ET: Quake Wars z reklamami

Sobota, godzina 20:00. Za moment na antenie rozpocznie się "Esmeralda". Zaczyna się. Krótkie wprowadzenie, przedstawienie opalonych i lśniących jak psu... ogon latynoskich aktorów. Ze łzami w oczach oglądasz perypetie Don Juanów. Antonio chwiejnym krokiem zbliża sie do tytułowej Esmeraldy... Ich usta mkną ku sobie. Jeszcze tylko kilka centymetrów... Twoje serce wali jak szalone... Zaraz dojdzie do ostatecznej perwersji... ZONK! Reklama! Wyskakuje Głodzilla i pożera Antonia. Ze złości rzucasz teściową w telewizor.

Rzeczywiście, reklamy bywają denerwujące. Co kilka minut następuje spot reklamowy psujący całą rozrywkę. Znane nam dotychczas jedynie ze szklanego ekranu telewizora od niedawna zagościły także w grach komputerowych. Chyba wszyscy gracze Counter-Strike znają je ze swoich rozgrywek. Jak się niedawno okazało do grona tytułów, w których znajdziemy "płatne bannery" dołączył jeszcze jeden, niezwykle oczekiwany. Mowa tu o wyczekiwanej, jednak pojawiającej się już na horyzoncie grze - Enemy Territory: Quake Wars.

Wszystkich tych, którym od razu przed oczyma ukazało się wyskakujące olbrzymie okienko z napisem Unimil muszę jednak uspokoić. Będą to dyskretnie "wmontowane" w otoczenie "plakaty" np. na kontenerach, czy w znanych z codziennego życia tablicach reklamowych. Firma, która dostarczyła system nie pobiera żadnych informacji o graczach. Jedyne dane jakie są magazynowane to długość patrzenia na plakaty. Wygląda na to, iż zbytnio nie będą one nam przeszkadzać. Jeżeli w jakiś sposób przyczyni się to do rozwoju gry, a jednocześnie nie zdenerwuje graczy, to czemu nie?!

Źródła własne