Miniony weekend obfitował w ogromne emocje, które razem z naszymi reprezentantami w Belgii oraz portalem eSports.pl mogliście przeżywać dzięki relacji, aktualizowanej przez całą sobotę i niedzielę. Znajdowały się tam najświeższe wyniki oraz wszystkie najważniejsze informacje dotyczące pierwszego w historii europejskiego lana dla America's Army. W turnieju brały udział dwie polskie ekipy. Była dywizja Bez Strachu w składzie z dwoma Holendrami dotarła aż do finału. Tempus moriendi natomiast, opuściło Belgię z kilkunastoma euro, po odpadnięciu w trzeciej rundzie drabinki przegranych. Jedno jest pewne. Był to niezapomniany weekend, który na zawsze zapisze się w pamięci uczestników, jak i obserwatorów.
W turnieju wzięło udział dwanaście zespołów z kilku różnych krajów Starego Kontynentu. Każdy z uczestników przyjechał do Antwerpii nie tylko po to, by zwyciężać. AA LAN EU 2009 to głównie szansa na intergracje dla europejskiej sceny AA. Ma on pozostawić ślad w sercu każdego, kto wziął w nim udział. Na szczęście wielu z zawodników było na tyle przezornych, by wziąć ze sobą sprzęt uwieczniający te chwile na zawsze. W Internecie pojawiły się już zdjęcia oraz krótkie filmy z imprezy, dzięki którym możemy chociaż przez chwilę poczuć atmosferę panującą w Antwerpii podczas minionego weekendu.
Wybrane zdjęcia od AAO-Daily wraz z podpisami
Pokaz slajdów, wraz z kilkoma krótkimi filmami
Według polskich reprezentantów, organizacja pierwszego w historii europejskiego lana America's Army nie była najlepsza. Swoje wrażenia w blogu podsumował Kordian - uczestnik wyprawy z ramienia tempus moriendi by EIZO. - Po prawie 12 godzinach podróży, 6 godzinach snu i 7 godzinach czekania na możliwość gry, byliśmy już nie tylko zmęczeni, ale i zdenerowani... Odbiło się to na wynikach w rywalizacji z DOK Gaming. Po zakończeniu fazy grupowej już mieliśmy serdecznie dość rozgrywki, a w szczególności Hellu, który na klawiaturze już nam odpływał, zasypiał... A tu info - musimy zagrać z BSTR rozpoczynajac playoff [...] - tak skomentował problemy organizatorów Kordian. Niestety przygoda popularnych tempusów zakończyła się w trzeciej rundzie drabinki przegranych, gdzie ulegli DOK Gaming. Na szczęście spory wydatek, jaki ponieść musieli gracze oraz ich organizacja okazał się, mimo wszystko, opłacalny dla uczestników wyjazdu. - Poznanie tylu osob, ze scenu EU - bezcenne. - wieńczy swoje wywody wspomniany autor bloga.
tm.EIZO - zarobili ok. 15 euro:
Max
Hellu
Cinek
Primitive
Jeżeli chodzi o przygodę ex-BSTR, to oni dostarczyli kibicom nieco więcej wrażeń. Po świetnej grze w grupie i awansie do fazy playoff z pierwszego miejsca, udało im się dotrzeć do finału drabinki wygranych. W nim ulegli przyszłym zwycięzcom turnieju. Warto dodać, że Potey przez cały weekend pomagał w relacjonowaniu wydarzeń, za co z całego serca mu dziękujemy. Po przegranej z H2k przyszła pora na mecz ostatniej szansy dla Polaków. Po zaciętym spotkaniu rozprawili się z niemieckim sIN Gaming i awansowali do Wielkiego Finału. Tam przyszła pora na potyczkę z drużyną, która już raz pokonała naszych rodaków. Niestety i tym razem najlepsza ekipa w europie okazała się lepsza od finalistów ESL Pro Series Polska. Wyrównana bitwa rozstrzygnięta została na korzyść H2k Gaming wynikiem 7:5.
ex-BSTR - zarobili ok. 275 euro:
Ramzes
MetN
Valkondo
Potey
Klasyfikacja końcowa:
H2k Gaming
Bez Strachu
sIN Gaming e.V.
DOK Gaming
Źródło: własne
#1 | dESIREEE
2009-04-07 17:23:43
#2 | z1ppi
2009-04-07 17:35:28
#3 | minor
2009-04-07 17:43:42
#4 | primitive
2009-04-07 22:57:13
a emocje były, spokojnie można powiedzieć, że olbrzymie.
Jeżeli chodzi o streama itp - niestety, scena EU jest organizacyjnie sporo w tyle jeżeli chodzi o nasz poziom i to się odczuwa...
Szczególnie kompletny brak konsekwencji w trzymaniu się rulsów ;)
Anyway, wyjazd był świetny wg. mnie i wielkie dzięki dla EIZO za poważne traktowanie graczy i tego typu zawodów (bez reklamy bynajmniej :] )
#5 | Sliterin
2009-04-07 23:00:40
Jedyne co może mi się nie podobać w TM to stronka reszta jest naprawdę k.