iCE cLIMBERS w drodze na szczyt
Finały Nowego Jorku zbliżają się wielkimi krokami. Znamy już amerykańskich reprezentantów, którzy tym razem na swoim podwórku będą starać się wywalczyć i bronić miejsc podium, przed "najazdem" Europejczyków. W rozgrywkach TDM tymi wybrańcami są klany blackdragons oraz Darkside, którym udało się przebrnąć zwycięsko przez całą ligę zza oceanu - AmeriCups. Zaś na starym kontynencie rozgrywki EuroCupa dopiero wchodzą w końcową fazę, gdzie emocje ostatnio sięgają zenitu. To wszystko za sprawą czterech klanów, a w zasadzie już trzech.
Finał drabinki wygranych europejskich rozgrywek TDM zapowiadał się arcyciekawie. Stawka spotkania - ogromna, gdyż zwycięska drużyna otrzymywała przepustkę na ceremonię finałową za Atlantykiem. Dodam, że wielu uważało, iż spotkanie to mogło by być równocześnie wielkim finałem Nowego Jorku, jakby zupełnie zapominając o tym, że Amerykanie oraz Scooby, mają jednak jeszcze "coś" do powiedzenia w tych kwestiach.
Do rzeczy. Z jednej strony chodzi o drużynę-legendę, którą chyba każdy gracz Quake'a 3 zna i być może podziwia; drużynę bliską ideałowi, którą jak na razie nic nie jest w stanie powstrzymać - iCE cLIMBERS. Zresztą sam skład teamu chyba nie wymaga komentarza: filar główny - fox, Pan terminator - Toxic oraz podpory drużyny: gopher, desp, Reptile, phantom. O ich zwycięstwach i sukcesach by można było długo mówić, jednak era Q3 już za nami, zatem teraz przed tą utalentowaną drużyną otwiera się zupełnie nowy (być może podobny) scenariusz. Dodam jedynie, że w drodze do wielkiego finału wyeliminowali oni między innymi - dawnych przeciwników sprzed lat, drużynę Against All Authority, oraz swoich rodaków FOE i team9
Z drugiej strony zaś mamy do czynienia z zupełnym odkryciem tychże rozgrywek - drużyną GUNK, która radzi sobie jak na razie conajmniej bardzo dobrze. W drodze do finału rozbili prawie całą szwedzką gwardię - drużyny wooSai, aCtion czy też Northstars. Do ich składu zalicza się dwóch świetnych belgijskich duelowców - KingpiN i IMPULSE oraz graczy nieco mniej znanych: SICK, Vertex, hydra.
W tym wypadku nie można mówić o konfrontacji Dawida z Goliatem, bo zarówno ic, jak i GUNK to prawdopodobnie obecnie najsilniejsze europejskie (i światowe zarazem) drużyny Quake'a 4. A walka dwóch drużyn-tytanów o bilet lotniczy wyglądała następująco:
iCE cLIMBERS vs GUNK |
iCE cLIMBERS [ 3 : 2 ] GUNK |
x |
iCE cLIMBERS: fox, Toxic, desp, gopher |
GUNK: IMPULSE, VerteX, KingpiN, SICK |
x |
mapa: Edge (144:142) |
mapa: Bloodwork (145:160) |
mapa: Fragging Yard (201:157) |
mapa: Sandstorm (200:211) |
mapa: Sandstorm (214:210) |
Szczegóły: Raport CB |
x |
Wyniki mówią chyba same za siebie. Walka była zacięta do ostatnich sekund, każdy cenny frag mógł zmienić postać całego meczu i zmieniał, jednak tym razem nieco na korzyść ic. Nie łatwo Skandynawom przyszło pokonać niesamowitą drużynę Beneluksu, ba, obie drużyny dały z siebie dosłownie wszystko. Tym razem bohaterem dnia okazał się być nikt inny, jak Toxic, który to już kolejny raz wykonywał dla ic czarną robotę, stając się nie zatrzymywalną "maszynką" do nabijania cyferek na miarę złota, a raczej w tym wypadku dolarów amerykańskich.
Jednocześnie, dzięki wygranej, zespół iCE cLIMBERS dołącza do wcześniej wspomnianych amerykańskich klanów, blackdragons oraz Darkside, i kierują swoje wojaże w kierunku New York City. Z koleji drugą europejską drużynę poznamy niebawem, gdyż GUNK zmierzy się z wygranym z meczu FOE vs. aCtion, którego w tej chwili już znamy.
aCtion [ 3 : 1 ] FOE |
I tu spore zaskoczenie - dużo bardziej faworyzowane FOE nieoczekiwanie przegrywa i odpada zupełnie z rozgrywek. Tym samym drużynę aCtion dzieli już tylko jeden mecz od wyjazdu transatlantyckiego, jednak to znów przeciwnik, w tym przypadku GUNK wydaje się być nie do złamania. I szczerze to wątpię, aby Szwedzi podołali graczom Beneluksu, którzy są ostatnio "on fire".
Kto wygra, jak się potoczy scenariusz wielkich finałów i starcia dwóch kontynentów? Chyba każdy zapalony Quake'owiec wie, że od zarania dziejów, czyli od pierwszego raczkowania sceny Q1, do dziś, toczy się wieczny spór między Europą a USA. Waśń ta, jak to zwykle bywa w grach komputerowych, dotyczy wyolbrzymionego "ego" obu ze stron, a także wytykania sobie wzajemnie - mówiąc kolokwialnie i wprost: kto jest lepszy. Zaś nadchodzące apogeum dwóch wielkich lig, w postaci finałów będą najlepszą okazją na udowodnienie prymatu jednego kontynentu nad drugim, po czym być może niewidoczny na co dzień topór wojenny zostanie zakopany... choć szczerze w to wątpię.
Niedługo kolejne wieści z placu boju, zostańcie z nami.
ClanBase
#0 | Mav_
2006-02-20 23:56:51
#0 | dominikt
2006-02-21 00:17:02
#0 | xzan
2006-02-21 00:36:35
#0 | bsodzik
2006-02-21 01:12:16
#0 | adam@UK
2006-02-21 01:32:58
#0 | kaboom
2006-02-21 09:24:15
#0 | d00mer
2006-02-21 09:27:03
#0 | tof
2006-02-21 09:58:23
#0 | mysi
2006-02-21 11:07:35
#0 | navineo
2006-02-21 19:55:25
#0 | teo ;-D
2006-02-21 22:12:14