CDC4 - koniec zapisów

Zamknięte zostały zapisy na wielki turniej lanowy Crossfire Devotii Challenge 4. Potwierdziły one kapitalną kondycję sceny Call of Duty 4, a także dadzą sporo do myślenia graczom obu gier z serii Enemy Territory. O ile bowiem pierwsza grze spod znaku ET, którą wielu (zwłaszcza jej byli gracze) uważają za martwą i niegodną uwagi, zebrała trzydzieści dwa zespoły chętne do wzięcia udziału w holenderskim lanie, to jej młodsza siostra, ET: Quake Wars, zdołała skusić zaledwie dwadzieścia drużyn. Liczby mówią więc same za siebie - o ile darmowe Enemy Territory wciąż trzyma się co najmniej dobrze, to już z Quake Wars sytuacja wygląda nieco gorzej, zwłaszcza od czasów premiery czwartej części Call of Duty.

Stawkę uzupełnia jedyny duelowy tytuł, w jaki będzie można zagrać w Enschede - WarSow. Mimo, że w tym przypadku nie trzeba całego zespołu, lecz jedynie pojedynczych graczy, nie uratował słabej frekwencji - zapisało się jedynie siedemnastu graczy. Rzucmy okiem na komplet zapisanych drużyn i graczy.

Call of Duty 4

Enemy Territory
ET: Quake Wars
WarSow

Jak łatwo zauważyć, żarty mówiące, jakoby CDC4 musiano przenieść do Warszawy z powodu zbyt wielkiej liczby startujących polskich drużyn, okazały się nieszczególnie trafne. W turnieju Call of Duty 4, w którym Polaków miało być najwięcej, wystartują (albo i nie) ledwie dwie nasze drużyny - UF Gaming i Fear Factory. Tyle samo reprezentantów mamy w turnieju Enemy Territory, zaś o jednego więcej w zawodach ET: Quake Wars. Brakuje za to choć jednego Polaka w turnieju WarSow - przecież w niedawno zakończonym EuroCupie nasi gracze zajęli aż dwie trzecie podium...

Więcej o Crossfire Devotii Challenge 4

Dalsze szczegóły dotyczące sposobu wyłonienia uczestników lana ogłoszone zostaną w przeciągu kilku dni. Wiadomo bowiem, że chętnych jest więcej niż dostępnych miejsc, na przykład w przypadku Call of Duty 4 zapisanych jest o ponad trzydzieści drużyn więcej, niż "zmieści się" w turnieju. Zanim więc gracze pojadą do Enschede rywalizować o 10.000 €, najpierw będą musieli wywalczyć sam awans do turnieju.

Crossfire