Tec od początku meczu prowadziło. The eternals clan zdobywając pierwszego quada, w 60 sekund osiągnęli przewagę 20 fragów. Mimo niezbyt dobrej kontroli następnych quadów, tec nieustannie powiększa przewagę. Cała mapa została opanowana przez "wymiataczy" :D. W połowie gry przewaga wyniosła 120 killsów, a spotkanie zakończyło się przewagą 210 killsów ( chciałem wspomnień o niezłej grze dc pod koniec meczu - 2 przejęte quady i kilkanaście killsów :D)

Spotkanie początkowo było bardzo wyrównane (dc przejęło quada, a tec inviza + red armora). Ku zdziwieniu graczy i kibiców dc nie oddało niebieskiego artefaktu (przypominam inviz co około 3 minuty, czyli 2 quady przypadają na 1 inviza) przejmując prowadzenie ( w 3 minucie prowadzenie dc około 1 fraga :D - ale to zawsze coś). Tec widziało, że ważniejszy na tej mapie jest quad i następne dwa należały właśnie do nich. Dało im to przewagę 20 fragów. Dalej chyba wiecie co napisze :/. Kolejne minuty gry to kolejne powiększanie przewagi tec nad dc (całkowita miazga). Czy jest ktoś kto wygra z tec? Czy jest ktoś kto temu clanowi w ogóle zagrozi?? Życzę GL.

Jeśli by ktoś się nas spytał kto jest faworytem tego mecz, każdy bez wahania wskazał by na cod. Nikt z nas by się nie pomylił, ponieważ od początku meczu cod miażdzyło p5. Przebieg tego meczu jest chyba wszystkim znany (wystarczy spojrzeć na wynik), ale trzeba wspomnieć o dwóch rzeczach:
- p5 grali w trójkę z powody laga (dzięki temu przegrali mniejszą ilością fragów czy stracili szansę na rywalizację ?? :D)
- cod nie straciło ani jednego quda :/

Tym razem p5 wychodzi w pełnym składzie. Jednak od samego początku cod posiadało quada, bs-a, oraz red armora ! W 2 minucie gry przewaga nad p5 wynosiła 30 fragów (od tego momentu p5 znowu w trójkę, 2 minuty później zaś w czterech). Świetne opanowanie mapy nie pozwoliło graczom clanu Psychoses robienia niczego poza ginięciem :D. Przebieg spotkania podobny do mapy cpm4 (cod posiada bs + quad). Atmosfera meczy niezbyt miła z powodu wielu pauz spowodowanych lagiem zawodników.

Spotkanie którego faworytem był klan zQs. Od początku spotkania Zero Qrwa Skila prowadziło miażdząc fear. Było widać całkowite nie zgranie oraz nieznajomość mapy przez clan fear. Mecz miał bardzo nieprzyjemną atmosferę spowodowaną przez początkowo brak zawodników przez fearless, a później przez lagi (głównie zawodnika zQs|Jadzka ). Te wszystkie czynniki oraz większy skill(?) przyczyniły się od pewnej wygranej zQs.

Patrząc na pierwszą mapę, każdy sobie myśli, że drugiej wynik jest wiadomy. Ku wszystkich zaskoczeniu gra początkowo była bardzo wyrównana ( 7 minuta gry 36-34 dla fear). Fearless pod własną presją nerwów nie zdołało utrzymać prowadzenia i w 11 minucie meczu przewaga zQs wynosiła 9 fragów ( potem było chyba nawet 20). Jednak to spotkanie okazało się najbardziej emocjonującym meczem jaki widziałem (tzn. brałem udział :D). Kiedy czas odliczał 2 minuty do końca spotkania przewaga zQs wynosiła zaledwie 5 fragów (95-90). Jednak klanowi fear udało się opanować nerwy i świetnie zagrać końcówkę meczu wygrywając przewagą 4 killsów.

Podczas meczu zQs vs fhn na mapie cpm18i niespodziewanie wygrał zespół zQs. Nie miałem okazji oglądać tego meczu ale wiem, że wygraną tą zawdzięczają zawodnikowi o nick-u Jadzka. Podobnie było podczas meczu zQs vs fear. Na mapie cpm18i zawodnik ten w czasie 16 minut zdobył 45 fragów (z netem 43), a patrząc na wynik ogólny, gdzie zQs miało 90 fragów widać, że jest to połowa wyniku!!! ( w dalszej grze podczas pauzy Jadzka opuścił mecz z powodu laga [reconnect] co spowodowało utratę jego pozycji i broni - zdołał zdobyć tylko 3 fragi w czasie ostatnich 3 minut). Druga mapa nie była inna Jadzka jako jedyny zdobywa dużą ilość fragów (46 czyli prawie połowa [bez 9]). Proszę o komentarze na ten temacik :D.