Razer Destructor > Podsumowanie

Często na forum eSports.pl pojawiają się wątki, w których nasi czytelnicy proszą o pomoc w wyborze myszki, podkładki, słuchawek, czy innych akcesoriów dla graczy. Niedawno pojawił się podobny temat, z pytaniem o podkładkę w cenie około 100 złotych. Jako, że już wtedy zaznajomiony byłem z niezwykłymi właściwościami Destructora, ucieszył mnie fakt, iż kilku z naszych stałych czytelników bez zahamowań poleciło właśnie ten model. Oznacza to, iż nie tylko ja dostrzegłem niezwykły potencjał drzemiący w produkcie Razera. Pojawiły się także opinie o nadmiernym ślizgu i ścieraniu się powierzchni. Obie nieco mnie zdziwiły. Pierwsza jednak może być trafna, ponieważ posów jest na niej bardzo szybki, co może niektórych deprymować. Trudno jest mi się zgodzić za to z tą drugą. Użytkując i testując intensywnie Destructora około 2 miesiące nie stwierdziłem ścieralności tafli. Jest ona dokładnie taka, jak zaraz po kupnie…

Wydaje się, iż owoc prac razerowskich specjalistów jest kolejnym udanym produktem w ich ofercie. Z uśmiechem na twarzy mogę go bezapelacyjnie dołączyć do grona takich osobistości jak DeathAdder, czy Mantis. Na pewno zasłużył na to, by się w tym gronie znaleźć. Podkładkę z czystym sumieniem polecam każdemu, kto nosi się z zamiarem kupna właśnie tego atrybutu gracza. Życzę sobie oraz innym pasjonatom i fanom urządzeń i atrybutów spod symbolu żmii, aby Razer nie zwalniał tempa i nadal wypuszczał na rynek graczy tak udane wytwory. Dla nich jest to sam zysk, a dla nas - graczy, świetne udoskonalenie i pomoc w bojach z internetowymi (i nie tylko) oponentami. Bo jak wiadomo, albo się te produkty kocha, albo nienawidzi. Dzięki tak udanym gadżetom jak Destructor, grono tych drugich szybko się powiększa, ku uciesze mojej, fanów Razera i księgowych amerykańskiej firmy.