av3k wygrywa eQ 1on1 Invite Tourney!

Pierwszy dzień roku szkolnego niezbyt korzystnie wpływa na samopoczucie większości graczy, jednak postaram się je nieco poprawić za sprawą młodego ostródzianina, który dziś, w późnych godzinach nocnych, wygrał drugą edycję Europe-Quakers 1on1 Invite Tourney.

Choć imprezy pod banderą Europe Quakers są organizowane czysto 4fun, a organizatorzy nie przewidują żadnych nagród, to nigdy nie ma większych problemów ze znalezieniem szesnastki graczy walczących o zwycięstwo. Obecna edycja turnieju była przeznaczona tylko dla najlepszych - zdaniem organizatorów - graczy. Większość potentatów na europejskiej scenie przyjęła zaproszenia i na liście zapisanych mogliśmy podziwiać wiele znanych i cenionych ksywek, m.in.: redemz, hell4nd, AllteR, czy Dept.

Jednak chyba wszyscy Polacy najmocniej trzymali kciuki za avka, który oczywiście po raz kolejny spełnił nasze oczekiwania i nie zawiódł swoich fanów. Już w pierwszym spotkaniu (z pay'em) pokazał kawał dobrej gry i kontrolując mapę od początku do końca zapewnił sobie bezproblemowy awans do następnej rundy rozgrywek. Następnym oponentem Polaka była szwedzka gwiazda CTFa - Spart1e, który zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Jednak to co pokazał nie wystarczyło na świetnie dysponowanego jak zawsze młodego chuligana, który znowu zwyciężył ze sporą różnicą fragów. W drodze do finału drabinki wygranych na przeszkodzie naszemu graczowi stanął jeszcze hell4nd, który po pierwszej dość wyraźnie przegranej mapie, oddał walkowera na następnej, przepuszczając tym samym Polaka do bezpośredniej walki o finał.

Winners Bracket

I właśnie w finale WB doszło do pierwszego z trzech, jak się później miało okazać, pojedynków Polaka z Rosjaninem Deptem. Mimo dość poważnych obaw, av3k zwyciężył bardzo pewnie, a kluczem do zwycięstwa była kapitalna gra na ulubionej mapie Rosjanina - pro-t4. Przeciwnik przez cały mecz starał się zdobyć konktrolę nad RG, co mu się na szczęście ostatecznie nie udało. W efekcie młody ostródzianin trafił prosto do finału po wygranym do zera pojedynku.

Finał WB

Wielki finał był powtórką finału WB, jeśli chodzi o skład personalny, jednak sama rozgrywka wyglądała już zupełnie inaczej. Rosjanin, który wyszedł z drabinki przegranej musiał wygrać dwa mecze rozgrywane do dwóch wygranych map (BE3), podczas gdy avkowi do pełni szczęścia brakowało tylko jednego zwycięstwa meczowego. Dept od samego początku dał do zrozumienia, że zamierza zrewanżować się za poprzednią porażkę i przystąpił do zdecydowanego ataku, co pozwoliło mu wygrać pierwszą mapę. I choć aerowalk należał już do Polaka, to ostatecznie jego przeciwnik wykazał się odrobinę lepszą kontrolą mapy na pro6 i ostatecznie wygrał pierwsze BO3. Wtedy nasz gracz poprosił o zmianę serwera, gdyż warunki do gry były delikatnie mówiąc niezbyt wyrównane. Jednak gdy nie udało się znaleźć maszyny zapewniającej lepsze pingi dla obu graczy, rozpoczęli oni drugie spotkanie BO3 bez zmiany serwera, co dość wyraźnie zdekoncentrowało avka. W efekcie przegrał dość wysoko pierwszą mapę wybraną przez Rosjanina, wygrywając minimalnie swoją. Na decydującej "pro-szóstce" wszystko wskazywało na to, że wygra lepszy ping, a nie lepszy aim - przy stanie 9-0 na korzyść Rosjanina chyba niewiele osób postawiłoby złamanego gorsza na Polaka. Jednak nie po raz pierwszy Maciek zadziwił wszystkich! Powoli i systematycznie odrabiał straty z początku meczu i odbił mapę z rąk przeciwnika co ostatecznie dało mu zwycięstwo w finale.

Finał

Tym sposobem Polak po raz koleny wpisał się do Hall of Fame tych - bądź co bądź - prestiżowych europejskich rozgrywek. Walka z niesprawiedliwym pingiem oraz bardzo mocnym przeciwnikiem okazała się zwycięska wprawiając w istną euforię naszych rodaków obserwujących to spotkanie. Serdeczne gratulacje!

eQ.1on1.Tour