ingame.Quake-Cup, #1 dla winza
Wczorajszej niedzieli toczyły się pierwsze rozgrywki wiosennego sezonu ingame.Quake-Cup, turnieju online'owego, który przyciągnął sporo znanych osobistości Quake'a z całej Europy. Do zawodów również zapisało się kilku Polaków, w tym av3k, który niestety ciągle ma problemy z łączem i nie mógł tym razem uczestniczyć w zabawie. Na szczęście dwóch innych śmiałków mogło reprezentować nasz kraj.
Chodzi o znanego bardzo dobrze ze sceny Quake'a 2, Assasina oraz gracza o nicku PinkPanter. Pierwszy z nich radził sobie całkiem dobrze, aż trafił na jednego z najlepszych graczy na świecie w Half-Life-DM, człowieka legendę w tamtym środowisku, GaRpY'ego. Niestety Polak musiał uznać jego wyższość, przynajmniej tym razem.
Z drugiej strony PinkPanter również miał całkiem niezły start. Udało mu się z rzędu wygrać 4 mecze, po czym natrafił na bohatera dzisiejszego newsa, jednego z największych faworytów - winza. Francuz nie dał cienia szans na wygraną, zwyciężając na mapie Galang dość sporą różnicą fragów.
Mimo, iż do turnieju zapisało się mnóstwo znanych graczy, to niektórzy z przyczyn osobistych nie mogli się stawić. Nie zobaczyliśmy w akcji ani fooKiego, ani LeXera, czy też j4rna. Faworytów wyłoniło się na plan pierwszy trzech. Pierwszy z nich, to wspomniany wcześniej winz, drugi to OoZe a trzeci, ostatnio zdetronizowany, forever. Jednak to w pierwszym, wielkim finale spotkali się między sobą Francuz i Szwed, można rzec - odwieczni wrogowie. Ich walka trwa w zasadzie od EuroCupa, gdzie spotkali się 2 razy, poprzez turniej PayCheck Arena gdzie również stawiali sobie czoła, aż do teraz. Pojedynek przebiegał następująco:
*aAa*winz vs [FOE]OoZe |
*aAa*winz [ 2 : 1 ] [FOE]OoZe |
x |
mapa: Galang (1:17) |
mapa: Phrantic (14:13) |
mapa: Monsoon (11:2) |
x |
Pojedynek był bardzo ciekawy. Mapy Galang, oraz rozstrzygający Monsoon, nie były nawet grane do końca. Na Galangu to Szwed totalnie w pierwszych minutach zdominował winza, który dość szybko zniesmaczony napisał GG. Zaś Monsoon należał w pełni do Francuza; scenariusz się odwrócił i to OoZe po kilku minutach podziękował za grę. Można zatem twierdzić, że rozstrzygający nawet nie był Monsoon, lecz Phrantic, zakończony różnicą 1 fraga na korzyść zwycięzcy.
Także pierwszy puchar ingame.Quake-Cup powędrował zasłużenie od winza, który nadal trzyma dobrą formę, mimo przegranej na transatlantyckich finałach. Z kolei drugi puchar turnieju rusza już niebawem, a na liście zapisanych już dziś widnieje dzisiejszy champion. Prócz niego, ponownie w akcji zobaczymy Assasina. Kto wie, może tym razem mu się bardziej poszczęści? A jeśli graczu chciałbyś sam wziąć udział w kolejnej odsłonie, nie czekaj. Zapisz się już dzisiaj, bo miejsca są ograniczone. To nic nie kosztuje, a zabawa jest na pewno przednia.
inquake.de
#0 | freak
2006-04-03 15:07:34
- 9-12 różowejpantery to też niezły wynik
- tylko strasznie do rzopy ze lb nie ma
#0 | kaboom
2006-04-03 15:27:19
#0 | kaboom
2006-04-03 15:27:37
#0 | cmx
2006-04-03 16:11:23
#0 | d00mer
2006-04-03 17:53:21
#0 | Pajda
2006-04-04 05:13:15