Jak spalić GeForce'a FX???
Pytanie wydaje się dziwne - ale jak właśnie wyszło na jaw - nie jest to jakaś skomplikowana sprawa. Wręcz odwrotnie - jest to dziecinnie proste. Wystarczy użyć specialnego opragramowania służącego do rozgrzewania procesora karty, zwanego też... wygaszaczem ekranu. Tak - zwykły wygaszacz ekranu może wykończyć kartę za bagatela - 2.500 zł.
Więcej...
Na czym polega sztuczka? Otoż jak wiadomo FX'y mają bardzo głośny sytem chłodzenia OTES, aby zmniejszyć poziom hałasu, wiatrak wyłącza się podczas procesu bezczynności i w trybie grafiki 2D. Jeżeli zaś zostanie uruchomiony tryb 3D, to automatycznie się rozkręca i chłodzi chip. Problem w tym, co będzie jak uruchomi się... trójwymiarowy wygaszacz ekranu?? Otóż po wejściu w tryb 2D wiatrak po słochodzeniu karty wyłącza się, dlaczego też miałby pracować, ja działa wygaszacz (pracuje przez ok 15 sekund). Z takiego założenia wyszli chyba twórcy sterowników, zapomnieli oni jednak o wygaszaczach 3D, gdzie zwykłe standartowe „rurki” (Pipes) mogą rozgrzać chip do 100 stopni. Widać to, jako że obraz zaczyna się załamywac i pojawiają się artefakty. Co więcej - nawet jeśli wyjdziemy z powrotem do trybu 2D - to dalej karta nie jest chłodzona. Dopiero odpalenie jakiejś gry powoduje rozpoczęcie aktywnego chłodzenia.
Rozwiązaniem tego problemu mogło być uzależnienie pracy wiatraka od temperatury procesora, a nie od trybu graficznego. Wskazuje to na jedno, że problem głośnego systemu chłodzenia, był rozwiązywany na gwałt i nie został dopracowany... Zaś jeśli ktoś koniecznie chce kupić FX'a - to musi jeszcze dorzucić 200$ na chłodzenie wodne.