Cooller i reszta pr0 - dorośnijcie
Po aferze podczas finałów KODE5 w Lipsku, gdzie pretendent do tytułu Anton "Cooller" Singov został zdyskwalifikowany za spóźnienie się na finał, wybuchła burzliwa dyskusja o podejściu niektórych graczy do, na dobrą sprawę można to tak nazwać, swojego zawodu profejsonalnego gracza. Przypomnę, że Rosjanin rzekomo noc poprzedzającą walkę o $10.000 spędził z koleżanką w dyskotece, a rano z "syndromem dnia poprzedniego" po prostu zaspał. Organizatorzy po krótkiej rozmowie postanowili usunąć zawodnika całkowicie z finałów, nie przyznając mu nagród nawet za trzecie miejsce.
Całą tą sytuację doskonale przedstawił w swojej nowej kolumnie Mahmood Ali, jeden z redaktorów Global Gaming League i ClanBase. Jak się okazuje to nie była pierwsza taka wpadka Coollera. Zachęcam do zapoznania się z tym tekstem i wyrażenia swoich opinii w komentarzach.
Progamers grow up @ ClanBase
ClanBase
#0 | Gryzak
2006-09-01 17:48:04
#0 | Pajda
2006-09-01 17:50:50
#0 | matisyaho
2006-09-01 18:19:19
#0 | Nanashi
2006-09-01 18:20:36
#0 | enjoy
2006-09-01 18:28:19
#0 | DejV
2006-09-01 18:37:04
#0 | Preak
2006-09-01 18:42:17
#0 | Zemsta Pana Franka
2006-09-01 18:49:39
Zaraz kazdy musi penetrowac jego zycie osobiste ;(
#0 | [M]aniek
2006-09-01 18:57:30
#0 | wojtu
2006-09-01 18:57:31
#0 | spec_u
2006-09-01 19:02:02
Btw dla mnie organizatorzy przegieli, rozumiem Cooller spóżnił się podobno z godzinke, sporo ale od razu dyskwalifikacja... założe się, że jakby zamiast Killer\'a (Niemca) był np. Avek (Polak) to... poczekali by na Coollera.
Jak dla mnie poprost \"przepchneli swojego\".
#0 | vdr
2006-09-01 19:17:31
Z drugiej strony jednak, przez pare lat pokazal na co go stac i teraz moze odezwac sie w nim \'syndrom gwiazdy\' czy jak to nazwac, ale nie jest to powod zeby po nim jechac.
Jego sprawa.
#0 | vdr
2006-09-01 19:18:59
#0 | kaboom
2006-09-01 19:24:18
#0 | pogo
2006-09-01 19:40:52
#0 | SweepeR
2006-09-01 19:52:47
mahmood #4 Posted Aug 30, 2006 @ 8:06 pm
just to clarify, the drinking part is a general example of what gamers do while at LANs together. i did not mean to imply he was drunk; apparently (according to carmac) cooller does not drink.
Wiec wcale nie wiadomo co robil w sobote wieczorem.
Po drugie:
Zgadzam sie w 100% z autorem tego artykulu.
Cooller po prostu zachowal sie niepowaznie (zreszta, jakos nigdy go nie lubilem i nigdy za powaznego czlowieka nie uwazalem ;) ). Wielki Final turnieju, ludzie na calym swiecie czekaja, sponsorzy czekaja, oplaty za stoisko na targach leca, a szanowny pan ksiaze Cooller ma wszystkich w dupie. Niewazne, ze mu za to placa, niewazne ze ma zobowiazania, niewazne, ze taka jego praca.
Wyobrazacie sobie, zeby finaly mundialu byly opoznione o dwie godziny?
#0 | pCno
2006-09-01 20:00:18
#0 | lecho
2006-09-01 20:08:06
i nie zebym nie lubil Coollera - wrecz przeciwnie, mialem nawet okazje poznac go osobiscie i mam o nim pozytywne zdanie, lubie go i cenie jako gracza - ale takie rzeczy nie powinny sie zdarzac, jesli chcemy uczynic z gamingu dyscypline sportowa.
#0 | HugoN
2006-09-01 20:08:53
#0 | lecho
2006-09-01 20:09:16
#0 | jakub m.
2006-09-01 20:20:51
Ktos tu napisal ze jednak na 100% nie wiadomo jaka byla przyczyna. Przyklad: bylo nawet kilka takich turniejow WTA (jeszcze za czasow dominacji siostr Williams) gdy Serena oddawala walkowera swojej siostrze (badz odwrotnie) podajac za powod klopoty z zoladkiem. Malo kto w to wierzyl wszyscy byli oburzeni ale nikt nawet nie pomyslal o dyskwalifikacji zabieraniu nagrod bo ona sobie na nie zapracowala.
Zachowanie Antona jak najbardziej nieprofesjonalne, ale jeszcze wieksza wioche zrobili niemcy (celowoo z malej) chcac na sile wypromowac killera, ktory po wygraniu ze zdolowanym foreverem (po minimalnej porazce z Coolerem) stal sie dla nich Bog wie kim.
Ok niech juz sobie zagra ten final, nawet niech zabierze nagrode, ktora mu sie nie nalezala, ale Cooler tak czy siak powinien zostac nagrodzony za caloosc...
#0 | jakub m.
2006-09-01 20:28:46
#0 | spec_u
2006-09-01 20:32:26
#0 | klekotanie
2006-09-01 20:38:46
#0 | cOw.
2006-09-01 21:04:13
#0 | Dc
2006-09-01 21:08:54
http://users.livejournal.com/_cooller/
#0 | Malwa
2006-09-01 21:11:43
#0 | Malwa
2006-09-01 21:23:36
cooller szto ty kalbasa?
#0 | Krolewicz
2006-09-01 21:33:11
a druga nagrode powinien dostac, a nie go zrobili w ciula
#0 | icee
2006-09-01 21:33:15
#0 | vrus
2006-09-01 22:50:39
#0 | vrus
2006-09-01 22:55:58
#0 | Dolar
2006-09-01 23:14:40
to nie jest nawet prawdziwa praca, to nie jest cos z czego bedzie zywil swoich potomkow (do ktorych mogloby nawet nie dojsc gdyby nie mial rl)
ludzie, zrozumcie wreszcie, bo ja zrozumialem - to glupota siedziec w kazdy wieczor przy kompie kiedy mozna zrobic cos innego - wyjsc z kumplem lub dziewczyna na impreze
w imie czego ? ze beda go wielbic tysiace graczy w sieci, ze beda chcieli jego cfg? ludzie opamietajcie sie, to nie jest nawet prawdziwy sport (przynajmniej w polskiej rzeczywistosci)
ja tez kiedys nie widzialem nic oprocz ET i widzialem jak sie pogorsza moje zycie towarzyskie, szkola - po co? zeby poczuc ten dreszczyk emocji, zeby pokazac ze jest sie lepszym od innych? mozna to zrobic w zupelnie inny sposob
mial zawodowy kontrakt? wiec to go zobowiazywalo do stawienia sie
jednak patrzac na reszte ktora gra calkowicie amatorsko - to jest dla mnie smieszne, za jedna noc dostaniesz podkladke czy co - i co z nia potem zrobisz? czym to sie rowna do kobiety z ktora mozesz spedzic reszte zycia? czym to sie rowna do calego twojego zycia jakie spedzisz potem?? to nie jest ot tak ze moze jutro sie uda, kazda nasza decyzja odbija sie w przyszlosci
ze bedzie mial okulary/nie bedzie ich mial, ze bedzie garbaty/nie bedzie, ze zamiast isc zagrac pocwiczy sobie troche/nie pocwiczy pojdzie zagrac, pojdzie na impreze z kolezanka/nie pojdzie - co z tego wynika ?
dzisiaj zrezygnowalem z gry w et tylko po to zeby sie przejsc ze starym kumplem po osiedlu, pogadac z jakimis dupkami i troche wypic
widze ze niektorzy traktuje internet calkowicie serio - po co sie pytam? czy ten ktos po drugiej stronie kiedykolwiek cie pozno, zobaczy? watpliwe, niewielu przyjezdza na lana patrzac na cala scene, wiec po co ?
bo daje mu to przyjemnosc? przyjemnosc konczy sie tam gdzie zaczyna sie zawodowe granie
piszac ten komentarz nie obchodzi mnie czy ktos mnie zjedzie czy zacznie wykladac swoje racje - ja juz powiedzialem co mialem powiedziec, czy to kogos przykona czy nie zalezy od niego - prosze tylko o jedno, zastanowcie sie - czy warto?
ze swojej strony bede szczesliwy jesli da wam to troche do myslenia
pozdro
#0 | 3r!c
2006-09-01 23:18:54
#0 | lecho
2006-09-01 23:20:39
#0 | trzyeM-
2006-09-01 23:21:35
#0 | Dc
2006-09-01 23:23:20
#0 | lecho
2006-09-01 23:25:55
w Polsce za to panuje jeszcze inna moda. kazdy chce byc zawodowcem, miec sponsora, grac za pieniadze itp - ale w sytuacji, gdy przychodzi do rozmawiania o OBOWIAZKACH zawodowego gracza, nie tylko profitach za tym idacych - to wszyscy nagle sie wypieraja, bo przeciez oni sa fajni i te gry to tak naprawde maja gdzies, wola chodzic z kumplami po osiedlu. i zeby nie bylo - nie traktuj tego jako zarzut skierowany do ciebie, absolutnie nie. po prostu bardzo duza grupa ludzi nie moze sie zdecydowac :) a chyba co do tego, ze nie da sie jednoczesnie byc zawodowym graczem, i traktowac internetu - a co za tym idzie, grania, czyli swojej pracy - niepowaznie, zgodzisz sie ze mna :)
#0 | Dolar
2006-09-01 23:27:48
\"mial zawodowy kontrakt? wiec to go zobowiazywalo do stawienia sie\"
pozdro
nie kieruje tego do siebie :P
#0 | HugoN
2006-09-01 23:30:50