Dla tych, którzy wychodzą z założenia, że mróz i śnieg po kolana to wystarczające powody, aby niedzielny wieczór spędzić przed komputerem, Electronic Sports League zorganizowało puchar Quickcup. Wczoraj odbyła się trzecia edycja tego turnieju, tym razem z dopiskiem v6.

Wszystkie poprzednie rozgrywki z tej serii organizowane były w drabince turniejowej. Tryb double elimination pozwalał na małe potknięcie, które można było później nadrobić. Tym razem, wirtualni żołnierze szesnastu ekip zostali podzieleni na cztery grupy, w których zmierzył się każdy z każdym, a awans uzyskiwały dwa zespoły. Nasz kraj reprezentowały cztery drużyny z najwyższej półki.

W Grupie A flaga Polski widnieje obok klanu Majestic. Nasi reprezentanci wyszli z grupy z pierwszego miejsca, po dwóch zwycięstwach i jednej porażce. Zaraz za nimi uplasował się zespół, który ukradł Majestatycznym dwa punkty - Fire Team Charlie. Grupa B to zdecydowana dominacja zawodników UCP MP3store eSport Club. Wygrali oni wszystkie trzy spotkania, z czego aż dwa bez straty rundy. Drugi skład zespołu Majestic - Bad Company - uplasował się na trzecim miejscu, przegrywając drugie, premiowane awansem miejsce tylko różnicą rund, z Dutch Special Forces. Jak później się okazało, Holendrzy oddali playoff-y Polakom.

W grupie trzeciej Bez Strachu - ostatnia rodzima drużyna - wygrała dwa spotkania oraz jedno zremisowała. Za nimi, z siedmioma punktami na swoim koncie, uplasowali się Portugalczycy spod bandery Portuguese Rangers. W ostatniej grupie zabrakło Polaków, lecz błędem byłoby nie przedstawienie Wam przyszłych zwycięzców turnieju. Drugie miejsce w grupie zajmuje Superieure Vlaamse Strijders, a z pierwszego miejsca wychodzi portugalski ShowTime.

Drabinka Turnieju

Mimo że w jednej grupie doszło już do pojedynku między dwoma polskimi zespołami, to prędzej czy później bratobójcza potyczka musiała wyeliminować jedną z rodzimych drużyn. W pierwszym spotkaniu fazy playoff zmierzyły się ze sobą dwa składy klanu Majestic. Lepsi okazali się zawodnicy mający przed sobą finały ESL Pro Series, którzy tym samym wyeliminowali swoich teoretycznie słabszych kolegów z walki o najwyższe laury. Niestety w drugim meczu Majestatyczni zostali pokonani przez Portugalczyków i musieli zadowolić  się bojem o trzecie miejsce.

UCP MP3store eSport Club oraz Bez Strachu świetnie poradzili sobie ze swoimi pierwszym rywalami i w drugiej rundzie musieli walczyć między sobą. Górą z pojedynku wyszli zawodnicy UCP. BSTR w meczu o trzecie miejsce przegrało z klanem Majestic aż 6:0. Nie wiadomo skąd wzięła się tak duża przewaga Majestatycznych, lecz wiemy, że to właśnie oni zakończyli turniej na trzecim miejscu, spychając Bez Strachu na czwartą lokatę.

Finał turnieju został rozstrzygnięty na korzyść ShowTime, lecz dopiero w dogrywce. Po remisie na Dusku, rozegrano jedną rundę na mapie Urban Assault. Przy sytuacji czterech na dwóch na korzyść UCP, Portugalczycy odwrócili sytuację z niemałą pomocą szczęścia. Jeden z Ucepeków został rozłączony z Internetem, a reszta wybita w pień przez rywali. UCP MP3store eSport Club zajmuje drugie miejsce zaraz za klanem ShowTime.

Na tym kończymy atrakcje związane ze wczorajszym turniejem. Występ Polaków można zaliczyć do udanych, gdyż aż dwie drużyny znalazły się na podium. Niestety nie udało się zdobyć złota, lecz czekamy na kolejne odsłony Quickcup-a. Tymczasem gorąco zapraszam do zapoznania się z nowościami dotyczącymi finałow EPS Polska.