Fate Blood Cup - finałowa trójka
Dużynowe rozgrywki Fate Blood Cup - OSP TDM wchodzą w decydującą fazę. W walce pozostały już tylko trzy najlepsze ekipy, między nimi stoczy się decydująca walka o medale. Do drużyn oldstyle i dioxide jako ostatnia dołączyła ekipa Dinhz. Przed kilkunastoma minutami chłopaki po bardzo ciekawym meczu trzeciej rundy koszyka przegranych rozprawili się z zawodnikami Voodoo Gaming. Poziom meczu był dość wysoki, obie drużyny zaprezentowały się z dobrej strony, jednak złożona z zawodników TeamPoland drużyna Dinhz znacznie lepiej zagrała drużynowo, co było zwłaszcza zauważalne podczas akcji odbijania quadów i battle suitów. Postaram się o zamieszczenie wkrótce demek.
Dinhz [ 2:0 ] Voodoo Gaming | |
#0 | nergal
2007-03-25 23:57:02
troche si echlopaki z voodoo powkurzaly:P
no dobrze graly tdm te dinhy
#0 | Sh1eldeR
2007-03-26 00:14:21
Est, osp5 byla troche ciekawa bo na samym poczatku dosc wyraznie przegrywalismy, ale jak sie zaczelo robic goraco na quadzie to v3 zostalo w trojke i pewnie wtedy troche sie (IMHO slusznie :D) wkurzyli.
GG.
#0 | koston
2007-03-26 08:23:39
#0 | kaboom
2007-03-26 08:28:28
#0 | koston
2007-03-26 08:44:15
#0 | SL4VE
2007-03-26 10:00:19
Na GTV wszyscy się śmiali, więc wątpie czy demka coś zmienią :).
#0 | eekz
2007-03-26 10:07:25
#0 | Sh1eldeR
2007-03-26 10:26:53
Ty jednak zdawales sie sadzic inaczej.
Nie znam taktyk, ale wiem, gdzie cie nie bylo z tego, co sam widzialem (lub wlasnie nie widzialem) i z tego co mowili moi teammates. Twoi tez cos do ciebie mieli.
Mozliwe jest, ze wszyscy sie myla a ty masz racje, ale jakos nie chce mi sie w to wierzyc :D.
Spoko, wiele osob gra pod siebie ze zgubnym skutkiem dla teamu. W Dinhz takich akurat nie ma i nikt na nikogo nie naskakuje ze niby nie gra swojej pozycji. U was bylo inaczej, o czym swiadczyly say\'e :). Mysle, ze poszloby wam lepiej gdybyscie *wszyscy* byli bardziej zzyci i mniej nastawieni na swoj indywidualny (krotkotrwaly) zysk. Widzielismy kilka akcji bardziej heroicznych niz sensownych i teamowych.
Nam to tez nieraz nie wychodzi, szczegolnie jak sie za duzo nie trenuje, ale nie wynika to z tchorzostwa czy grania pod siebie. Kazdy ma inny powod. Mysmy tez nie grali idealnie, ze tak delikatnie powiem :D. Ja gralem zbyt agresywnie i za duzo obrywalem. Kertal przypadkowo duzo team damage zrobil. Ale byly jaja i jako team przynajmniej gralismy wszyscy to samo, mysle ze to bylo nasza przewaga w tym meczu.
Do bledu sie koston mozna przyznac. TDM to nie pickup, tu sie gra inaczej. Powinienes o tym wiedziec. I zaakceptowac ze nieraz przez to moze ci indywidualnie gorzej pojsc, ale team na tym zyskuje. Ostatecznie, licza sie tylko dwie liczby i zadna nie jest TWOJA iloscia zdobytych fragow.
Moze teraz twoi clanmates cos innego beda mowic ale przypomnij sobie co wtedy mowili i ze nie zagrales fair wobec nich. Takie jest moje zdanie i -jak widzisz - nie tylko moje (zdanie jednej osoby by sie nie liczylo gdyby inni sadzili ze grales OK). Imho to powinienes przemyslec, jesli naprawde jeszcze tego nie widzisz.
pozdro
#0 | sch
2007-03-26 10:43:29
#0 | L3si0
2007-03-26 10:46:26
i czemu newsy odnosnie was sa komentowane tylko przez was ??? :D chyba ktos za bardzo sie podnieca ta gra i do tego po wygranym meczu najezdza na przeciwnika, troche chyba nie fair :)
#0 | SL4VE
2007-03-26 10:55:29
Smiejemy sie z kostona, a nie z voodoo. Czy ktos tu cos napisal na reszte? Nie.
A swoja droga... owszem, jaramy sie ta gra. Bawi nas, miło się gra i chyba o to w tym chodzi, nie?
#0 | L3si0
2007-03-26 11:20:34
ps. i to nie jest zadna prowokacja, tylko napisalem jak ja to odbieram :D
#0 | Sh1eldeR
2007-03-26 12:34:38
Ciebie lesio z kolei sprawa w najmniejszym stopniu nie dotyczy, a sie przypieprzasz. Co cie obchodzi co robi dinhz? Robi ci to serio jakas roznice? Jak nie - to nie pisz, bo po co mialbys na to tracic czas. My se komentujemy wlasne mecze i robimy dokladnie to co powinnismy: komentujemy mecz, konkretne sytuacje. Jesli idzie o kostona to akurat ja osobiscie uwazam, ze w voodoo tez dostrzegli ta jego niezbyt teamowa gre i wiedza, ze tak byc nie powinno. To jednak jeden z ich podstawowych graczy i nie wiem czy beda chcieli z nim o tym pogadac. Anyway my w dinhz takiej gry nie cierpimy, a jednoczesnie - podobnie jak inni gracze ktorzy nie sa nubami - widzimy w grze wiecej niz tylko ilosc fragow netto. Negatywna opinia sie tutaj nalezy, bo tak sie grac nie powinno i mysle ze nie byla to kwestia tego, ze koston mial zly dzien tylko byl to jakis swiadomy wybor. Moze ktos, kto patrzy tylko na indywidualne wyniki (ty powinienes wiedziec, ze to bywa bardzo mylace) pochwali kostona raz czy drugi za ta gre. Ja mysle ze naleza sie za takie cos predzej uwagi krytyczne. Tyle.
Ze w dinhz nie mamy z niczym nigdy problemow? Miewamy i znamy je dobrze :D, nie na wszystko jednak mamy skuteczne i proste do wprowadzenia sposoby. Nam rzadko zreszta, bardzo rzadko ktos cos pisze o tym co robimy zle podczas meczu. A przydaloby sie nieraz wiedziec, jak to wygladalo z punktu widzenia przeciwnika - co szwankowalo, co bylo dobre. Nieraz dla przeciwnikow najbardziej istotne sa fragmenty gry, ktore dla nas byly malo wazne.
Z niektorymi osobami w voodoo sie tak prawde mowiac, hm, kolegujemy :D, zreszta tak mozna powiedziec o kazdym polskim klanie - mozna wiec po meczu napisac pare spostrzezen/rad zamiast whine\'u, co nie? Nie piszemy przeciez \"buu ale jestescie ciency\" (co zreszta nie byloby prawda).
A z wami sie moze jeszcze spotkamy :D Looking forward to it, chociaz pewnie ty akurat znowu nie zagrasz, moze jednak sobie chociaz na meczyk popatrzysz i pokouczujesz, z nami czy z dx-ami. Ale moze tak czy tak bedzie chociaz ciekawie :D.
#0 | nergal
2007-03-26 13:14:51
#0 | koston
2007-03-26 13:34:31
Mam swoje spojrzenie na mape ospdm5 widocznie inne niz furi bo on wpier*ala sie na rg/quad z mg jak na dm7 stad net -40 ;o kiedy ja zawsze gralem w ten sposob ze caly team sie pakowal i dopiero wchodzilismy *z czyms* do ataku - i to mowilem przed meczem, a ze w trakcie meczu zdominowaliscie main, u nas zapanowal chaos i chlopaki zaczeli grac jak na dm7, ja gralem tak jak powiedzialem i chyba tu sie pojawiaja Twoje heroiczne ataki. Wygraliscie byliscie lepsi - ale tez moj score to nie jest FFA bo mam screeny gdzie mozna ze statsow jednak wyczytac pare rzeczy ze nie uciekałem przed wami bo mialbym dmgrcv wiekszy, ch*j tam z netem bo wtedy wlasnie widac ze ktos ucieka. Z tego co wiem to voodoo mnie chwalilo za to ze mysle w trakcie gry a nie jak ruscy na wojnie - mg i na main, jedynie furi mial inne zdanie. To bylo moje pierwsze i ostatnie moje tlumaczenie co do takiej chorej akcji.
#0 | Sh1eldeR
2007-03-26 14:08:26
Ty no, ale wiekszy dmg recv nie swiadczy o tym, ze sie nie sp****... Jesli sie jest w miejscu gdzie jest - nazwijmy to - goraco, czyli w miejscu o ktore walcza dwa teamy, to wtedy sie automatycznie ma zwykle wieksze dmg recv. U nas w klanie jest do dmg recv dosc liberalne podejscie. Nie mowie, ze na pewno jest ono sluszne. W kazdym razie do pewnego stopnia wyznajemy zasade, ze malutki dmg recv jednego gracza gdy inni obrywaja znacznie wiecej oznacza, ze cos jest nie tak. Gdy sie gra w czworke i atakuje razem, sila rzeczy ogien wroga sie powinien rozkladac po wszystkich graczach. Wg nas ktos, kto ma armor w takiej sytuacji wrecz powinien sie do pewnego stopnia \"wystawiac\" na ogien - tj. sciagac na siebie wrogie strzaly. Od tego ma armor. Uniki unikami, nie ma sensu ulatwiac przeciwnikom zadania i stac w miejscu na srodku pomieszczenia. Ale jesli na srodku KTOS musi stac (np. przy samym quadzie na osp5), to niech to bedzie najbardziej przypakowany i niech dobrowolnie sie na to pisze i akceptuje fakt, ze prawdopodobnie oberwie tym razem troche wiecej niz inni. Oczywiscie gdy przez caly mecz sie tak obrywa to to jest wnerwiajace i doluje komus gre, wiec kazdy z teamu - naszym zdaniem - powinien byc gotowy przyjac troche dmg na morde. Mowa tu o meczach z dobrymi przeciwnikami ktorzy cos potrafia (np. z wami) - w kogos przeciez zawsze bedziecie trafiac i kogos sobie wybierzecie, 4 graczy sie nie zbunkruje tak by nikt nie obrywal. Wiec dlatego nieraz swiadomie niektorzy z nas staraja sie sciagac na siebie ogien.
Anyway. z tego co piszesz ogolnie wynika, ze mogles miec - przynajmniej w czesci - racje, jesli robiles to, co ustaliliscie przed meczem... (choc wg mnie to tez cyrki zeby przez 1.5 minuty nie mozna bylo kogos na mapie znalezc :D cos jest nie tak; to nie mogl byc total defense bo nie broniliscie dziesieciofragowej przewagi). Po to sie ustala taktyki, zeby w miare mozliwosci sie ich trzymac.
Najwazniejsza jednak rzecza - i to pewnie pierwsze o czym pomysleliscie po wczorajszym spotkaniu - jest jednolita taktyka. My tez miewamy z tym problemy; nieraz od nas ktos samotnie złamie defense i zginie, a reszta pojdzie go po kolei ratowac i po kolei (walczac 1v3-4) tez gina. I jest lipa :). To znana sytuacja.
Na osp5 my sami przyjelismy tez kilka razy taktyke defensywna i podpakowywalismy sie na atak. Gdy juz zescie sie na Q/RG jakos rozstawili, nie bylo wielkiego sensu pchac sie z mg. Ale zrobilismy to sprawnie. Atak nastapil z trzech stron naraz, o ustalonym co do sekundy czasie i przy uzyciu wszystkich czterech graczy. Tu duzo koucz pomaga, my mamy bardzo dobrego - kabooma - i on tu duzo daje, choc zwykle kouczy sie niedocenia... Kouczujacy u was fan to lepszy gracz niz koucz ;) wiec to tez nie dawalo wam przewagi.
Prawda jest taka, ze czesto sie zdarza, ze trzeba zmienic taktyke po rozpoczeciu meczu. Bo cos nie dziala. Bo przeciwnik nie chce grac tak jak \"mial\" zagrac. Np. na dm7 niektore teamy graja defense (co odbiera cala niepowtarzalna frajde z tej mapy, imho :D). Trzeba sie do tego dostosowac. _JESLI_ twoi kumple postanowili atakowac ofensem na osp5, z samymi karabinkami, to TY jako chyba najbardziej doswiadczony teamowiec (nie licze crp, ktory mial przerwe w q3 na rzecz ET) powinienes albo to zauwazyc i SIEBIE dostosowac (bo w 3 ofensu sie zrobic nie da, na pewno o tym wiesz - trzeba 100% teamu), albo IM powiedziec zeby tego nie robili. Tak czy siak, dobry teamowiec wie, ze najwazniejsza jest spojna taktyka. JESLI nawet mialbys racje i lepiej bylo na nas zagrac osp5 z podzialem ofens/difens, to jesli 3 twoich graczy z teamu uznalo inaczej, to ty sie powinienes dostosowac (bo to najlepsze co bys mogl w tym momencie zrobic!), a po meczu im powiedziec pare slow i to, co myslisz o tej dziwnej zmianie taktyki. Nie chodzi jednak o to, zebys ty mogl powiedziec, ze \"wykonywales ustalony plan, a oni wymyslili nagle co innego\", tylko o to, zebys postaral sie o wieksze szanse dla twojej druzyny. Masz doswiadczenie i moze slaby team w takim wypadku \"sam\" bys rozwalil, majac armor i bronie, ale z nami takie cos po prostu nie moglo przejsc.
Ciekawie sie w koncu stalo, chociaz naturalnie nie zycze wam zeby w przyszlosci sie wam takie cos powtorzylo. Anyway mecz pokazal, ze takie nieporozumienia naprawde obnizaja zdolnosci bojowe teamu. Sami podobne rzeczy nieraz doswiadczalismy. Wiemy chyba wszyscy ze stac was na lepsze rozegranie takiego meczu.
BTW nie wiem czy sie orientowales koston w tdm w ciagu ostatniego powiedzmy roku, ale na osp5 dosc popularny stal sie ofens, wsrod tych dobrych skillowo teamow. Np. EdP tak gralo i szwedzkie teamy rowniez. Dziwne to i dla nas bylo to z poczatku zaskoczeniem, ale sami czasami robimy taki flood. Niektorzy robia to non stop. Ciezko powiedziec czy to dobra czy zla taktyka. Teraz w sumie gralismy na low pingach, wiec ofens mogl byc skuteczny... No ale to wymaga 4 graczy grajacych na chama. Dobrze jest wiec mozliwosc tej taktyki ustalic przed meczem :D.
#0 | SL4VE
2007-03-26 14:16:39
#0 | ThrawN
2007-03-26 14:18:53
#0 | kaboom
2007-03-26 14:56:22
#0 | cin
2007-03-26 19:24:46
a ty shr napisz w końcu knige o q3 bo niechce mi sie cały czas w komenty zaglądać by następne rozdziały przeczytać :D...joke ;asd
#0 | Thug`GaD
2007-03-26 23:34:02
#0 | Sh1eldeR
2007-03-27 00:19:50
Brawo Gad, znowu ci sie udalo wyjsc na luzaka! :D
#0 | jakub m.
2007-03-27 00:35:12
#0 | Sh1eldeR
2007-03-27 00:59:03
forza baalonza!!! \\o/ \\o/ \\o/
#0 | nergal
2007-03-27 02:27:34
:)
#0 | clonek
2007-03-27 20:52:45
nergal a nie bedziesz plakal o minus ? :D:D: