Sport elektroniczny w Kazachstanie

W natłoku newsów z wysokorozwiniętych krajów świata, gdzie e-sport nieustannie tryumfuje, takich jak Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny, Szwecja, Niemcy czy w końcu Korea Południowa łatwo odnieść wrażenie, że wyłącznie tam kwitnie przemysł gamingowy. Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że w krajach trzeciego świata również od czasu do czasu rozgrywane są turnieje, wcale nie ustępujące, a nawet przerastające niektóre odbywajace się w wyżej wymienionych krajach.

Skoro w stolicy Kazachstanu mają prąd, to siłą rzeczy muszą mnieć sprzęt elektroniczny, czyli do sportu elektronicznego niedaleka już droga. Wśród dyscyplin wcale nie występuje np. "ujeżdzanie pralki" czy coś w podobnym stylu. W ostatni weekend kwietnia blisko setka graczy zawitała do Cafemax - kameralnej kafejki internetowej wyposażonej w dość nowoczesny sprzęt komputerowy (przynajmniej jak na azjatyckie standardy), aby wziąć udział w GameLand CyberParty 2006. Kazachowie przystąpili do zawodów w trzech dyscyplinach: StarCraft: Brood War, WarCraft III: Frozen Throne oraz Counter-Strike w najpopularniejszej jego wersji - 1.6. Niestety (?) turnieju Quake'a 4, ani żadnego innego FPS (pomijając CS'a) nie rozegrano. W puli nagród znalazły się m.in. odtwarzacze mp3 oraz monitory LCD. Pretendentami do objęcia czołowych miejsc na podium od początku do końca byli członkowie k23 - najlepszego multiklanu w Kazachstanie, zdobywcy drugiego miejsca na WCG 2005 w CS'a. Rezultaty nie były dalekie od początkowych założeń.

StarCraft

WarCraft 3
Counter-Strike 1.6

Możecie zobaczyć kilkanaście drastycznych dla noobów zdjęć niezłej jakości z tego wiekopomnego wydarzenia, wystarczy kliknąć w ten link.

Ponadto na kazachski turniej zawitał Vakhtang "EX" Zakiev, prominentny członek sceny StarCrafta, reprezentant Rosji podczas ostatniej edycji WCG. W pokazowym meczu (showmatch w języku angielskim) stanął przeciwko zwycięzcy GLCP i na swoje szczęście podołał wyzwaniu. Wygrał nieznacznie, ale zawsze. Wynikiem 3:2 w pięciu mapach (Bo5).

Za kilka miesięcy, kiedy wystartują tegoroczne kwalifikacje do World Cyber Games w Seattle, część zwycięzców GLCP będzie zapewne opatrzona mianem faworytów w swych narodowych eliminacjach. Na miejscu, w Stanach, po raz kolejny będą uchodzić jedynie za chłopców do bicia. Niezapominajmy jednak o tym, że trening czyni mistrza.

CyberFight