Parodia Magnifica

Parodia Magnifica - sam tytuł tego fragmovie mówi za siebie. "Parodia wspaniała", "parodia doskonała" - ile w tym prawdy wiedzą wszyscy, którzy wciąż pamiętają czasy aktywnej gry tego zespołu. Aż łezka w oku się kręci, gdy przypomnimy sobie chociażby dwa wspaniałe finały ClanBase EuroCupa z legendarną już, fińską drużyną w roli głównej - Parodią. Dziś nieistniejący team powraca na ekrany naszych monitorów w innym wcieleniu - tym razem w roli bohaterów prawie dwudziestominutowego fragmovie.

Parodia Magnifica - specyfikacja

Film bardzo obiecujący - wszak ponad rok pracy, prawie dwadzieścia minut długości, no i oczywiście Parodia w roli głównej - to po prostu musi być sukces. I nie da się ukryć - fragomovie spełniło moje oczekiwania, choć nie w stu procentach. No bo gdyby wszystko było idealne, to do czego dążylibyśmy w przyszłości? ;)

Przede wszystkim Parodia Magnifica wyróżnia się z tłumu innych tego typu produkcji różnorodnością fragów. Ujrzymy tu nie tylko kapitalnie strzelających z smg takich graczy, jak mystic czy jauhis, którzy niejednokrotnie walczą z więcej niż trzema przeciwnikami jednocześnie. Podziwiać możemy naprawdę imponującego panzerfausta Saintta, którego najlepsze akcje zostały w filmie pokazane z kilku ujęć i w zwolnionym tempie, kapitalną riflę Raveneye'a, zabijającego kilku zawodników naraz w najróżniejszych sytuacjach, czy też wspaniałe "puszki" Xpaza, które gdy wylądują na spawnie przeciwnika, zawsze kończą się spektakularnym multikillem.

Kolejny plus to muzyka, użyta w filmie. Jest bardzo nietypowa i nie wszystkim przypadnie do gustu, sądzę jednak, iż powinna zadowolić ludzi narzekających na ciągłe powtarzanie tych samych melodii w każdym fragmovie. Jedno mogę zagwarantować - takiego zestawu piosenek w żadnym fragmovie jeszcze nie było.

Wielkim plusem jest również wypuszczenie filmu w dwóch wersjach - x264, o większej rozdzielczości i nieco większej wadze, dla ludzi, posiadających ów kodek, oraz w wersji XviD, o mniejszej rozdzielczości i mniejszej wadze, jednak dla ludzi bardziej leniwych. I myślę, że na tym zakończę tego newsa - wszak nie chcę zdradzić wszystkich tajemnic, jakie kryje w sobie to fragmovie. Powiem tylko, że jest naprawdę warte ściągnięcia i mimo tego, że wad mu nie brakuje i wzbudziło już trochę kontrowersji, nie pożałujecie dwudziestu minut spędzonych na oglądaniu drużyny Parodii w swych najlepszych czasach.

Mirrory

Temporal