Końcem lutego postawione zostało przez nas pytanie "Ile Call of Duty na CC6?". Mieliśmy zamiar (z resztą nie tylko my) zorientować się wówczas czy na turnieju organizowanym w Enschede pojawi się produkcja studia Infinity Ward. Na scenie zdania były podzielone, jedni twierdzili, że tak, inni mówili nie, a wszystko zależało od samych graczy.

O tym, czy któryś z tytułów (CoD2 lub CoD4) będzie jedną z gier turniejowych na holenderskim LAN-ie, zadecydować miało zaangażowanie danej sceny. W przypadku osiągnięcia wymaganej przez organizatorów liczby zgłoszeń zawody doszłyby do skutku. Niestety ilość drużyn gotowych do pojawienia się w WZZRD Gaming Centre i zapłacenia 250 euro wpisowego nie spełniła oczekiwań twórców zawodów. W związku z tym ogłosili oni, że na początku maja na ich kolejnej imprezie żadna z części Call of Duty się nie pojawi. Interesującym wydarzeniem jest, że dwójka miała większe szanse na znalezienie się na liście gier CC6 niż czwórka, bowiem więcej zespołów z tej platformy miało zamiar udać się do Enschede.

Oto, co powiedział w tej sprawie główny przedstawiciel ekipy Crossfire, Stuart "Tosspot" Saw. "Call of Duty nie pojawi się na Crossfire Challenge 6, ponieważ liczba zarejestrowanych drużyn była zbyt mała. Można było się tego spodziewać, ale mimo to, zdecydowaliśmy się dać szansę temu tytułowi i uruchomić system zapisów. Scena CoD-a jest w tej chwili mocno podzielona i brakuje jej jedności i wspólnego wsparcia w trakcie zauważalnego przestoju. Jeden z głównych znaków rozbicia społeczności to fakt, iż odnotowaliśmy więcej gotowych do gry zespołów CoD2 niż CoD4, ale i tak ich liczba była zbyt mała, aby przeprowadzić rozgrywki. Nie oznacza to jednak całkowitego końca dla Call of Duty z serią Challenge. Podział nie będzie trwać wiecznie i kiedy się zakończy, CoD na pewno wróci na CC. Wszystkie drużyny, które zapłaciły wpisowe za pośrednictwem systemu PayPall otrzymają z powrotem swoje pieniądze w ciągu obecnego tygodnia".