Organizacja G7 zrzeszająca najbardziej wpływowe organizacje i marki światowego esportu wyszła z nową, wydaje się że bardzo potrzebną inicjatywą. Zamierza ona mianowicie pomagać graczom w egzekwowaniu zaległości od nierzetelnych organizatorów rozgrywek, którzy nie chcą wypłacić im należnych pieniędzy, czy też wręczyć obiecanych nagród.

Sytuacja taka nie jest może standardem, ale niestety niejeden gracz miał w swej karierze wątpliwą przyjemność wygrać komplet nagród tylko na papierze (ciekawe jak wygląda kwestia zaległości ESWC). Co prawda G7 nie ma żadnych praktycznych możliwości oddziaływania na jakąkolwiek osobę czy firmę, jednak organizacja wierzy, że jej naciski okażą się skuteczne dzięki pozycji, jaką w społeczności esportowej posiadają jej członkowie. Ostatecznie sponsorzy nie zechcą wspierać rozgrywek o wątpliwej renomie.

G7 zamierza także przygotować ranking największych dłużników sportów elektronicznych. Regularnie aktualizowana lista ma stanowić wskazówkę dla graczy i kibiców, jakie imprezy należy omijać, a także dla sponsorów, gdzie korzyści marketingowe z ewentualnego wsparcia mogą zostać zatarte przez złe wrażenie, jakie pozostawi po sobie organizator danego turnieju.

Jeśli problem niewypłaconych pieniędzy dotyczy i Was, G7 czeka na stosowną informację pod adresem mailowym [email protected]. W liście należy zawrzeć szereg informacji: