MonsterGecko - Testy cz. 1
Czas na testy - część pierwsza
Zanim opiszę wrażenia, jakie miałem po pierwszym uruchomieniu gryzonia, czas wpierw na część testów syntetycznych. Czyli na czym MonsterGecko działa, a na czym nie. Oczywiście klasyczne testy na akcelerację wsteczną oraz sprawdzenie czy czujnik gryzonia na poszczególnych padach się nie gubi.
Na sam początek moja główna podkładka – czyli mój stary dobry QcK. Oczywiście bez problemów działał. Jedyna różnica jaką od razu widać – to ślizgacze. Polecam podkleić jakimiś teflonowymi stópkami, bo te co są jednak, przy teflonowych jakie mam w MXie, mają znacznie gorszy ślizg.
Razer Mantis
Czas – na Razer Mantis – wielkość tej podkładki na pewno będzie przydatna dla osób, które będą bardzo „żywiołowo” korzystały z tego gryzonia. MonsterGecko działa bez problemów.
Everglide Titan Gaming Mat
Nowość na naszym rynku – też pad o znacznej wielkości i też bez problemów.
Aqua 2
Czyli też pad szmaciany, ale pokryty specjalną warstwą impregnującą. Ta powierzchnia, też nie sprawiła kłopotów.
Steelpad S&S
Czyli odmiana od szmatek – plastik. Tu koniecznie wymagane są teflonowe stópki, aby nie zedrzeć oryginalnych. Myszka działa bez problemów.
Jednym słowem – MonsterGecko zdał testy. Oczywiście wiem, że zabrakło tu szklanego pada oraz aluminiowego, ale niestety nie posiadałem żadnego, też nikt z moich znajomych nie posiadał. Teraz nastały czasy szmacianych podkładek :)
Wstęp | Opis cz. 1 | Opis cz. 2 | Opis cz. 3 | Testy cz. 1 | Testy cz. 2 | Podsumowanie