- Po QuakeConie poczułem się, jakbym był poziom wyżej. Nie jestem w stanie wytłumaczyć dlaczego tak jest, ale być może to zasługa dobrych meczów z czołowymi zawodnikami - mówi w wywiadzie dla cybersport.pl Robert „tox1c” Kopczyński, jeden z dwóch Polaków, którzy pojawili się na amerykańskiej imprezie. Jednak w przeciwieństwie do Avka tox1c poleciał do USA na własną rękę, bez wsparcia żadnej drużyny.
- Na pewno pojawienie się mojej osoby w Grapevine było sporym zaskoczeniem dla wielu graczy ze sceny. Co do kosztów... na sam samolot wydałem 3000 zł, dodatkowo trochę kasy poszło na swoje wydatki, a no i jeszcze wiza do Stanów Zjednoczonych za 450 zł. Co do hotelu to mogę powiedzieć tyle, że dziękuję za uprzejmość chłopakom z Serious-Gaming: BasZowi, avkowi i Cypherowi, którzy mnie przygarnęli do pokoju - mówi tox1c.
Jeden z najlepszych polskich quakerów odniósł się także do swojego transferu do zespołu Betsson Voodoo Gaming. - W ostatnim czasie otrzymałem dwie propozycje, od Betsson Voodoo Gaming i Complete Equipment Fighting Order. Nie ukrywam, że ta pierwsza opcja wydała mi się bardziej profesjonalna i z jej przyjęcia jestem zadowolony.- powiedział (o pozyskaniu przez CEFO i BVG dywizji Quake Live pisaliśmy tutaj, tutaj i tutaj). - z włodarzami BVG wstępnie rozmawialiśmy o zimowej edycji DreamHacka w Jönköping i wszystko wskazuje na to, że się tam pojawię - zdradził tox1c.
Wywiad znajdziecie na łamach serwisu Cybersport.pl.
Źródło: Cybersport.pl.