Aqua2 - Testy cz. 2
Testy cześć 2
Czas na podzielenie się swoimi wrażeniami. Jak już zapewne zauważyliście, kilka razy pojawił się QcK w kontekście opisywania Aqua2. Nie mogłem pominąć tych porównań, gdyż od roku mam pada Steela i trudno było mi się tak „wyzerować” i pisać bez odnoszenia się do poprzedniego pada. Jednakże, używałem ten pad przez miesiąc i kilka słów o nim mogę wam przekazać.
Tak samo jak od roku mam QcK, to tak samo, w ręcz dłużej, mam swojego MX’a 510. W sumie wypadałoby już mieć co najmniej MX 518 lub jakiegoś gryzonia z serii G, ale ja jakoś się już przyzwyczaiłem :) Mysz mam podkleją teflonowymi padsurfersami Steelpada, polecam każdemu, aby podklejać stópki myszy tego typu ślizgaczami, nawet jak używa się szmacianej podkładki. Oczywiście X-Ray, jak każda szanująca się firma, też ma w ofercie teflonowe ślizgacze – ZeroFriction.
Patrząc na powyższy obrazek, widać, że moja mysz ma zły kolor. Wersja Blue lepiej komponowałaby się na Aqua2. Jednak jest o błędny wniosek – bo to Aqua2 ma zły kolor :) Czerwony lepszy byłby. Oczywiście kolor pada nie ma żadnego znaczenia na jego właściwości, a jest to dobra „szmatka”.
Jak zapewne część z Was wie, że jestem zagorzałym fanem materiałowych podkładek i z Aqua2 nie miałem problemów, aby na niej grać. Początkowo, po odstawieniu QcK czułem różnice, X-ray jest trochę „wolniejszy” od Steela. Czuć, że mysz przesuwa się trochę z większym oporem. Nadal jest to szybko i nie można mówić, że pad ma złe właściwości ślizgowe. Dla porównania wyciągnąłem z szafy mojego Allsopa i w tym przypadku Aqua2 był wyraźnie lepszy. Można powiedzieć, że jest to udoskonalony Allsop. Wskazywałem na początku podobieństwa: oba pady mają unikalny design, jak i podobną budowę. Jednak Aqua2 jest jakby ewolucyjnym, kolejnym „wcieleniem” Allsopa. Oczywiście jak każda „szmatka” – nie ma żadnych niemiłych odgłosów dla ucha. Cisza, jeszcze raz cisza. Znacząca przewaga materiałowych padów nad plastikowymi.
Testy, z braku czasu przeprowadzone były na „poczciwym” Quake’u 3 w wydaniu CPMA. Jako, że JuiCe założył sobie (po x latach oczekiwania :) net i ma zewnętrzne ip, pogrywaliśmy sobie wieczorami w lasery. Znaczy on sobie pogrywał, bo ja dostawałem baty. Nie wynikały one z tego, że miałem zły pad, lecz po prostu ze mojej starości :)) Aqua2 sprawował się dobrze, po paru dniach przyzwyczaiłem się do niego i grało się na nim bez problemów.
Wielkość pada jest, dla mnie przynajmniej, wystarczająca, ale pamiętajcie, że gram samym nadgarstkiem i osoby, które „machają” ręką, mogą czasem „wyjechać” poza pad. I tu jest właśnie największy „zonk”. Czuć jak „spada” się z podkładki. Jako, że mój nadgarstek leży na padzie, nie czułem jak wysoki jest X-Ray, ale osoby grające dynamicznej, mogą poczuć jego grubość. Może jest to i czepianie się, w końcu to tylko 3 mm, ale nie zapominajmy, że konkurencja zeszła niżej. Rozmiary są odpowiednio dobrane, jednakże gdyby pad byłby, nawet ciut, mniejszy, to już zaczynałyby się problemy. Osoby, które uwielbiają ogromne podkładki i wykorzystują całą przestrzeń, mogą być zawiedzione Aqua2. Sądzę, że jednak dla większości wymiary 280x230 mm będą wystarczające.
Podsumowując – grało mi się dobrze i bez problemów. Tylko ten niebieski... nie pasuje :))
Wstęp | Opis Pada | Testy cz. 1 | Testy cz. 2 | Podsumowanie