Testy cz. 2
Teraz chciałbym przekazać wam, co zauważyłem grając w moje ulubione gry na tymże sprzęcie i sprawdzić, czy graczom warto jest inwestować pieniądze w Plasme.
Może odpowiem od razu – naprawdę warto ! W swojej ‘karierze’ gracza komputerowego miałem do czynienia z całą gamą myszek- najtańszymi kulkami, później optyki każdego rodzaju aby w końcu zasmakować myszek z górnej półki. Powiem wprost- grając na żadnej z nich nie było mowy o nawet częściowym komforcie, jaki doznawałem przy Diamonbacku.
Podczas testowania na pierwszy ogień poszedł Quake III Arena, gdyż od dawna jestem zapalonym duelowcem na tejże platformie (zapalonym, nie znaczy dobrym :)). I jakie są moje odczucia – rewelacja, zero problemów – gra stała się jeszcze przyjemniejsza. Świetne raile w sytuacjach, o których wykonaniu nie pomyślał bym nawet przy słabszej myszce, rewelacyjny shaft z LG oraz dużo płynniejsze poruszanie się po arenach, zdecydowanie najwyższa ocena. Następnie parę innych, szybkich gier FPP takich jak Painkiller, UT2k3 oraz stary, dobry Quake 2 – ponownie żadnych minusów. Gra się super – przyjemnie, zapominając o straceniu kolejnego życia przez złą prace sprzętu. Płynie z tego prosty wniosek – jeśli grasz w fpsy, ta myszka jest stworzona dla Ciebie.
W drugiej kolejności włączyłem grę StarCraft: Brood War, w którą też grałem przez kilka ładnych lat. Przy tej okazji, jako że jest to recenzja myszki mogę się pochwalić, iż średnio wykonuję jakieś 250 akcji na minutę (apm’s), co wymaga naprawdę dużego wyczucia myszki i bardzo dokładnego sensora. W Razerze nie było z tym najmniejszych problemów – od początku trafiałem we wszystko, zaznaczałem i poruszałem się każdą jednostką dokładnie tam gdzie chciałem, a nie tam gdzie niefortunnie pojawił się kursor po niechcianym efekcie akceleracji wstecznej czy też skoku po podkładce. Tak więc również w przypadku gier strategicznych, mysz zasługuje na najwyższą ocenę. Dlatego jestem pełnego zdania, iż na Razerze dobrze gra się we wszystko.