Microsoft IntelliMouse Explorer 3.0a

Ostatnio na eSports.pl zaroiło się od testów tzw. sprzętu do grania. Były więc pady: Allsopa, fUnca, a ostatnio hit Logitecha, czyli mysz MX500. W tym zestawieniu brakuje kilku bardzo ciekawych propozycji, jedną z nich jest mysz Microsoft IntelliMouse Explorer 3.0a. Jako jej szczęśliwy posiadacz postanowiłem pójść za przykładem kolegów opisujących swój sprzęt i w tych kilku :) poniższych linijkach zamierzam przedstawić Wam wady i zalety najbardziej znanego gryzonia z Redmond.

Futerko i te sprawy
Przeciętny kotek, mając do wyboru fantazyjnie umalowane i przystrojone myszki podawane na tacy przez Logitecha, przejdzie obojętnie wobec skromnej z pozoru szarości dzieła Billa Gatesa. Forma IntelliMouse'a jest prosta, acz miła dla oka i elegancka. Wyraźnie widać odmienne spojrzenie na design i ergononię myszy u inżynierów Logitecha i Microsoftu. Siła gryzonia MS tkwi w jego prostocie. Wszystko jest dokładnie tam, gdzie powinno być, bez zbędnych udziwnien, załamań i krzywizn. Mysz idealnie dopasowuje się do kształtu dłoni. Fakt, ręka ta musi być trochę większa, i najlepiej, żeby była to prawa dłoń. Leworęcznym wprawdzie, wbrew "zapewnieniom" producenta, uda się skorzystać z IE, ale praca nie będzie tak owocna i przyjemna, jak w przypadku praworęcznych. Wynika to z tego, że mysz nie jest symetryczna, jej forma przechyla się nieco w prawą stronę czyniąc bardzo wygodne oparcie dla dwóch ostatnich palców prawej ręki, z reguły nie używanych do obsługi urządzenia. Przyciski - także te dodatkowe - umieszczone są w miejscach łatwo dostępnych i dotarcie do nich nawet podczas bardzo intensywnego używania myszy (gra w Q3 :) nie stanowi problemu. Po prostu to wszystko zostało bardzo dobrze rozplanowane ergonomicznie.
Teraz nieco o materiałach, jakich użyto do produkcji Intelli. Obudowa, jeśli ufać danym zamieszczonym na oficjalnej stronie Microsoftu, jest wykonana z tytanu. W praktyce ciężko powiedzieć, co to jest. Wygląda to na plastik, ale nie jest to zwyczajne tworzywo sztuczne. Powierzchnia jest chropowata i generalnie nieco inna w dotyku, niż ta znana z tanich myszy. Poza tym część boczna oraz rolka i jej osłona są wykonane z gumowanego tworzywa zapewniającego bardzo dobre trzymanie nawet spoconym rękom. Akurat ta cecha myszy BARDZO przypadła mi do gustu :) Można się natomiast przyczepić do ślizgaczy, które mają tendencję do szybkiego scierania. Bardzo ładnie prezentuje się za to spodnia strona myszy. Jest ona... przezroczysta, w połączeniu z małym światełkiem z tyłu obudowy wygląda to bardzo ładnie i sprawia, że IE jest łatwo rozpoznawalna spośród innych optyków :)

Lekcja anatomii dr. Lecha
Układy optyczne zastosowane w IntelliMouse Explorer 3.0a są bardzo wysokiej jakości. Zresztą, to chyba cecha charakterystyczna markowych myszy. Wspomniany czujnik działa w rozdzielczości 600 dpi, z częstością 6 gigapixeli na sekundę. Dla porównania, MX500 ma rozdzielczość 800 dpi przy 4,7gpxsek. Tyle suchych technikaliów, bo w sumie najważniejsze są obiektywne odczucia. W przypadku flagowego modelu MS są one bardzo pozytywne. Mysz bardzo trudno zmusić do błędu, sensor gubi ślad tylko w przypadku gwałtownego oderwania myszy od podkładki wykonanego równocześnie z szybkim przesunięciem. Chcecie po ludzku? Przypomnijcie sobie szarpane ruchy wykonywane myszą kulkową - przenoszenie jej po podkładce. Coś takiego właśnie wywołuje w układzie optycznym IE efekt "bączka" - ekran w Q3 :) zaczyna wtedy kręcić się bardzo szybko w kółko, co może być niemiłe dla ludzi z chorobą morską. Dla odmiany, nie zaobserwowałem występowania tej niedogodności podczas pracy w systemie. Sprzężona z Windowsem, IE spisuje się rewelacyjnie. Drugą rzeczą o której warto wspomnieć, jest utrudnienie w używaniu myszy na nierównej powierzchni. Nie wiem, czy dotyczy to wszystkich optyków, ale ewentualne zgrubienia, wybrzuszenia na Waszych podkładkach mogą momentami zatrzymywać kursor.
To były niedogodności, ale ogólnie rzecz biorąc, lansowana przez Microsoft technologia IntelliEye spisuje się bardzo dobrze. Myszka jest bardzo precyzyjna i dokładna, naprawdę czuć kopa jakiego daje przesiadka z nafaszerowanego kulkami gryzonia na tego optyka. Nie doświadczyłem też szoku związanego z tak radykalną zmianą urządzenia sterującego. IE daje się bardzo łatwo wyczuć, co w połączeniu z jej bardzo dobrą ergonomią sprawia, że taka przesiadka to kwestia góra dwóch godzin.
Kwestia mechaniczna. Przyciski działają bardzo poprawnie, klik jest dość miękki, ale stosunkowo krótki. Rolka dość szybko się wyrabia, ale i tak jest jedną z wygodniejszych, jakie miałem możliwość powykręcać :) Natomiast jeden z bocznych przycisków w moim egzemplarzu jest od nowości nieco obluzowany, ale jest to raczej ryzyko wliczone w koszta zakupu wersji Bulk.



Manipulacja gryzoniem
Wersja bez pudełka, czyli tzw. bulk nie zawiera ŻADNYCH sterowników. Wszystko, co otrzymujemy, to mysz zapakowana w folię + przelotka USBPS2 oraz karta gwarancyjna. Zdobycie najnowszych wersji driverów do dowolnego OSu nie stanowi jednak najmniejszego problemu. A oprogramowanie IntelliPoint jest chyba numerem jeden jeśli chodzi o programy sterujące myszkami. Poza tym, że możemy go zmusić do współpracy z każdą myszą Microsoftu, posiada kilka bardzo przydatnych, choć mało popularnych funkcji. Przykładem może być opcja definiowania dodatkowych klawiszy dla każdej wybranej aplikacji. Tym samym możemy mieć zupełnie inaczej zbindowane boczne przyciski w systemie, iż w Quake'u. Proste i wygodne. Oprócz tego mamy raczej standardowe pierdółki takie jak ustawianie akceleracji rolki, szybkości jej działania, ruchów wskaźnika, jego wyglądu - słowem, klasyka. A na plus myszce wypada zaliczyć fakt, że działa ona praktycznie na każdych sterownikach, nawet nie przeznaczonych bezpośrednio do optyka. Żeby było ciekawiej, jeśli te sterowniki uwzględniają obsługę 5 przycisków, to i w naszym IE wszystkie będą funkcjonalne! A więc duży plus za jakość dedykowanego oprogramowania i elastyczność przy korzystaniu z "przypadkowych" driverów.



Masowanie myszy (gramy)
Wiadomo, ten tekst piszę głównie z myślą o graczach. Więc teraz będzie coś dla nich. Mojego IE używałem do gry w Q3 (wiadomo), Championship Managera 3 i... FIFĘ 98 :) Przyznam, że we wszystkich tych konkurencjach gryzoń spisuje się świetnie, ale z wiadomych względów ograniczę się do tego pierwszego. Jak pisałem wyżej, mysz jest bardzo łatwa do wyczucia i precyzyjna. Z racji mojego zamiłowania do syntetyków nie miałem okazji testować jej na szmacianej podkładce, ale na takiej wykonanej z tworzywa jej ruchy są bardzo płynne i lekkie. Nie trzeba dużej siły do poruszania IE po sufrace'ie, w przeciwieństwie do niektórych kulkowców. Pierwsze, co zauważyłem po zagraniu tą myszką, to zwiększona dokładność ruchów. Zwłaszcza tyczy się to obrotów i innych dziwnych ruskich rzeczy, jakie praktykuję grając w vQ3 :) Celuje się dużo lepiej i przyjemniej, strzelanie z lg uzależnia. Duża rozdzielczość pozwala na naprawdę dobre celowanie, pod warunkiem posiadania pewnego wyczucia. To jednak jest już kwestią indywidualnego skila każdego z Was, więc na ten temat wypowiadać się nie będę :)
Wraz z zakupem IE wzrosła także moja zdolność do wykonywania przeróżnych bardzo akrobatycznych strzałów i elementów movementu, widocznych głównie podczas gry PM. Te wszystkie tricki i dzikie harce robi się dużo płynniej, co sprawia że latanie po mapie jest naprawdę dużą przyjemnością.



Uciekaj myszko do dziury
Na koniec przyszła pora na kilka słów podsumowania. Microsoft IntelliMouse Explorer 3.0a jest urządzeniem, które przywróciło moją wiarę w myszy optyczne. Wcześniej mój kontakt z nimi ograniczył się do GreatEye A4Techa, co bardzo poważnie zniechęciło mnie do gryzoni wykastrowanych z kulek. Czas pokazał, że decyzja o zakupie optyka nie była błędem. Mysz jest dostępna w bardzo przystępnej cenie - 150zł za wersję bulk to naprawdę niewiele, biorąc pod uwagę wyższe o co najmniej 50-70 zł ceny porównywalnych urządzeń Logitecha. Nie są one jednak możliwe do kupienia bez pudełka. A wracając do IE - jeśli do ekonomii dodamy znakomite oprogramowanie, ergonomię, precyzję działania i przyprawimy to wszystko tylko niewielką ilością wad, otrzymamy sprzęt idealny dla gracza. Może nie tworzony bezpośrednio z myslą o nim, jak produkty konkurencji, ale tu liczy się jakość. Tej natomiast w myszy Microsoftu mamy pod dostatkiem. Teraz wiem, dlaczego proZaC i wielu innych czołowych kwakerów używa Intelli...

[+]
+ bardzo dobra ergonomia
+ pięć programowalnych przycisków
+ świetnie oprogramowanie
+ precyzyjny układ optyczny
+ przystępna cena
+ jakość wykonania

[-]
- utrudnione korzystanie przez osoby leworęczne
- drobne błędy w pracy sensora
- szybko ścierające się ślizgi

Podstawowe dane
Linki