0-700 - Na ostro...

Wiem, że to mocny off-topic - ale nie mogłem odmówić sobie tej przyjemności, zwłaszcza, że już poruszałem na łamach newsów problem numerów 0-700 i dialerów, które do nich łączą. Otóż za Tepse zabrał się Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty i skontrolował (w związku ze skargami ludzi) usługi 0-700, szczegółnie pod kontem dialerów. W skrócie: urząd uznał m.in., że TP S.A. świadczy usługi 0-700 "we własnym imieniu i na własny rachunek". Wobec tego odpowiedzialność wobec abonentów ponosi Telekomunikacja, a nie twórcy dialerów. Co więcej - nakazały aby blokada numerów 0-700 była bezpłatna. Czyli jednym słowem - wracam do swojej tezy, że zabawa w programy anty-dilalerskie to obłuda, jak są prostrze rozwiązania.

Żeby było weselej - to w Warszawie, Sąd Okręgowy oddalił pozew TP S.A. przeciwko swojej abonentce o nie zapłacony rachunek za 0-700 (wynajmowała mieszkanie i jej nadzwonili) uznając argumentacje obrońcy, że usługi 0-700 nie są objęte ani umową abonencką, ani regulaminem TP S.A.; o zapłatę powinny się ubiegać podmioty bezpośrednio sprzedające usługi pod numerami 0-700. Tak więc, jak zdarzy się, że jakis dialer wam nabije rachunek to jeszcze samochodu nie musicie sprzedawać. Niestety - wyrok nie jest prawomocny, liczmy ze Sąd Apelacyjny go utrzyma.

Informacja o kontroli URTiP