Mecz rozpoczął się z lekkim opóźnieniem ok. godziny 20:15. Początkowo ustalone było, iż jedną mapkę rozegramy na serwerze Portugalskim a drugą na Polskim. Kiedy weszliśmy na serwer klanu [Crazy], okazało się, że jest tam coś popsute i ping wszystkich naszych graczy podskoczył do 500. i więcej. Admin przydzielony do naszego spotkania zdecydował więc, że obie mapki zostaną rozegrane na Polskim serwerze a dokładniej na serwerze DAMI-NET`u. Kiedy już wszyscy gracze weszli na serwer rozpoczęliśmy grać pierwszą mapkę czyli:
CASA

Początkowo CrazY zaskoczyło nas dość zaciętą obroną, dlatego nie udało nam się wygrać pierwszej rundy. Po tym jednak zabraliśmy się do gry i tylko drobne błędy sprawiły, że CrazY obronili dwie rundy. Ostatecznie udaje nam się zdobyć 7 pkt. po czym następuje zmiana timów i to my zaczynamy się bronić. Wydaje mi się, że obrona była dość skuteczna gdyż nasi przeciwnicy zdobywają tylko 2 punkty, więc ostateczny wynik to 7:2 dla nas. Najlepiej wypadł tutaj chyba DaTrixO, mi grało się "średnio" :P

Drugą mapka, jaką graliśmy tego wieczora była:

ALGIERS

Spodziewałem się, że Crazy będą walczyć ostrzej, w końcu tutaj miały przesądzić się losy meczu. Po pierwszych rundach okazało się jednak, że pomyliłem się :> Broniliśmy się tym razem jako pierwsi. Portugalczycy zdobywają 1 pkt. zmiana timów i nasza kolej na atak. Udało nam się zdobyć maksymalną liczbę punktów w ataku, czyli 10. Crazy clan nie stawiał zbytniego oporu więc mecz skończył się stosunkowo szybko. Wynik na Algiers 10:1. Tutaj w przeciwieństwie do casy "rozkręciłem" się i raziłem cały czas Portugalczyków z G36 :D zaliczając w ciągu całej rozgrywki tylko 3 zgony ;]

Podsumowanie:
Ostateczny wynik 18:4 dla FF. Grało się dość przyjemnie i bez narzekań (narzekania Portugalczyków zaczęły się po meczu na IRCU :>) . Headshoty sypały się w sporej ilości z obu stron więc prawie wszyscy mieli hełmy.
Nie był to na pewno mecz arcy ciężki lecz przyjemny.