D-Link PGS odpadło z turnieju WES Masters Cup. Polacy, mimo odniesieniu czterech zwycięstw w grupie zajęli dopiero czwarte miejsce i nie zakwalifikowali się do jutrzejszej fazy playoff. Lepsi od Polaków okazali się: półfinaliści z H2k Gaming oraz EGYPTYANE i PinG, które zagrają w barażach.
Ekipa D-Link PGS uczestnictwo w WES Masters Cup zawdzięcza innej rodzimej drużynie, Frag eXecutors, która po otrzymaniu propozycji gry podczas finałów Intel Extreme Masters #4, wycofała się z rozgrywek. Przygodę z internetowym turniejem zespół Adama "rulona" Wiśniewskiego rozpoczął bardzo źle, bowiem od serii trzech porażek z rzędu, które, jak się później okazało, ustawiły rywalizację w grupie A.
Po przegranych kolejno z Playzone (11:19), H2k Gaming (9:21) i PinG (14:16), D-Link PGS wyraźnie wróciło do gry. Podrażnieni słabym startem zawodnicy drugiej drużyny w Polsce najpierw bez większych problemów uporali się z Alliance (22:8), a później w dwóch niezwykle wyrównanych meczach z LCSL (16:14) i EGYPTYANE (17:13) potrafili postawić kropkę nad "i" w końcówkach.
Bardzo cieszy wygrana 17:13 z rosyjską drużyną, bowiem w jej składzie grali bardzo dobrzy i doświadczeni zawodnicy jak xek czy XomA. W swoim ostatnim grupowym spotkaniu D-Link PGS zmierzyło się z LowLandLions, ekipą, która wczoraj wyeliminowała Polaków z eliminacji WES Masters Cup. Dziś bezsprzecznie lepsza była piątka DRIVE, myth, rulon, jOOLZ i dOk, która rozgromiła swoich rywali 29:1.
Trzy porażki "na dzień dobry" pogrążyły szanse D-Link PGS na walkę w półfinale turnieju i na nic zdały się cztery kolejne zwycięstwa. Polacy ostatecznie zajęli czwarte (pierwsze niepremiowane awansem do fazy playoff) miejsce w grupie A i na tym etapie kończą swoją przygodę z WES Masters Cup.
O 3,5 tys. dolarów powalczą na pewno H2k Gaming i cbteam, zwycięzcy grup, którzy w półfinale zmierzą się ze zwycięzcami meczów PinG kontra Playzone.se i Evil Geniuses kontra EGYPTYANE. Początek drugiego dnia zmagań już o 10:00 CET.
Źródło: WES.
#1 | SeRgEi
2010-02-28 00:24:47
#2 | gregorian
2010-02-28 09:46:51