Wyniki PCA Q4 1v1 - "show" Szweda

Późnym wieczorem, wczorajszej niedzieli, zakończył się dwudniowy turniej online'owy PayCheckArena Q4 1v1, organizowany właśnie przez ten serwis. Mimo tego, iż wolnych miejsc na zapisy było aż 512, w zabawie wzięło udział jedynie 26 zawodników z różnych krajów Europy. Może dziwić to dość małe zainteresowanie mini eventem, zważając na fakt, że w grę wchodziły prawdziwe pieniądze. Z drugiej strony jednak mała ilość chętnych, przemawiała mocno na korzyść organizacji zabawy, która przebiegła, trzeba przyznać, niemalże wzorowo.

Nie było tajemnicą, iż to główni faworyci i pretendenci do objęcia podium będą dyktowali warunki. I nie było też inaczej. W końcu kto by śmiał wątpić w umiejętności takich osobistości, jak: fooKi, winz, OoZe, czy też forever? Prócz nich, wśród uczestników znaleźli się nieco mniej utalentowani gracze, co nie znaczyło, że z góry byli skazani na porażkę. Wręcz przeciwnie. Jedni pokazali prawdziwą klasę, mierząc się godnie z "tytanami", inni zaś zapewne nie spełnili własnych oczekiwań, bądź po prostu byli gorsi.

Lista uczestników

W zasadzie od pierwszych spotkań na plan pierwszy wysunęła się czwórka wyżej wymienionych uczestników. Prawdziwe emocje, jak to zwykle bywa, pojawiły się dopiero w późniejszych fazach zabawy, kiedy to w drabince wygranych zostały same "wielkie" osobistości.

W 3 rundzie WB, doszło do pierwszego "fenomenalnego" spotkania, gdzie forever'owi udało się nieznacznie pokonać świetnego OoZe, który musiał od tamtej chwili radzić sobie w drabince LB. Nie ukrywam, iż forever w tych dwóch dniach prezentował świetną formę i to właśnie go widziałem jako jednego z wygranych.

A jednak, Q4 jest nieprzewidywalny. Forever w kolejnym meczu, przeciwko "transatlantyckiemu" winzowi przegrywa 2:0 i spada do drabinki przegranych, gdzie już czeka na niego, z chęcią rewanżu, wcześniej pokonany OoZe. I tym razem to Szwed jest górą, odgrywając się na Holendrze wynikiem 2:0 (był to finał drabinki LB). Po chwili jednak OoZe musi walczyć dalej, tym razem w "mniejszym finale", gdzie czeka na niego winz. Francuz kolejny raz udowadnia swoje nie przypadkowe sukcesy w Eurocupie, wygrywając zacięte spotkanie 2:1.

Ale z kim przegrał? I tutaj sedno newsa - bez dwóch zdań fooKi okazał się być czarnym koniem całego turnieju, bezwzględnym dyktatorem, który po trupach piął się w górę. Szwed był, co tu dużo mówić - fenomenalny, nieprzewidywalny i zabójczo skuteczny przez cały okres zabawy i przez wszystkie jego spotkania. Bez większych problemów doszedł do finału drabinki WB, gdzie "ośmieszył" winza totalną przewagą. Francuz spadł do mniejszego finału, gdzie jak już wiemy, udało mu się pokonać Szweda i tym samym wziąć udział w grze o pierwsze miejsce. Wielki finał prezentował się następująco:

SK|fooKi vs *aAa*winz

SK|fooKi [ 2 : 0 ] *aAa*winz

x

mapa: Phrantic (20:5)

mapa: Monsoon (24:12)

x

Mecze fooKi'ego

Klasyfikacja końcowa Q4 PCA 1v1:

1. SK|fooKi (605 €)
   
2. *aAa*winz (302.5 €)
   
3. FOE.OoZe (181.5 €)
   
4. forever (48.4 €)

Pełna rozpiska spotkań

Na koniec dodam, że wyniki nie odzwierciedlają, tego, co wczoraj fooKi "czarował". Nie tylko wygrał w zasadzie bez większych problemów z takim graczem, jakim jest winz, ale i zrobił to dwukrotnie! Dodatkowo nie przegrał w całym turnieju ani jednej mapy. A prócz tego, Szwed nie tyło wygrał efektownie, ale i efektywnie. W tamtych dwóch dniach wcielił się w rolę typowego wirtualnego lisa. Był zawsze o krok w przód, w stosunku do przeciwnika, grał mądrze, chytrze, nie popełniał błędów, kontrola mapy stała na najwyższym poziomie, a aim Szweda był po prostu bajeczny i godny pozazdroszczenia. Po prostu nie było mocnych na fooKiego w tym turnieju. W pełnym tego słowa znaczeniu:

Good Game!ESReality