matr0x vs. ortho w finale PLD
Ciągneło się to ciągneło, wszystko długo trwało i po jakimś czasie, dwóch finalistów, jako główne danie na talerz się dostało. W Polskiej Lidze Duelowej emocji przez cały rok nie brakowało - najpierw między drużynami, wielkie manko się działo, aż Simplusów i Pentagramowców do wielkiego finału przywiało. Ci pierwsi mistrzowskim tytułem się ucieszyli, Ci drudzy srebrem również nie pogardzili. Armia Krajowa trzecie miejsce zajęła i tak liga drużynowa w maju się zamknęła. Co dalej? Co się stało? Gdzie nam ligę duelową wywiało? A sporo chętnych było, faworytów również niemało i co nas spotkało? Nagle im wszystkim się odechciało.
Rzecz dobra, ktoś powie, rzecz dosyć ciekawa - nadszedł okres, kiedy do ESWC się trenowało. Cisza ta trwała do dnia wczorajszego, kiedy jeden z graczy napisał: "Załatwmy to raz na zawsze kolego". I po tych słowach, błyskawicznie się wszystko wyjaśniło: Tak oto matr0x, będący na piedestale, pokonał poga i znalazł się w wielkim finale. W finale z orthem zagrać znów będzie trzeba, a udowodnił nam ortho, że nie jest zwykłym zjadaczem chleba.
Fx.Simplus.matr0x vs Pentagram*pogo |
matr0x [ 3:2 ] pogo |
x |
Blip - 16:13 Phrantic - 16:17 Galang - 26:22 Fleet - 19:27 Monsoon - 24:14 |
Pogowi trzeciego miejsca gratulujemy i zapraszamy na finał - kiedy? Tego się jeszcze dowiemy.
Podium Polskiej Ligi Duelowej
TBA
TBA
Pentagram*pogo
Polska Liga Duelowa
#0 | igor
2006-07-17 11:28:29
#0 | yac
2006-07-17 11:30:14
#0 | Dc
2006-07-17 11:33:08
#0 | jakub m.
2006-07-17 11:33:30
gg matek i gg uszaty : D
#0 | edwa
2006-07-17 11:44:09
#0 | freak
2006-07-17 12:03:57
#0 | mtheus
2006-07-17 12:19:45
#0 | freak
2006-07-17 12:27:28
#0 | Mav_
2006-07-17 12:33:43
#0 | d00mer
2006-07-17 12:36:45
#0 | ortho
2006-07-17 12:37:23
#0 | jakub m.
2006-07-17 12:39:55
#0 | freak
2006-07-17 12:44:58
#0 | ortho
2006-07-17 13:04:33
#0 | edwa
2006-07-17 13:06:12
#0 | SweepeR
2006-07-17 13:27:15
#0 | pogo
2006-07-17 13:28:01
#0 | cmx
2006-07-17 19:05:10
#0 | ortho
2006-07-18 00:27:35
#0 | edwa
2006-07-18 08:00:16