Przed meczem pograłem Blipa i chciałem go wybrać, liczyłem że weźmie Phratnic ale zaszachował mnie z tym wyborem 2 map, bo wziął Fleet a ja chciałem koniecznie grać tego phrantica, bo nie czuje się good na Galang i na Fleecie wj***łem 2 mecze, więc też nie chciałem znowu jej grać.

Wybral Fleet, to ja Phratnica musiałem a on wziął Galang ;/

...no i pierwsze Fleet wygrywał z 5:0 - myślałem że to już koniec, że znowu połatam jak z dkt/cl0ckiem i trafiał RG, więc trochę załamujące to było, ale jakoś się udało wrócić i było później kilka remisów, po czym znowu odbił na 13:10 i jakieś 1m20s do końca zaryzykowałem i trafiłem 2 RG w walce na jego RL i udało mi się następnie znaleźć go na mapie w miejscach, gdzie nie miał armora i żadnej broni.

Później Phratnic, początek ja pod SG on też SG, wziął LG i poleciał w mapę a ja nic nie mogłem zrobić, nawet 1 fraga, po jakimś czasie straciłem i ze 3-4 na respawnach, byłem bez szans - nic nie mogłem zrobić i łatwe 5:0 dla niego... czy jakoś tak. Później udało mi się jakimś cudem dobić na 8:8, no i tyle tego było w sumie – odbił mapę. Oglądałem później jego demo, to czasem miał tyle żałosnego farta z, ze przegięcie, w szczególności raz jak uciekał i dostał SG i zostało mu 1 życia a ja wpadłem go doskoczyć, to on mnie z tego SG roz***ał, ale fakt faktem – on miał lepiej opanowaną mapę, bynajmniej podobał mi się styl, w jakim grał i niektóre rzeczy, co robił.

Trzeci był Galang - jak na CPL... i to samo, początek 1:0 dla niego i 6:1 dla mnie, chociaż nie miałem fragów po respach, lecz każdy po walce, to jakoś tam ultra ciężko nie przyszły te fragi, jednakże było chyba 8-9 minut do końca i zaczął odrabiać. W sumie jeden bezsensowny frag straciłem, który chyba mnie kosztował cały mecz, bo już później armorów praktycznie nie mogłem zebrać a on zaczął w końcu trafiać z RG, które powinien i ostatecznie wygrał.

Smutno mi trochę było, bo w sumie liczyło się tylko dwóch, bo za to kasa była i Ci jechali na finały, ogólnie to średnio mnie jarały te finały 1/1, tylko ta kasa... niby mam te trzecie miejsce na podium AmeriCup... ale tylko drugie się według mnie liczyło, bo te dwa miejsca jadą na finały i wydaje m się, że będzie na nich dwóch, którym się to naprawdę należało. Obydwoje trenują cały czas, socrates nic nie robi innego tylko gra - cha0ticz pracuje, do tego reprezentuje dobry poziom i myślę, że będą ciekawe mecze na LANie do pooglądania.

Na koniec pogratulowałem socratesowi i pożyczyłem mu powodzenia na LANie... no i powiedziałem: "do zobaczneia w NY" - on jedzie z 1/1 a ja z 4/4, więc tak czy inaczej jeszcze się zobaczymy ;].

Chciałbym podziękować przy okazji wszystkim za dopingowanie mnie, podczas trwania tego turnieju. Również, dzięki Tobie miło było poczytać dobre jak i te luźniejsze słowa krytyki ;]. W każdym razie miałem radość z tego, że wszyscy mi dopingowali i dziękuję również eSports.pl (głównie Tobie), za coverage i zainteresowanie, włożone w moje mecze, thx :*