- Backlot to ich najlepsza mapa i z całym szacunkiem dla tej drużyny, ale wątpię, żeby wygrali mecz na jakiejś innej w tym turnieju. - odniósł się Marcin „doomciak” Jesiotr w stosunku do reprezentantów Universal Soldiers w wywiadzie przeprowadzonym przez cybersport.pl. Rozmowa z reprezentantem tempus moriendi została zarejestrowana dzisiaj około południa.

Formacja tempus moriendi, w której występuje 18-letni Marcin „doomciak” Jesiotr, zakończyła rywalizację w rozgrywkach Ligi Cybersport na etapie grupowym. Trzecie miejsce w tabeli B, na jakim znaleźli się ostatecznie gracze tm.eizo, nie pozwoliło im na udział w dalszym stadium zmagań. Po jednym zwycięstwie z ekipą TheMafia wynikiem 13 do 7 oraz dwóch porażkach w spotkaniach z CEFO i D-Link PGS, zawodnicy spod szyldu tempus moriendi uplasowali w klasyfikacji końcowej się między piątą a szóstą pozycją - wspólnie z Creative Fear Factory X-Fi.

- CEFO było zdecydowanie lepsze od nas, biegali sobie po całej mapie jak chcieli, a my nie mieliśmy za bardzo pomysłu, jak ich pokonać. - skomentował Marcin sobotnie starcie z Complete Equipment Fighting. - Jeżeli chodzi o pierwszy mecz z PGS, to byli oni jak najbardziej do ogrania. W obronie na mapie District zabrakło nam opanowania i cierpliwości, bo dawaliśmy się wyciągać. W ataku nie udały nam się dwa czy trzy pierwsze rasze, co nas zablokowało psychicznie i chcieliśmy zwolnić. - dodaje.

Doomciak zapytany o chęć wprowadzenia jakichkolwiek zmian w strukturze kolejnej odsłony Ligi Cybersport, odpowiedział: - Chciałbym, żeby władze Cybersportu doceniły wreszcie CoD-a i zrobili go grą numer dwa turnieju, bo pierwszego miejsca CS-owi nikt nie zabierze. Poza tym komputery przynajmniej tak dobre jak w zeszłym roku. Oczywiście, także więcej drużyn, to może wreszcie wyjdę z grupy na finałach Cybersportu, o ile w ogóle będę jeszcze grał. - wylicza swoje postulaty doomciak w sprawie nadchodzących finałów LC.

doomciak: Nie mieliśmy pomysłu, jak ich pokonać