Cha0ticz strategies part II

Nie dawno na łamach naszego serwisu pisaliśmy o pewnych wypocinach, w formie artykułu, Jareda "cha0ticza" Cugno, który to ostatnio bawi się w prowadzenie swoich teorii dotyczących różnych aspektów czwartego wstrząsu. Jego ostatni odcinek "strategii cha0ticza" dotyczył wszystkiego, co jest związane ze spawnami i tak zwanymi spawnfragami. Amerykanin jednocześnie obiecywał wydanie kontynuacji jego dość ciekawych rozważań i jako człowiek honoru swej obietnicy dotrzymał.

Tym razem Jared od razu przechodzi do konkretów. W jego dalszych rozmyślaniach o spawnach, szybkich fragach, ogólnych reakcjach na daną sytuację, poznamy przede wszystkim wskazówki dotyczące dwóch stron - strony agresora, który dopiero co zdobył świeżutkiego, jeszcze ciepłego i cennego fraga, oraz strony zabitego, potencjalnie bezbronnej "zwierzyny" dla krwiożerczego łowcy.

Cha0ticz jak zwykle swoje wywody popiera głównie własnym doświadczeniem, którego mu z pewnością nie brakuje. Większość scenariuszów, które przytacza autor, bazuje na mapie "Phrantic", która to z kolei jest obecnie chyba "najszybszą" mapą w Quake'u 4. To właśnie głównie na niej wszelakie teorie Pana Jareda można spróbować zamienić w praktykę, co nie znaczy, że przyjdzie to komuś z łatwością.

Amerykanin w dwustronicowym artykule daje również wiele wskazówek - na przykład gdzie się najlepiej ustawić (znów mapa Phrantic) po zdobyciu fraga, by mieć najlepszą wizję na ponowne narodziny naszego dopiero co uśmierconego przeciwnika. Trochę tekstu również dotyczy umiejętności kontroli nad mapą i zepchnięcia przeciwnika do pełnej defensywy; położenia presji na nim. O reszcie porad, sugestii i rozważań dowiecie się z artykułu, do którego serdecznie zapraszam.

Cha0ticz Strategies, Part II - To Live and Die By The Spawn

Jared Cugno jednocześnie zapowiada kolejne artykuły, które tym razem prawdopodobnie będą dotyczyły zmian, które niesie ze sobą nowy patch, a także nowa wersja modyfikacji Q4MAX. Zatem to jeszcze nie ostatni odcinek z serii "strategii cha0ticza", co z pewnością nas, "zwykłych szaraków", cieszy.

Global Gaming League