Kontakt wzrokowy
Paczka z podkładką, która odebrałem na poczcie nie wylągała tak jak standardowe. Kształtem przypominała jedynie tę od Razer Mantis. Wniosek naturalnie nasuwał się sam - pad schowany był w "tubie", co równało się jego zwinięciu. Po dojściu do mieszkania rozpakowałem przesyłkę i oczom moim ukazała się metalowa pucha będąca opakowaniem Titana. Błyszcząca tuba robi wrażenie solidnej, wygląda bardzo ładnie. Reakcja bliskiej mi osoby wskazywała jakobym miał dostać pocztą butelkę alkoholu, sporo trunków można bowiem zakupić właśnie w podobnej metalowej puszce. Na pewno taki typ opakowania lepiej chroni znajdująca się w środku zawartość niż zwykła folia albo tektura. Nasuwa się jedynie pytanie, czy rzeczywiście potrzebny jest aż tak mocny materiał? Wprawdzie nie zniszczy się łatwo, pamiętać jednak należy że za wszystko to płacimy my sami. Im bardziej mosiężne opakowanie - tym droższe wszystko razem, łącznie z tym co znajduje się w środku.
Po pstryknięciu w końcu zadowalającej jakości fotki metalowej puszki zabrałem się za jej otwieranie. W środku czekała na mnie zafoliowana podkładka, a także kolorowa ulotka w języku angielskim i dołączona karteczka z tekstem po polsku. Od razu jednak zauważyłem błąd, na kolorowej kartce podane były wymiary Titana w wersji MonsterMat (większa wersja testowanej tu GamingMat). Na polskiej ulotce także był ten błąd, jednak sprytnie przekreślony długopisem i poprawiony obok. Brawa dla dystrybutora za wytrwałość, który musiał robić podobne korekty zapewne na każdym egzemplarzu mini-instrukcji GamingMat (chyba, że mój egzemplarz jest jednym z niewielu). To wszystko jednak jest mało ważne, błąd w druku w żadnym stopniu nie może przecież umniejszyć samemu produktowi. A ten na pierwszy rzut oka wydał mi się... bardzo miły w dotyku! Inny niż dotychczas używane podkładki, Titan jest bardzo gładki. Materiał z którego został zrobiony to Fibertek. Podobnie jak w Razer Mantis, jest to wysokiej klasy dzianina mająca zapewnić maksymalny poślizg oraz dużą wytrzymałość. Grubość podkładki wydała mi się mniej więcej standardowa, choć odniosłem wrażenie, że jest minimalnie grubsza niż SteelPad QcK (a definitywnie grubsza niż Corepad Eyepad). Dla mnie nie stanowi to jednak żadnego problemu. Wielu graczy woli wręcz grube podkładki, np. Neo z Pentagram-Gshock mówił, że sam oczekuje grubszej wersji SteelPada QcK (QcK Heavy). Nie zaliczam więc grubości Titana do minusów podkładki.
Titan jest elastyczny, zdaje się nie miąć gdy mocniej go ścisnę wyginając w różne strony. Materiałowa powierzchnia łatwo się czyści: zarówno z kurzu, zwierzęcej sierści jak i brudu (z rąk itp.). Podczas wstępnego bawienia się podkłądką zauważyłem niestety pewien mankament. Nie jestem w stanie powiedzieć czy jest to szczegół związany z tą konkretną podkładką, jakąś ich liczbą, czy wszystkimi egzemplarzami. Chodzi o krawędzie, które w niekórych miejscach są postrzępione, przez co wyglądają trochę jakby były zużyte. Fakt ten podkreślam na samym wstępie dlatego, że podkładka nie była dotąd w ogóle używana. Na szczęście dotyczy to tylko paru miejsc. Tak czy owak, fakt ten trochę mnie zdziwił.
Wstępne oględziny mam już za sobą. W następnych częściach recenzji sprawdzę pad pod kątem jakości materiałów, pracy z poszczególnymi myszkami oraz doznań towarzyszących korzystaniu z niej podczas grania w różne popularne wciąż platformy do grania (Quake3, Quake4, Warcraft III, America's Army, Counter-Strike: Source).
Wstęp | Kontakt wzrokowy | Konkrety | Testy z myszkami | Testy z grami | Podsumowanie
Komentarze
Ostatnio publikowane
Napisz do redakcji
