E3: Halo 2 - info

Rok temu przentacja Halo 2 na targach E3 była jedną z najlepiej przygotowanych, najbardziej emocjonujących oraz najmocniej dopieszczonych. Oczywiście nie muszę nadmieniać, że stoją za tym perfekcjoniści z Microsoftu oraz Bungie - to oczywiste.

Mapa, jaka została nam w tym roku przedstawiona to Zanzabar. Nie jest to architektoniczny i konstrukcyjny monstrum - zwykła plaża, aczkolwiek z wieloma sekretami oraz możliwościami taktycznej ingerencji podczas rozgrywki. Opinie były skrajne - początkowo ciężko przywyknąć do nowego Halo, jednak z czasem już testujący zaczęli obmyślać różne taktyki aby wygrać. Aha, po co taktyki? Ano bo dane było im zagrać w trybie One Flag CTF - czyli jedna drużyna chroni flagę, a druga bez względu na środki próbuje im ją wykraść i przetransportować do swojej bazy.

Nową opcją jest możliwość trzymania dwóch broni jednocześnie. Nie dotyczy to oczywiście wszystkich pukawek - pewne wymagają obsługi przez obie dłonie, więc fizycznie takie trzymanie jest niemożliwe, nawet w grze komputerowej :). Opcja ta wywołała owację podczas prezentacji - gwizdy niemal takie jakie wczoraj wywołał Milowicz w "Mamy Cię". Jedną z nowych broni jest Plasma Sword. Teraz już każdy maniak Gwiezdnych Wojen może z ręką na sercu grać w Halo 2, nie martwiąc się, iż pozostanie posądzony o zdradę LucasArts.
Wyrzutnia rakiet tym razem ma bardzo przydatną i złowieszczą funkcję - naprowadzanie. Uruchamiamy specjalny zoom, kilka chwil trzymamy na naszym obiekcie i już można być pewnym, że nie jest w stanie uniknąć trafienia.

Dla przykładu - przeciwnik zgarnął Ci Ghosta (taki poduszkowiec z Halo) i jest bardzo blisko Ciebie. Jest specjalna opcja, która umożliwia Ci wskoczenie na pojazd i wyrzucenie go ze środka. Ale trzeba być ostrożnym. Odmłodzony Ghost dysponuje boostingiem czyli dwukrotnym zwiększeniem prędkości, które może okazać się kluczowe podczas ucieczki z niebezpiecznego miejsca. Nie możesz jednak podczas tego czasu strzelać - ale to jest zgodne z zasadą Hammurabiego. Pojazdy w Halo 2 są również dużo bardziej zniszczalne. Można kawałek po kawałku rozrywać skrzydła aż Ghost nie będzie zdatny wykonać jakikolwiek ruch. W dodatku dla nieroztropnych będzie ciężkie wyzwanie. Ponieważ pojazdy w nowej odsłonie tytułu wybuchają dwukrotnie, więc jeżeli przeciwnik zaraz po pierwszym wybuchu raczy Was ciągłym ogniem to warto go czymś zająć - to załatwi sprawę.
Drugi pojazd jaki został zaprezentowany to Warthdog, czyli stary i dobrze znany z pierwszej częsci "łazik" z machinegunem na zapleczu. Tym razem zaopatrzony został w wyrzutnię rakiet z "nie ograniczoną amunicją. Oczywiście" - mówiono na prezentacji. Zniszczenia tej zabawki także są dość ciekawe - niecodziennie zdaża się w grze komputerowej odstrzelić komuś kołpak. Bardziej drastycznej zmianie zostało poddane sterowanie zniszczonym pojazdem - już nie będzie się hulało pod ostrzałem tak jak kiedyś, będzie bardzo trudną sztuką to opanować.

Interaktywność została także poprawiona. Gdy jeden z graczy GameSpy próbował przez mały kamień wskoczyć na schody ten po prostu wysmyknął mu się spod nóg. Takich smaczków ma być wiele więcej.

Sequel sprawa ogromną frajdę grającym. Nawet przegrywanie nie jest już zmartwieniem - jak tu się nie cieszyć gdy sunie się przez mapę Ghostem z boostingiem, czołowa rakieta trafia i wykonujemy jakieś spirale w powietrzu po czym upadamy i wąchamy kwiatki?

Aha, wspominałem, że wszystko o czym piszę jest na XBox'a? To już wiecie. Jednak PCtowcy nie powinni się martwić, także ich platforma będzie uwzględniona i także oni będa mogli delektować się Halo 2. Na początek jednak XBox'owcy będą nawet w 16 rywalizować dzięki systemowi XBox Live. Już 9 listopada!

Zwiastun z E3 (z komentarzem)
Halo 2 - wrażenia