Mini StarCraft!

Dla wielu ludzi, 21 wiek to już prawie science fiction. Niestety, jak nauczyła nas pewna reklama, prawie robi wielką różnice. Nie mamy lotów w kosmos z prędkością światła, ani teleportacji. Mamy za to miniaturyzacje na masową skale. Dzisiaj nie dziwi już nikogo widok telefonu komórkowego, o wymiarach pudełka po zapałkach, z wbudowanym aparatem, czy palmtopa wielkości zeszytu, z procesorem silniejszym niż w niejednym komputerze domowym. StarCraftowi także nie udało się obronić przed zminiaturyzowaniem. Niestety, nie pogramy sobie w niego za pomocą telefonu, siedząc na nudnej lekcji, potrzeba sprzętu trochę większego kalibru. O czym mowa?

O najnowszym dziecku koncernu Sony - PlayStation portable. Dzięki grupce zapaleńców - Kid101skater, Idkfawin32, psp333, butterballer360 oraz Lil13lazin - wszyscy posiadacze PSP mogą już od pewnego czasu "delektować" się StarCraftem na swojej przenośnej konsoli. Dlaczego napisałem "delektować"? Ponieważ na razie za dużo tego StarCrafta w StarCrafcie nie ma. W chwili obecnej, w grze jest zaimplementowany jeden dźwięk, "grywalny" SCV, oraz minerały (użyteczne tylko dekoracyjnie; nie działają) i Command Center (także dekoracja). Wielu z Was zapewne by zrezygnowało w tej chwili, ale twórcy projektu nie poddają się tak łatwo. Wczoraj mogliśmy ściągnąć już kolejną wersje mini StarCrafta, oznaczoną numerem 1.2a. Jak widzicie, zapału nie brakuje, oby tylko nie był to słomiany zapał. Poniżej możecie zobaczyć screena z SC PSP.

Screen