Ciężki sprawdzian: Polska - Francja

Starcie Polaków z Francuzami zadecydować miało tak naprawdę o końcowej sytuacji w grupie A - spotkały się w nim bowiem dwie drużyny z wielkimi aspiracjami do mistrzowskiego tytułu. Zamiary te udało się obu reprezentacjom przełożyć na wyniki - reprezentacja Wielkiej Brytanii tak naprawdę odpadła już z wyścigu o wyjście z grupy i najprawdopodobniej w fazie playoff zobaczymy nasz narodowy zespół oraz jego dzisiejszego rywala. Esportowi eksperci za faworyta spotkania uważali team trójkolorowych, którego szanse na awans pan CBooky ocenił na nieco powyżej połowę, a dokładnie 55%.

Polska [ 2:0 ] Francja

[73:59] @ q3dm14tmp [222:172] @ q3dm7

GTV: hunter.splatterworld.de

Scorebot: #team-pol.q3

Tak jak się wszyscy tego spodziewali, Francuzi wybrali swoją home map, czyli q3dm14tmp, na której czują się najpewniej, o czym świadczą ich wyniki. Jednak już od pierwszych sekund spotkania to Team Poland przejął inicjatywę i wyszedł na kilkufragowe prowadzenie. Trójkolorowi zajęli sektor RA i próbowali atakować stamtąd na Quada, jednak niebieski artefakt padał częściej ofiarą naszych Orłów. Rywale wzmocnieni zbieranym Battle Suitem próbowali zmienić ten stan rzeczy, jednak bez większych sukcesów. Taki stan rzeczy i prowadzenie biało-czerwonych utrzymywał się aż do 13 minuty, kiedy to Bossy po bardzo udanym Quadrunie doprowadził prawie do remisu, przez co czekały nas dodatkowe emocje. Jednak chłopaki z Team Poland już na następnym powerupie znów odskoczyli na bezpieczną przewagę fragową, której zresztą nie oddali już do samego końca. Jak zawsze na tej mapie, nie brakowało wielu śmiesznych i zabawnych sytuacji, jak np. wpadanie dwóch graczy na ran do lawy, czy zebranie BSa i skok do lawy (pozdro eQu), jednak to zawsze dodaje smaczku rywalizacji. Ostatecznie Polska wygrała tą mapę czternastoma fragami i śmiało można przyznać, że było to najbardziej zacięta i wyrównana mapa w historii rywalizacji TP w tej edycji NationsCupa.

Drugą areną zmagań była mapa Polaków, czyli q3dm7, na której Francuzi ponoć ostro przed spotkaniem trenowali. Pierwsze sekundy należały więc do nich, a to za sprawą dość szczęśliwych respawnów w pobliżu kluczowego jak wiadomo tutaj sektora Red Armora. Obie drużyny atakowały więc RA/RG, co zaowocowało częstymi interwencjami speakera, który wyciskał z siebie chyba siódme poty oznajmiając co chwila sentencjonalne "teams are tied". Gdy Polacy zdołali zebrać 3-4 fragi więcej, pojawiał się Quad, którego na początku nie mogliśmy upilnować i cała zabawa rozpoczynała się od nowa. Tak było aż do 5 minuty, kiedy to wreszcie udało się przełamać francuski monopol na niebieski artefakt i nasz team wyszedł na delikatne prowadzenie, które zresztą konsekwentnie powiększał. Tradycyjnie już chyba problemy z kartą graficzną miał uksz, który aż dwa razy utracił połączenie z serwerem, czym doprowadził Francuzów do wielkiego zażenowania. Jednak większych powodów ich dyskomfortu psychicznego szukał bym w wyśmienitej grze naszej reprezentacji, która złapała wiatr w żagle. Gdy biało-czerwoni wyszli juz na prowadzenie, zaczęli również zabierać przeciwnikom Quady, co przyniosło oczywiście spodziewany efekt - zaczęliśmy uciekać rywalom na coraz to więcej fragów. Ostatecznie przewaga naszego teamu wyniosła 50 i takim właśnie wynikiem zakończyło się to spotkanie.

Polakom należą się gratulacje i słowa uznania - wygrana przyniosła nam oczywiście awans na pierwsze miejsce w grupie i oczywiście wejście do fazy playoff, gdzie zmierzymy się najprawdopodobniej z Rosją. Następne spotkanie (przeciwko Estonii) nie zmieni już naszej sytuacji w grupie.

ClanBase