Gry akcji oswajają z przestrzenią

Gry komputerowe w mediach ciągle przedstawiane są częściej przy okazji jakiejś zbrodni, czy też przy rozprawach o ich negatywnym wpływie na psychikę, niż w jakimkolwiek pozytywnym kontekście. Na szczęście jednak od czasu do czasu pojawia się artykuł, czy też reportaż traktujący o graniu jako o pozytywnym zjawisku. Taki właśnie tekst ukazał się w dzisiejszym wydaniu Dziennika.

Autorka tego artykułu, Aleksandra Postoła, przybliża w nim wyniki badań kanadyjskich naukowców z University of Toronto, którzy za pomocą kilku eksperymentów zbadali wyobraźnię przestrzenną oraz orientacje w terenie młodych ludzi. Następnie przeanalizowano wyniki uczestników badań. Dla ich autorów nie było zaskoczeniem, że studenci nauk ścisłych uzyskali wyniki lepsze od humanistów, czy też, że mężczyźni spisali się nieco lepiej od kobiet. Okazało się natomiast, że znacznie lepsze rezultaty miały osoby, które deklarowały, że grają w gry komputerowe.

Na drugim etapie badań ochotnicy zostali podzieleni na dwie grupy. Ci z pierwszej, mieli za zadanie spędzić 10 godzin nad grą Medal of Honor Pacific Assault, zaś ci z drugiej grali w gry pozbawione akcji. Test Vendenberga (sprawdzający zdolność rotacji w pamięci figur trójwymiarowych) przeprowadzony po zakończeniu przez badanych gry wykazał, iż osoby, które poświęciły czas na MoHPA poprawiły swoje wyniki o kilkanaście procent, podczas gdy pozostali praktycznie wcale. To pokazuje jednoznacznie, że już krótki trening z dobrym FPSem poprawi na przykład naszą orientację w terenie.

Wyniki badań Kanadyjczyków opublikował najnowszy Psychological Science. Jak widać, w przeciwieństwie do rozmaitych ekspertów z telewizyjnych programów sensacyjnych czy fachowców z "Faktu", naukowcy potrafili dostrzec i udowodnić, że granie w gry komputerowe rozwija. No, ale my, gracze wiemy to już od dawna.

Dziennik