Legend królem PGL! Draco czwarty!

5300$ za bycie najlepszym w szesnastoosobowym turnieju. Taką właśnie nagrodę odebrał Legend. Lx w wielkim stylu pokonał w finale 3:0 Devila. Nasz reprezentant w Chinach, Draco, mimo doskonałej postawy aż do wczorajszego finału, zajął czwarte miejsce, ulegając w walce o brąz Ruinowi. Podobnie jak w zeszłym sezonie zawodnikom spoza Korei skutecznie udało się zablokować swoim progamerskim rywalom drogę na najwyższy stopień podium.

Wczorajszy finał rozpoczął się od meczu Draco z Devilem. Przegrany tego pojedynku miał pożegnać się z szansą walki o złoto, czyli prestiż i duże pieniądze. W pojedynku bo5 górą okazał się Koreańczyk. Pojedynek był zacięty i wyrównany. Ostatecznie zakończył się wynikiem 2:3 - ku rozczarowaniu wszystkich, którzy kibicowali naszemu zawodnikowi. Zergowi pozostało już tylko czekanie na wynik drugiego półfinałowego spotkania Legend vs Ruin. Legendarny toss nie dał żadnych szans swojemu oponentowi i bez większego wysiłku pokonał grającego terkiem Koreańczyka 3:0.

Nasz zawodnik, mimo że pozbawiony szans na obronę mistrzowskiego tytułu, nadal miał możliwość przejścia do historii PGL jako jedyny zawodnik, który dwukrotnie stanął na podium. Oznaczałoby to także dla niego niemały zastrzyk gotówki w postaci 1325$. Pojedynek pomiędzy naszym reprezentantem oraz Ruinem był również szalenie wyrównany i ponownie zakończył się niekorzystnie dla naszego tossa 2:3. Brąz w tej sytuacji przypadł Koreańczykowi. W finale większe szanse dawano Legendowi, który prezentował w ostatnich dniach niesamowicie wysoką formę. W finałowym spotkaniu również pokazał, że jego czwarte miejsce w eliminacjach WCG (a co za tym idzie, nieobecność w Seattle) jest ogromną stratą dla chińskiej reprezentacji. Nie pozwolił nawiązać Koreańskiemu zergowi równorzędnej walki i pokonał go 3:0.

PGL to turniej robiony z ogromnym rozmachem. Otrzymanie na niego zaproszenia jest dużym wyróżnieniem dla każdego gracza. W wyniku trwających dwa tygodnie potyczek z drabinki kolejno wypadali tacy zawodnicy jak Fosken, Sen, PJ, Cozy czy Phoenix66. Dla wszystkich tych, których ten naszpikowany genialnymi pojedynkami turniej ominął, mamy bardzo dobrą wiadomość. Poprzednią edycję PGL oglądać można było jedynie w GameBank TV. Podobnie miało być i tym razem. W komentarzach na stronie MYM pojawiła się jednak informacja Jonasa Gebhardt (lepiej znany jako The1Crow), który twierdzi, że rozmawiał z administratorami PGL. Zapewnili oni, że replay pack z całego turnieju zostanie zamieszczony w internecie za miesiąc. Już zacieramy dłonie.

myMYM.com