tak precyzyjne, że nie wybaczają żadnego błędu, no oczywiście komuś się to spodoba. Prawda jest taka, że sprzęt podnosi nam poprzeczkę na taki stopień, gdzie opóźniają nas tylko nasze umiejętności i nie mamy wręcz prawa źle powiedzieć o narzędziach służących do sprawiania mordu na wszystkich pseudo-proplajorach. Hah mówię to wszystko w momencie kiedy nie używam za dużo śliskiej strony a ślizgacze leżą ładnie zapakowane.
O tym też wiedziałem coś więcej, prawie do każdej podkładki dołącza się „gratis” ślizgacze zwane padsurfersami czy tam mouseskejtami.
jedna strona się lepi, druga ma za zadanie likwidować
tarcie mysz-podkładka, wykonane z taniego teflonu.
W pokoju miałem niezły burdel, pudło od mychy i od podkładek. Do tego 3 paczki padsurfersów, nie domyślicie się jaki miałem ubaw. Zastanawiałem się która mychę czym podkleić. Jesteśmy przy steelpadzie, ale powiem tylko, że pierwszym moim wyborem było naklejenie na moją ie 4.0 profilowanych już ślizgaczy zapakowanych w woreczek od Icemat. Były śliskie i grube…
Bez większych problemów podkleiłem mysz, ale potem zaczęły się całkiem niezłe jaja. Bez ślizgaczy moja ie 4.0 troszkę szorowała (mimo teflonowych oryginalnych stopek) na obu podkładkach, po podklejeniu efekt był niesamowity, ślizgała się niesamowicie, po pstryknięciu w mysz, przejechała ona całego steela 4d który nie jest taki mały. Byłem pod wrażeniem, jednak kiedy podłączyłem ie do gniazdka USB (bawiłem się wcześniej mx’em) szczęka mi spadła. Kursor szarpał się jak taka mała ***** albo stał w miejscu. Poczułem się zdenerwowany, no cholera no, The Aimbot jest dość podobny i kosztuje 3 bańki, o co chodzi. Wtedy dobyłem ślizgaczy steelpad i rzuciłem na nie okiem. Wrażenia? Strasznie cieniutkie, zato te wycięte już padsurfersy od Icemata były jakieś 3 razy grubsze! Pomyślałem, że to plastikowa lakierowana podkładka, może podczerwień rozbija się trochę na boki bo mysz ma za duży prześwit. Podkleiłem ie ślizgaczami od steel (najpierw powycinałem małe prostokąciki) i efekt był od razu zupełnie inny. Mysz była jeszcze dokładniejsza niż przedtem, co prawda niezauważalnie straciła na ślizgu, ale przecież precyzja nadrabiała to wszystko. Btw. zamieniłem na moment podkładki i na Icemacie wszystko chodziło dobrze, widać różniac w materiałach no i ślizgacze różnych firm. Kończąc tę śmieszną (jak dla kogo) historię przechodzimy dalej.
Po założeniu właściwych ślizgaczy wszystko było super. Na steelpadzie mx310 jak i ie 4.0 miały niesamowity poślizg, były ciche, w czasie wolniejszych ruchów w ogóle nie wydawały dźwięku, po prostu bajka, precyzja idąca ze świetnym ślizgiem dała efekty. Na szorstkiej stronie, poślizg oczywiście był mniejszy ale ruch kursora/celownika był jeszcze bardziej precyzyjny.
Oczywiście na chropowatej-szorstkiej stronie, zużycie ślizgaczy jest znacznie większe, ale powiem Wam, że ogólnie podkładka i jej materiał, tu akurat plastik, bardzo wymęcza ślizgacze, te dołączone do zestawu przecierają się bardzo szybko, swoje wyjechałem po 6 dniach mocnego użytkowania…
Podsumowując podkładka jest bardzo dobra i wydałbym na nią nawet 100 zł. Weźmy pod uwagę fakt, że można ją kupić już za 69 zł. Te pieniądze na sprzęt który tak działa są wręcz śmieszne. Nie tylko ja tak uważam. Podkładkę recenzowało wielu graczy i wszyscy byli bardzo zadowoleni z produktu. Jeżeli macie już lepszą myszkę, i chcecie zaczął takie granie na poważnie, polecam tę podkładkę jako Wasz pierwszy wybór. Powiem Wam tylko, że już taką zamówiłem i czekam na paczuszkę.
Plusy
+ Dobre wymiary
+ Mata antypoślizgowa
+ Bardzo dobry ślizg idący w parze z precyzją
+ Wygląd
Minusy
+ Nie ma rzeczy idealnych – na podkładce szybko zużywają się ślizgacze
Ocena ogólna : 9/10
Nazwa : Icemat 2nd.EDITION
Wymiary : 250 x 300 x 10 mm
Powierzchnia : Jedna strona, śliska
Materiał : Szkło matowane (tak, te które kupimy za 10 zł…)
Podłoże : 4 gumowo-silikonowe stopki
Elastyczność : Stała, twarda - szkło
Dodatki : Ślizgacze
Pudełko, pudełko, pudełko… Pudełko podkładki jest niesamowite, śliczne i przejrzyste. Chyba chłopakom z ABCgracza.pl odeśle icemata owiniętego ręcznikiem. Pudło jest niesamowite, do testów otrzymałem nową (pozdrawiam ABCgracza.pl) zieloną wersję. Całe pudło zalezne jest od koloru podkładki, bardzo fajnie.
Po otworzeniu pudełka zobaczyłem, hah no właśnie. Pod styropianem była paczuszka z padsurfersami, jakaś instrukcja i owa podkładka.
Takie są pierwsze myśli nachodzące nam zaraz po zaczęciu zabawy. Podkładka jest ciężka, duża i zimna. Na biurku prezentuje się znakomicie, wygląd się liczy, jedźmy dalej.
Po podłączeniu myszki i osadzeniu jej na podkładce (oczywiście podklejonej) przewaga w precyzji tej podkładki nad steelpadem jest nieznaczna ale wyczuwalna. W mordę, mówimy tu o sprzęcie za którego musimy wyłożyć 150zł, a koszt jego produkcji wynosi pewnie około 12 zł… No ale cóż, za precyzję trzeba płacić, takie czasy, przecież steelpad to też kawałek plastiku. Ale mieszam… Ślizg na podkładce jest mniejszy niż w steelpad. Zaraz po rozpoczęciu gran… to jest testowania zacząłem mieć gdzieś, że jest dokładna, ładna i duża. Chodziła jak hebel do drewna, temu nie może zaprzeczyć nikt. Podkładka jest tak głośna, że w Windowsie przesuwałem myszkę tylko w ostateczności. Tak myślałem na początku, jednak po paru godzinach iw czasie grania to w ogóle traciło znaczenie, mysz wręcz uskrzydlała gracza, niezłe headshoty, gładkie ruchy, celownik podąża dokładnie tam gdzie chcemy, nawet ktoś na ircu dał mi swój adres e-mail z msg’em „podrzuć mi tego aima, ale Pb wykrywa?” zostawię to bez komentarza.
Podkładka jest trochę mniej stabilna niż steelpad, ma 4 gumowe małe stopki, jednak jest na tyle ciężka, że trzeba zadać sobie sporo trudu, żeby ją przesunąć.
O tej podkładce nie m co rozpisywać się pod kątem użytkowania w Windowsie, moje uszy, znaczy nerwy nie dawały rady, ale cały ból nadrabia granie więc przejdźmy niżej.
Jako podsumowanie napisać można by bardzo wiele, ja się streszczę gdyż zostały nam jeszcze testy. Podkładka jest droga ale za to otrzymamy perfekcyjnie wydany produkt i miażdżącą przewagę nad innymi graczami którzy są mniej więcej na naszym poziomie ale grają na słabszym sprzęcie. Podkładka jest warta swojej ceny, jednak nie kupiłbym jej z prostego powodu, nie stać mnie na taki sprzęt. Zadowoliłbym się steelpadem 4d bo prawda jest taka, że znajdzie się koleś który pojedzie Cię nawet jeśli w plecach masz Icemata, zwykłą myszą kulkową i podkładką za 3 zł. Sprzęt wg. Mnie odgrywa jakieś 20-30% tego co potrafimy.
Plusy
+ Dobre wymiary
+ Niesamowita, miażdżąca precyzja
+ Dobry ślizg
+ Wygląd
Minusy
+ Cena
+ Hałas
Ocena ogólna : 9/10
Wiem, że parę osób ostro będzie się ze mnie śmiać, to tak jakby porównywać Porsche Carrera do Porsche 911 gt3 (po polsku. Maluch do Ford Escort ‘9x) no ale odważę się.
Bezapelacyjnym zwycięzcom jest Icemat, urzeknie każdego opakowaniem, rozmiarami, delikatnością (tak delikatnością!) oraz zupełnie innymi wrażeniami składającymi się bardzo wielu czynników. Powiem tylko tak, podkładka jest zimna, w sumie jest ze szkła, ale podczas grania przez pierwsze parę dni miewałem bóle palców.
Steelpad nie zostaje jednak daleko w tyle. Za bardzo niską cenę otrzymujemy ślizgacze, podkładkę i niesamowicie estetyczne pudełko które aż prosi się by na nie popatrzeć, no ale cóż, Icemat wychodzi zwycięsko, ale założę się, że gdyby sprzedawano go po 40 zł dostalibyśmy kawałek zielonego szkła zawiniętego w ręczniki.
Znów poruszamy sprawę wyglądu która jest kwestią gustu a o gustach się nie rozmawia, ale ja będę rozmawiał. Obie podkładki są bardzo ładne i świetnie prezentują się na stole, jednak spokój i przemiły kształt steela zapewnił mu w moich oczach zwycięstwo. To oczywiście prywatne zwycięstwo, znajdą się osoby które ostro pojadą plastikowego mousepada. Icemat jest dość prosty, urozmaiceniem w wersji 2nd jest to, że do wyboru mamy parę kolorów, trafiłem na zielony, jest też żółty… Żółty zostawię bez komentarza ale kiedy gram nie chcę dostawać po oczach z takiego koloru.
Steelpad wraz ze swoim świetnie umiejscowionym i estetycznym logiem po prostu jest ładniejszy.
Po przeczytaniu opisów, raczej możecie domyślić się, że tu na zwycięskiej pozycji postawię od razu produkt steelpada. Jest cieniutki, przez co używa się go bardzo przyjemnie, jest cichy, nie przeszkadzają nam żadne hałasy. Za to Icemat jest i głośny i wysoki, po pewnym czasie możemy zacząć odczuwać ból nadgarstka, pyzatym ten hałas jest straszny, może pomogło by zapożyczenie ślizgaczy ze steelpad s&s ale to kolejne wydatki, a samo zakupienie tego mousepada na pewno znacząco osłabi nasz prywatny budżet, przynajmniej u większości z nas. Zwycięzcom zostaje więc plastikowy steelpad 4d, argumenty są na tyle silne, że raczej nie będzie sporów o ten temat.
Mi wygodniej, po prostu wygodniej i milej grało się na 4d, ale trzeba przyznać, że Icemat jest dokładniejszy i w grach sprawdza się to, szybciej wstaniemy od biurka zmęczeni grą, ale wrażenia z gry są na pewno lepsze. Wygrało matowane szkło o gejowskim kolorze.
Dla mnie sprawia jasna, steelpad 4d za 70 zł dystans do Icemata traci tylko z powodu precyzji, w wielu innych cechach przebija szklanego 2 razy droższego odpowiednika.
Po prostu steelpad to naprawdę dobry pad, Icemat również jest dobry, ba może nawet bardzo dobry, ale za ciężkie pieniądze.
Podsumowując, obie podkładki są znakomite, jednak pojedynek zwyciężył steelpad. Gdyby porównać np. Icemata (149 zł) z jakąś podkładką za która zapłacimy kasą tego samego rzędu, być może Icemat wyszedłby zwycięsko. Nie będę kłamał, cena przebija wszystko. Gdyby steelpad 4d kosztował 120 zł, prawdopodobnie dopłaciłbym i wybrał Icemata. Ale jego konkurentem okazała się podkładka dwa razy tańsza, ma stosunkowo większe zużycie padsurfers ale to są wydatki oscylujące w 5 – 30 zł.
Trzeba też wspomnieć o tym, że mojemu znajomemu (pozdro. Le**) Icemat po prostu się stłukł i tyle go widział, steelpada można wyginać, rzucać po pokoju i jedyne co mu grozi to mały odprysk lakieru na jego kancie (brawa dla tego kto tego dokona, zapewniam nie jest łatwo).
Wystawiałem jak najbardziej sprawiedliwą i subiektywną ocenę, zwycięzca steelpad.
Wstęp| Myszki | Podkładki | Testy | Podsumowanie | Galeria