RTCW - the movie?

Zapewne większość z was kojarzy klasykę gatunku FPP oraz grę, która zapoczątkowała wielki "boom" na światowej scenie producentów, którzy dostarczają nam tego typu rozrywki. Jest to niepodważalnie Return to Castle Wolfenstein i wszystkie jego kontynuacje, będące królami shooterów aż po dziś dzień, kiedy to ostatnia część wydana z pod ręki ID Software jest w top10 najchętniej granych gier online'owych. Ta oryginalna, pionierska oraz bardzo intrygująca fabuła będzie miała również swoją kinową wersję, którą ujrzeć będziemy mogli już niebawem w naszych osiedlowych salach kinowych. Miejmy nadzieję, że te dobre "filmowe" wieści skłonią także producentów z ID nad przyspieszeniem prac związanych z RTCW 2.

Jednak odstawmy tym czasem gry na bok i zajmijmy się tylko światem wielkich gwiazd dużego czy też małego ekranu. Osobą, która zakupiła prawa do ekranizacji gry został Samuel Hadida, producent takich filmów jak m.in. "Resident Evil: Extinction". Scenarzystą i reżyserem zostanie natomiast Roger Avary, twórca "Żyć szybko, umierać młodo". Fabuła będzie zapewne identyczna z oryginalną, chodź jak to zawsze bywa, filmowcy "dopracują" ją trochę, by była jeszcze ciekawsza oraz bardzo urozmaicona. Pokrótce jednak wygląda ona następująco. Niejaki B.J. Blazkowicz, doborowy Amerykański komandos (zapewne przodek Johna B.) ma za zadanie zakończyć prace związane z faszystowskim projektem stworzenia super żołnierza, nad którym pracują nazistowscy naukowcy w tytułowym zamku Wolfenstein, pod okiem samego Heinricha Himmlera, prawej ręki Adolfa Hitlera.

Najciekawsze jest to, że gra miała mieć już swoje 5 minut w salach kinowych, jednak plany te spełzły na niczym. Czy tym razem będzie inaczej i czy ujrzymy elitarnego Rangers'a w akcji? Miejmy nadzieję, że tak, jednak by boskie moce z ingerowały w to przedsięwzięcie możemy w pielgrzymce na Jasną Górę wziąć to na swą intencję.

Filmweb