Drugi turniej otwartych kwalifikacji do ESL rozstrzygnie, do których graczy trafią kolejne cztery miejsce w fazie grupowej. Dziś obejrzeć będziemy mogli na żywo jedną lub dwie z czterech par walczących o awans. Wśród szczęśliwej ósemki znajduje się dwóch Polaków – Draco, którego rywalem będzie CastrO, oraz MaNa, na którego drodze stanął jeden z najpopularniejszych Niemców, Horror.

O poprzednich kwalifikacjach informowaliśmy Was w tym tekście. Swoją drogę do finałów utorował sobie wtedy tylko ParanOid. Inni Polacy, jak Draco, MaNa, Raven, User i Yayba, musieli pogodzić się z porażką i czekać na kolejną okazję. Oprócz nich, wyzwanie podjęli tym razem także gracze pokroju Foskena czy Wigeta, których scena bardzo dawno nie widziała w akcji. Wszyscy oni spróbowali swoich sił wczoraj, jednak oprócz MaNy i Draco, tylko Foskenowi i Yaybe udało się zajść dalej.

Drabinka eliminacji #2

Nasi dwaj reprezentanci muszą wygrać już tylko jedno bo3, aby znaleźć się w czwartym sezonie ESL Major Series. W grupach znajdują się już teraz trzej Polacy: Dreiven, MIStrZZZ i ParanOid. Tradycyjnie, ESL pokaże wybrane mecze dziś w relacji na żywo. Nie wiemy dokładnie, które będą to spotkania, a od ich długości zależeć będzie, czy zobaczymy jedną, czy dwie pary. Znając jednak zwyczaj ESL, wybiorą grę z udziałem Niemca, czyli Horror vs MaNa. Dowiemy się tego już dziś o godzinie 21. Transmisja ma trwać dwie godziny, koniec przewidziano na 23.

W ESM IV znajdują się już:

UPDATE! Draco po dość zaciętych spotkaniach wygrywa z Castro. W obu meczach Polak miewał tylko przejściowe problemy w początkowych fazach gry, ale po kilku minutach przejmował kontrolę nad sytuacją, za każdym razem doskonale korzystając z kombinacji Dragoonów i High Templarów. MaNa z kolei w zaskakujący sposób wybronił swój fast exp na pierwszej mapie przeciwko Horrorowi i rozpoczął z prowadzeniem. Na następnych dwóch mapach musiał jednak uznać wyższość Niemca, chociaż przyznać trzeba MaNie, że w każdym meczu próbował dość ryzykownych zagrań i bardzo szybko stawiał nexusy, co nie do końca okazywało się dobrym rozwiązaniem. IdrA, ulubieniec całej sceny, nie przyszedł na mecz i oddał swoje miejsce w finałach walk-overem Kr. Ostatnie PvP to kolejna porażka Amerykanina w Korei. NonY był tam wprawdzie krótko, ale jeszcze przed wyjazdem prezentował poziom o klasę wyższy niż Arew, więc dziwi jego porażka, 0:2.

Mamy już 4 Polaków w top16. Ciekawe jest to, że awansow wywalczyli też dwaj, dość przeciętni Litwini, jednak pomogli im w tym ich rywale. Widać wyraźnie, że 4 sezon EMS SC:BW będzie zdominowany przez Protossów i ciężko aktualnie przypuszczać, że zwycięzcą zostanie przedstawiciel innej rasy. Niżej znajdziecie powtórki z gier MaNy oraz NonY'ego.