Dzisiejszego wieczora polska reprezentacja Counter-Strike'a rozegrała kolejny mecz w ramach European Nations Cup 2009. Po wcześniejszym pokonaniu Hiszpanii i Danii, tym razem biało-czerwoni poradzili sobie z Francuzami.

Obydwa zespoły podchodziły do meczu bez żadnej wcześniejszej wpadki. Dla trójkolorowych było to jednak dopiero drugie oficjalne spotkanie - wcześniej pokonali Turcję. Obie ekipy wygrał też z Finlandią, lecz ta później została zdyskwalifikowana (próba oszustwa), przez co wyniki unieważniono. Dużą rangę pojedynku podkreślał fakt, że przez kapitanów wystawione zostały najsilniejsze składy. Dla nas zagrali Neo, TaZ i loord z WICKED eSports, dOk z Frag eXecutors oraz pasha z D-Link PGS. Francuzi wstawili mSx'a i RiGo z emuLate oraz sixeRa, MAJ3Ra i Geno z Millenium - zobaczyliśmy więc mieszankę dwóch czołowych klanów pochodzących z tego państwa.

Zaczęło się niezbyt dobrze, bo od przegranej na de_inferno, gdzie urwaliśmy tylko siedem punktów. Na de_nuke było już o wiele lepiej - zaczęliśmy osiągając bardzo dużą przewagę, doprowadzając wynik na  mapie do stanu 16:10. de_dust2 było miejscem najzażartszego z bojów, lecz ostatecznie potrafiliśmy dwoma punktami rozprawić się z zawodnikami z zachodniej Europy.

Aktualnie znajdujemy się na pierwszym miejscu w swojej grupie. Do kompletu zwycięstw potrzebny nam triumf z Turkami. Do starcia z nimi musimy jednak czekać aż do drugiego sierpnia. Dodatkowo, dwie godziny od startu naszego meczu, rywalizację rozpoczęły także cztery inne drużyny, grające w koszyku "A". Szwecja stosunkowo łatwo rozprawiła się z Niemcami (2:0), a Norwegia podołała Holandii (2:1).