Wydawałoby się, że Enemy Territory początkowo nie miało wielkich szans na rynku gier. Istniało wiele wojennych shooter'ów, które śmiało mogły konkurować z grą SplashDamage. Niemniej jest jedna rzecz, która zdecydowanie przechyliła szalę zwycięstwa na stronę ET - cena. Bezkonkurencyjnym atutem EnemyTerritory od zawsze była cena - gdyż po prostu jej nie ma! Dzięki temu nie trzeba było długo czekać, aby doceniono również inne aspekty ET, ot, chociażby takie jak teamwork, ilość taktyk, które można stworzyć oraz ilość klas, pod które można się indywidualnie dopasować.

Aczkolwiek EnemyTerritory było zawsze grą osadzoną w klimatach II Wojny Światowej. Co więcej, wraz z dniej dzisiejszym ma już ono swoje lata, co przy obecnie rozwiniętych grach deklasuje je do miana kolejnego shooter'a. Po raz kolejny więc SplashDamage, id Software oraz Activision postanowili ze sobą współpracować, aby na nowo odrodzić ducha EnemyTerritory. Dla id Software współpraca ta szczególnie się opłaciła, ze względu na dość nieudaną próbę odrodzenia Quake'a w postaci Quake'a IV. W ten oto sposób w głowach kreatorów powstał pomysł stworzenia gry, która będzie łączyła ze sobą grafikę, klimat i czas trwania akcji z Quake'a oraz klasy, taktyki i możliwości EnemyTerritory. W efekcie na targach E3 w Los Angeles zaprezentowano EnemyTerritory: QuakeWars.

Oczywiście od razu zdania społeczności gaming'owej podzieliły się na sceptyczne i optymistyczne, jednak tych drugich było i jest zdecydowanie więcej. Na skutek co raz to większej liczby informacji oraz zbliżającej się wielkimi krokami premiery, gracze przekonują się do EnemyTerritory: QuakeWars, o czym świadczy na przykład ilość serwisów zakładanych specjalnie w celu redagowania informacji związanych z najnowszym dziełem SplashDamage.

Któregoś dnia pojawiła się oficjalna informacja na temat betatestów, które odbędą się w niedalekiej przyszłości. W tym momencie fora traktujące o ET: QuakeWars zaludniły się graczami żądnymi wypróbowania gry. Wszyscy z niecierpliwością czekali na dalsze informacje - najgorszą z nich była wiadomość o statusie betatestów, a konkretniej mówiąc o zamkniętym statusie. Tak mili Państwo, twórcy EnemyTerritory: QuakeWars postanowili udostępnić betę gry tylko nielicznym jednostkom.

Początkowo wszystko miało odbyć się drogą "kto pierwszy, ten lepszy" - konkretyzując: miała pojawić się strona, na której będzie można zapisać się na listę osób oczekujących. Co więcej, takowa strona pojawiła się, lecz nie na długo. Świat obiegł adres www.enemyterritory.com/betatest/, pod którym znajdował się formularz niezbędny do otrzymania przydziału do bety. Niestety jak nagle się pojawił, tak również nagle zniknął. Znikanie i pojawianie się twórcy strony enemyterritory.com mają opanowane do perfekcji, gdyż niedługo potem zamiast formularza, na wyżej wymienionej stronie mogliśmy znaleść informacje o następującej treści:

Puff! Znowu znikło! Tym razem pojawił się nieco krótszy tekst:
Obecnie odwiedzając enemyterritory.com/betatest/ naszym oczom ukaże się informacja, iż taka strona nie istnieje. Jak wiadomo, w internecie aż roi się od prześmiewców, dlatego powstały już fake'owe strony z formularzami oraz fake'owe screeny z domniemanego menu gry.

Screenshot z menu bety EnemyTerritory: QuakeWars

Jakie zamiary więc według graczy mają id Software i SplashDamage? Może lista osób, które dostąpią zaszczytu testowania EnemyTerritory: QuakeWars tak naprawdę jest już zamknięta? Tego jak na razie nie wiemy i jedynymi źródłami jakichkolwiek wiadomości mogą być tylko spekulacje. Pozostało nam czekać...