Jest, jest, wreszcie ją mam!
Jest, jest! Wreszcie ją mam!
Długo myślałem nad tym, kiedy dostanę MXa 518 w swoje niecierpliwe rączki. Czekałem, czekałem i wreszcie jest! Skromna paczuszka pojawiła się w moim domu. Pierwszy kontakt jak zwykle bardzo pozytywny. Świetnie zapakowana, stabilnie umieszczona w plastikowej osłonie, sam zaś rozpakunek krótki i przyjemny.
A co w środku?
A w środku cała gama potrzebnych dla użytkowania akcesoriów. Poza samą myszką dostajemy jak zwykle fajną, zielonkawą przejściówkę na PS2 [To dla tych, którzy bardzo kochają swoje stare maszyny, niewyposażone, bądź też nieposiadające portu Universal Serial Bus (USB)] Prócz świetnie napisanej instrukcjii (także w języku polskim), w pudełku znajdujemy płytkę instalacyjną oraz książeczkę z ofertą produktów firmy Logitech.